Fot. Facebook
Fot. Facebook

Burmistrz Głuchołaz o pracy rządu ws. walki ze skutkami powodzi. "Nie ma utrudnień"

Redakcja Redakcja Głos Regionów Obserwuj temat Obserwuj notkę 3
„Nie ma żadnych utrudnień na linii samorząd-rząd” – zapewnił burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz w rozmowie na antenie RMF FM. Podkreślił, że wypłaty dla powodzian ruszyły już 5 listopada, a gmina intensywnie wspiera poszkodowanych w odbudowie ich życia po katastrofie. Przyznał jednak, że brakuje bardziej zdecydowanych działań dot. odbudowy zniszczonych terenów na szczeblu krajowym.

Wypłaty odszkodowań ruszyły już 5 listopada

Wsparcie dla poszkodowanych przez powódź mieszkańców Głuchołaz jest już w toku – poinformował burmistrz Paweł Szymkowicz w programie "Poranna rozmowa" RMF FM. Jak podkreślił, straty zostały oszacowane już 16 października, a pieniądze są wypłacane od 5 listopada. Do tej pory wydano 200 decyzji o przyznaniu pomocy finansowej, jednak 40 z nich wciąż czeka na odbiór przez zainteresowanych.

„Chciałbym sprostować pewne informacje, które pojawiły się w przestrzeni medialnej, że mamy tutaj jakieś utrudnienia w relacji samorząd-rząd. Absolutnie nic takiego nie ma” – zaznaczył burmistrz.


Na co mogą liczyć powodzianie? Lista jest długa, gorzej z wykonaniem

Kwota wsparcia może wynosić maksymalnie 200 tys. zł. Środki te mogą zostać przeznaczone na różnorodne potrzeby, w tym zakup działki czy remont mieszkania. Jak podkreślił burmistrz, mieszkańcy, którzy już po raz czwarty doświadczyli zalania, mogą zdecydować się na przeniesienie w inne miejsce.

"Takie pieniądze mogą być wydane np. na działkę, bo ktoś stwierdzi, że nie będzie się już odbudowywał w miejscu, w którym jest już po raz czwarty zalany" – tłumaczył Szymkowicz.

Środki mogą również posłużyć do zakupu podstawowych dóbr, takich jak meble, łóżka czy ubranka dla dzieci. „To powodzian wie najlepiej, czego potrzebuje. Może takie rzeczy otrzymał już z darów, więc środki przeznaczy np. na usługę remontową. Oczywiście musi być na to faktura” – wyjaśnił burmistrz.

Życie mieszkańców po powodzi

Od początku powodzi mieszkańcy Głuchołaz mogli liczyć na wsparcie finansowe – od 2 tys. zł na start, aż po 8 tys. zł. Gmina otrzymała również znaczną pomoc od organizacji charytatywnych i wolontariuszy.

Pomimo tych działań sytuacja wciąż jest trudna. „Na dzień 22 listopada 40 osób mieszka w domach wypoczynkowych, ponieważ ich mieszkania nie nadają się do zamieszkania” – mówił Szymkowicz. Większość tych osób to lokatorzy mieszkań komunalnych, które będą wymagały remontu, choć nie wiadomo, kiedy prace zostaną zakończone.
Czy wiosną znów zagrozi powódź?

Przyszłość budzi obawy. Zniszczone wały przeciwpowodziowe w rejonie Głuchołaz oraz brak regulacji rzeki zwiększają ryzyko kolejnej powodzi – szczególnie w okresie roztopów wiosennych.

"Budowa wałów to jest pilna potrzeba. Na przyszły rok planujemy projektowanie nowych zabezpieczeń, ale na teraz musimy działać doraźnie. Sto procent decyzji i działań leży jednak po stronie Wód Polskich" – podkreślił burmistrz.


Apel o szybsze działania. Nie wszystko idzie zgodnie z planem

Paweł Szymkowicz zaznaczył, że brakuje wystarczającego zainteresowania problemem na szczeblu krajowym. Bez szybkich decyzji i inwestycji remonty domów poszkodowanych mogą okazać się wysiłkiem na marne, jeśli woda znów zaleje tereny gminy.

Na razie mieszkańcy Głuchołaz mogą liczyć na dalsze wsparcie finansowe i logistyczne ze strony gminy oraz organizacji charytatywnych. Co jednak przyniesie przyszłość – szczególnie wiosną – pozostaje pytaniem otwartym.

MB

Fot. Powódź w Głuchołazach. Źródło: Paweł Szymkowicz Burmistrz Głuchołaz/Facebook

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj3 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo