PAP/EPA
PAP/EPA

Stan wojenny w Korei Południowej. Tłumaczymy, co dzieje się u naszego sojusznika

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 26
Kryzys polityczny w Korei Południowej osiągnął punkt kulminacyjny, gdy prezydent Jun Suk Jeol ogłosił stan wojenny, tłumacząc to zagrożeniem ze strony sił wspierających Koreę Północną. Choć decyzja wywołała chaos i kontrowersje, parlament szybko uchylił ten krok, przywracając normalne funkcjonowanie państwa i wskazując na nadużycia władzy ze strony prezydenta. W okolicy parlamentu wciąż pozostają żołnierze, którzy utrzymują, że stan wojenny obowiązuje.

Stan wojenny w Korei Południowej. Wyjaśniamy, co się dzieje

Prezydent Korei Południowej, Jun Suk Jeol, ogłosił stan wojenny, uzasadniając to potrzebą ochrony kraju przed "nikczemnymi siłami antypaństwowymi sprzyjającymi Korei Północnej", które według niego zagrażają konstytucyjnemu porządkowi i stabilności kraju. Prezydent wskazał, że opozycja kontrolująca parlament doprowadziła do zablokowania ważnych działań rządu, takich jak uchwalenie budżetu czy przeprowadzenie reform. Jako przykład podał impeachment niektórych prokuratorów oraz polityczną presję wywieraną na rządzących.

W ramach działań, będących konsekwencją ogłoszenia stanu wojennego, zawieszono działalność parlamentu oraz partii politycznych, a media poddano ścisłej kontroli.

Dla obywateli oznacza to znaczne ograniczenie swobód obywatelskich, w tym zakaz zgromadzeń, demonstracji oraz cenzurę informacji. Wprowadzenie stanu wojennego budzi kontrowersje zarówno w kraju, jak i za granicą, a niektórzy obserwatorzy sugerują, że prawdziwą motywacją prezydenta może być umocnienie własnej władzy i stłumienie opozycji pod pretekstem zagrożenia ze strony Korei Północnej.

Na ulicach pojawiły się m.in. czołgi i transportery opancerzone, funkcjonariusze policji i wojskowi. W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania z Seulu. Wiadomo, że doszło do przepychanki między żołnierzami, a parlamentarzystami, którzy usiłowali dostać się do parlamentu.


Sytuacja jest dynamiczna, a międzynarodowa społeczność uważnie obserwuje rozwój wydarzeń w Korei Południowej. Decyzja prezydenta pogłębia polityczny kryzys w Korei Południowej, a jej konsekwencje – zarówno na poziomie wewnętrznym, jak i międzynarodowym – pozostają niepewne.

Aktualizacja: Parlament odwołał stan wojenny

Lider opozycji, Li Dze Mjung, uznał ogłoszenie stanu wojennego za niekonstytucyjne i zapowiedział działania mające na celu unieważnienie decyzji prezydenta. Wysocy rangą politycy, zarówno opozycji, jak i rządzącej partii, publicznie skrytykowali decyzję Juna jako zbyt radykalną. Działania prezydenta spotkały się z natychmiastową reakcją parlamentu, który w głosowaniu 190 do 0 uchylił wprowadzenie stanu wojennego.

Obecnie sytuacja w Korei Południowej wraca do normy, a instytucje demokratyczne kontynuują swoją działalność. Niemniej jednak wydarzenia te podkreślają kruchość demokracji i znaczenie czujności obywateli oraz instytucji w obronie praw i wolności.

W sieci pojawiły się już nagrania z wycofywania się sił specjalnych z terenu południowokoreańskiego parlamentu. Tłum pod budynkiem zareagował wybuchem radości na decyzję parlamentarzystów.

Koreańska telewizja YTN podała jednak, że wojsko pozostaje na stanowisku, i że stan wojenny pozostaje w mocy, dopóki prezydent nie zdecyduje inaczej lub oficjalnie go nie zniesie. Ostatecznie w nocy środę czasu lokalnego (we wtorek w Polsce) prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol zadeklarował, że w związku z decyzją parlamentu zniesie stan wojenny, a formalnie zrobi to na posiedzeniu rządu. Prezydent potwierdził również, że zmobilizowane oddziały wojskowe zostały wycofane.

Polska zbroi się w Korei Południowej. Co to oznacza?

Sytuacja nie jest za wesoła dla Polski, która od 2022 roku zacieśnia współpracę z Koreą Południową w zakresie zakupu nowoczesnego uzbrojenia, co znacząco wzmacnia nasza obronność. W ramach tych działań zakupiono m.in. czołgi K2 Black Panther, armatohaubice K9 Thunder, samoloty szkolno-bojowe FA-50 oraz wyrzutnie rakietowe K239 Chunmoo. Dostawy pierwszych partii rozpoczęły się jeszcze w 2022 roku, a sprzęt trafił już do jednostek wojskowych w Polsce.

Umowy z Koreą obejmują także transfer technologii i lokalną produkcję uzbrojenia, co ma na celu unowocześnienie polskiego przemysłu obronnego. Dzięki tym kontraktom, realizowanym na szeroką skalę, Polska nie tylko zwiększa swoje zdolności obronne, ale również buduje fundamenty dla długoterminowej niezależności w zakresie produkcji wojskowej.

Nie wiadomo jak stan wojenny wpłynie na dostawy uzbrojenia do Polski. Wiadomo, że sprzęt, który jest gotowy do wysyłania go polskiej armii nie zostanie zawrócony. Te informacje potwierdził wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który otrzymał zapewnienia od swojego odpowiednika, że przyjacielskie relacje między oboma państwami nie są zagrożone.


Tego dowiedziałeś się z naszego artykułu:

  • Prezydent Jun Suk Jeol wprowadził stan wojenny, tłumacząc to koniecznością ochrony kraju przed rzekomym zagrożeniem ze strony "antypaństwowych sił sprzyjających Korei Północnej";
  • Stan wojenny obejmował zawieszenie działalności parlamentu, ograniczenie zgromadzeń, cenzurę mediów i inne restrykcje;
  • Parlament jednogłośnie uchylił stan wojenny, korzystając z przysługujących mu konstytucyjnych uprawnień;
  • Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego tymczasowo ograniczyła prawa obywatelskie, w tym wolność słowa, zgromadzeń i działalności politycznej;
  • Krytycy sugerują, że decyzja prezydenta mogła być próbą umocnienia własnej władzy i zdławienia opozycji, a nie reakcją na realne zagrożenie;
  • Dzięki działaniom parlamentu sytuacja została ustabilizowana, a funkcjonowanie instytucji demokratycznych przywrócone;
  • Wydarzenia te wywołały zaniepokojenie społeczności międzynarodowej i podkreśliły potrzebę monitorowania sytuacji politycznej w Korei Południowej.


MB

Fot. Stan wojenny w Korei Północnej. Źródło: PAP/EPA.


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj26 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka