Głodowe emerytury dla artystów. Tadeusz Drozda gani gwiazdy

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
Ubolewania artystów na niskie emerytury nie ustają, jednak tematu tego ma stanowczo dość Tadeusz Drozda. Komik beszta swoich branżowych kolegów: "Jak ktoś dzisiaj nie ma nic, to jest idiotą".

"Głodowe" emerytury dla artystów - fakty i mity

Stary jak świat temat artystów narzekających na "głodowe" emerytury wciąż przetacza się regularnie w mediach – wiele osób związanych z filmem, telewizją czy muzyką nie ukrywa, że najchętniej już dawno porzuciłaby aktywną pracę, gdyby nie śmiesznie niskie świadczenia, które otrzymują. Dość tym narzekaniom coraz częściej mówią jednak osoby same związane z branżą. Jedną z nich jest Tadeusz Drozda, któremu w głowie nie mieści się, jak można najpierw nie opłacać składek emerytalnych, by na starość narzekać na brak pieniędzy z ZUS-u. Komik podczas wizyty na jubileuszowej imprezie Bohdana Łazuki udzielił wywiadu, w którym otwarcie zbeształ swoich kolegów po fachu.

– Są artyści, którzy narzekają, a prawda jest taka, że kiedy dużo zarabialiśmy, płaciliśmy najniższe składki na emeryturę. No i dzisiaj mamy pokłosie tego, co wynika wyłącznie z naszej pazerności. Żaden artysta się do tego nie przyzna. Ja deklarowałem najniższą, wtedy było to ok. 1500 zł. Można było wpisać, ile się chce i od tego płacić składki. Mogłem napisać 50 tys. zł miesięcznie i od tego płacić. Prawda? Ale nie płaciłem. Nigdy nie myślałem, kiedy będę miał emeryturę – stwierdził prowadzący kultowego programu "Śmiechu warte".  


Kto tu jest idiotą?

Co więcej, satyryk część polskich artystów wprost określił "idiotami". Drozda wskazał na fakt, że wiele osób dziś ubolewających nad zbyt niskimi świadczeniami w czasach swojej świetności pławiła się w bogactwach. Prowadzący "Śmiechu warte" uderzył w niegospodarnych kolegów po fachu i stwierdził, że w myśl polskiego przysłowia każdy jest kowalem własnego losu.

– Zresztą, jeżeli człowiek przez całe lata zarabiał dużo pieniędzy, to jak dzisiaj nie ma nic, to jest idiotą. Po prostu. (...) Kiedyś była piosenka "Kowalem swego szczęścia każdy bywa sam". Mówi się też: "Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz". To są mądre polskie przysłowia. Dlatego nie narzekajmy, chyba że rzeczywiście dojdzie do nieszczęścia: ktoś idzie, jakiś idiota w niego wjedzie... No to już jest inna sprawa. Na to nie mamy wpływu. Natomiast na to, na co mieliśmy wpływ, nie ma sensu narzekać – podsumował Drozda. 

 

Fot. Tadeusz Drozda/screen YouTube/@Aleksander P

Salonik24

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj14 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Rozmaitości