Awaria przed wyborami. Kiedy tanie paliwo kosztuje miliardy

Redakcja Redakcja Paliwa Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku stacje paliw Orlen w całej Polsce zmagały się z problemami w dostawach paliw, co wywołało szeroką dyskusję w mediach i wśród opinii publicznej oraz stało się tematem samej kampani wyborczej. Biuro prasowe Orlen wydało specjalne oświadczenie, z którego wynika, że zjawisko nazywane powszechnie „epidemią awarii dystrybutorów” mogło mieć swoje źródło w decyzjach związanych z polityką cenową.

"Awarie dystrybutorów" na stacjach Orlen w 2023

Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku stacje paliw Orlen w całej Polsce zmagały się z problemami w dostawach paliw, co wywołało szeroką dyskusję w mediach i wśród opinii publicznej. Zjawisko to, nazwane przez Orlen „epidemią awarii dystrybutorów”, miało swoje źródło w decyzjach związanych z polityką cenową, które spółka przyznała dziś w oficjalnym oświadczeniu.


Jak tłumaczy biuro prasowe Orlen w wyprodukowanym materiale wideo, głównym powodem kryzysu był sztucznie zaniżony poziom cen hurtowych paliw, ustalony przez ówczesny zarząd spółki. Cena paliw w Polsce była zbyt niska w stosunku do cen na światowych giełdach, co sprawiło, że importerzy przestali sprowadzać paliwa do kraju. Import, odpowiadający za 42% konsumpcji paliw w Polsce, został praktycznie zatrzymany. Niskie ceny przyciągnęły kierowców z sąsiednich krajów, takich jak Niemcy, Czechy i Słowacja. Zjawisko to doprowadziło do gwałtownego wzrostu popytu na paliwa – tylko w październiku 2023 roku sprzedaż w zachodnich województwach wzrosła o blisko połowę.


W rezultacie zwiększonego popytu i zatrzymania importu, paliwa zaczęło brakować nawet pomimo uruchomienia rezerw kryzysowych przez Orlen. Na 700 z 1900 stacji należących do sieci pojawiły się kartki „Awaria”.

Nowy zarząd Orlenu o kosztach kryzysu

Według nowego zarządu Orlen, zeszłoroczne wydarzenia spowodowały straty sięgające 3,5 miliarda złotych. Obecne władze spółki podkreślają, że decyzje dotyczące cen paliw były motywowane głównie względami politycznymi, mającymi na celu poprawę nastrojów społecznych przed wyborami. W materiale wideo wskazano, że zaniżenie cen było działaniem bezprecedensowym, które naruszyło równowagę rynku i przyczyniło się do destabilizacji dostaw.


Orlen zapowiada, że w przyszłości będzie dążył do utrzymania stabilności rynku paliw, bazując na globalnych notowaniach cenowych i dbając o zabezpieczenie krajowych potrzeb energetycznych. Spółka podkreśla również konieczność odpowiedzialnego zarządzania w sytuacjach kryzysowych.

Fot: https://x.com/Lewarro

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj10 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Gospodarka