Ukraiński patostreamer Crawly, który rozwścieczył swoimi wybrykami polską opinię publiczną i został deportowany, miał znowu pojawić się na terenie strefy Schengen. Kontrowersyjny internauta opublikował wideo, na którym widać czeski radiowóz.
Ukraiński patostreamer deportowany z Polski
Jedną z najgłośniejszych medialnych afer ostatnich miesięcy wywołało zachowanie rosyjskojęzycznego TikTokera o pseudonimie "Crawly", który ku uciesze małoletnich fanów terroryzował mieszkańców Warszawy nagrywając w przebraniu krasnoludka szkodliwe "pranki" (żarty - red.) polegające na agresywnym wtargnięciem do sklepów czy atakowaniu ludzi na ulicy. W końcu posługujący się ukraińskim obywatelstwem Vladyslaw O. został zatrzymany i oddany w ręce Straży Granicznej.
Czarę goryczy przelał fakt, że patostreamer publicznie obrażał Polaków nazywając ich "j***nymi rogaczami" oraz otwarcie wyrażał sentyment do Rosji. O zatrzymaniu Vladyslawa O. poinformował we własnej osobie rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński.
Mężczyzna został następnie wydalony na Ukrainę. Pojawiła się też informacja, że został on objęty 10-letnim zakazem wjazdu na teren państw strefy Schengen.
Więcej przeczytasz o tym tutaj:
Crawly wrócił do UE? Zagadkowe wideo w sieci
Wiele wskazuje na to, że to nie koniec tej historii. Kontrowersyjny internauta nagrał bowiem zaskakujące wideo, na którym widać go w bryczce na starówce przypominającą centrum czeskiej Pragi. Co, więcej na nagraniu widać radiowóz, na którym znajdują się napisy w języku czeskim.
Na umieszczonym w sieci materiale ukraiński internauta cynicznie żartuje sobie z deportacji. Powtarza, że "cierpi" po wyrzuceniu go z Polski.
"Ten wilk jest dla nich nie do pokonania. Zapamiętajcie to. I nie wierzcie polskim mediom, które teraz się cieszą. Robią dokładnie to, co mi potrzebne. Wkrótce nowa historia" - podpisał nagranie patocelebryta.
MB
Fot. Ukraiński patostreamer Crawly. Źródło: Telegram
Inne tematy w dziale Rozmaitości