W czasie, kiedy politycy dyskutują o wysokości składki zdrowotnej, szefowie szpitali zmuszeni są do podejmowania dramatycznych decyzji. Zamykane są kolejne oddziały - np. w Bielsku-Białej.
SOR do zamknięcia
Jeden z największych i najnowocześniejszych szpitali na południu Polski musi zlikwidować SOR. Sytuacja jest groźna, bo to jedyny SOR działający w regionie, a wcześniej inny szpital położony kilkanaście kilometrów od Bielska–Białej zamknął kilka oddziałów.
W Szpitalu Wojewódzkim brakuje lekarzy na SOR. Dyrekcja placówki oświadczyła, że z tego powodu zamierza przejściowo zamienić go w izbę przyjęć. Zmiana miałoby nastąpić 1 grudnia. - Chcemy stanowczo podkreślić, że po wdrożeniu takiego rozwiązania, pacjenci będą na bieżąco przyjmowani do szpitala – zapewnia Anna Szafrańska, rzecznik bielskiej placówki.
Niepokój w Bielsku-Białej
Sytuacja jest tym bardziej skomplikowana i niebezpieczna dla chorych, bo działający po sąsiedzku szpital w Żywcu zamknął wcześniej kilka oddziałów i bielska klinika przejęła część pacjentów. Potwierdzają to statystyki: od 1 stycznia do 20 listopada br. przyjęto w SOR ponad 40,2 tys. pacjentów. Hospitalizacji na oddziale wymagało 7 438 osób. Dla porównania w całym 2023 czy 2022 roku pomocy udzielono odpowiednio 40,6 tys. i 36 tys. osobom, a zatrzymano na oddziale 7 045 i 6 791 chorych. Wpływ na tak lawinowy wzrost pacjentów w tym roku miało właśnie zamknięcie izby przyjęć i oddziałów żywieckiego szpitala.
Dyrekcja szpitala w Bielsku Białej wydała obszerny komunikat, w którym czytamy, że „standardowo na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Szpitala Wojewódzkiego pracuje czterech lekarzy. Dwóch lekarzy tzw. zachowawczych i dwóch specjalistów medycyny ratunkowej lub specjalności zabiegowej. Od pewnego czasu obserwujemy problemy kadrowe. Część lekarzy zatrudnionych w ramach SOR zmniejszyła liczbę godzin pracy, część odeszła, a jeszcze inni rozpoczęli kolejne specjalizacje, zmieniając kierunek swojej działalności. Jeszcze w listopadzie, dzięki współpracy z lekarzami pracującymi na oddziałach szpitalnych naszej placówki, udało nam się zapewnić wymaganą obsadę czterech lekarzy na SOR. Obecnie, mamy duże problemy z zabezpieczeniem pracy SOR w grudniu br.".
Szpital w Bielsku-Białej jest przeciążony
Dalej kierownictwo szpitala wyjaśnia, że w grafiku na ten miesiąc brakuje blisko 1000 godzin do pokrycia. Duży napływ pacjentów wożonych przez zespoły ratownictwa medycznego, a także przychodzących indywidualnie powoduje, że " placówka jest przepełniona i przeciążona". I podaje, że „w związku z zaistniałą sytuacją staramy się, aby w tym okresie przejściowym (prawdopodobnie od 1 grudnia do 31 stycznia 2025 roku - red.) zamienić działalność SOR na Izbę Przyjęć. Chcemy stanowczo podkreślić, że po wdrożeniu takiego rozwiązania, pacjenci będą na bieżąco przyjmowani do Szpitala Wojewódzkiego. Takie rozwiązanie pozwoli jednak być może odciążyć naszą placówkę, a zespoły ratownictwa medycznego będą mogły także alokować pacjentów w innych szpitalach. Dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego cały czas czyni starania, aby zapewnić prawidłową opiekę nad pacjentami, którzy zgłaszają się do naszej placówki. Dbając jednak o ich bezpieczeństwo i komfort musieliśmy wszcząć wyżej opisane procedury. Nie znaczy to jednak, że jeżeli uda nam się zorganizować pracę SOR, temat będzie bezprzedmiotowy”.
W poniedziałek pilnie obradować będzie rada społeczna Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej - dowiedział się nasz portal. O niezwłoczne zwołanie posiedzenia poprosiła dyrektor placówki Sabina Bigos-Jaworowska. Szpital Wojewódzki w Bielsku-Białej podlega marszałkowi województwa śląskiego. To największa i jedna z najbardziej nowoczesnych placówek na południu Polski. Posiada 17 oddziałów i 19 poradni specjalistycznych.
Fot. Szpital Wojewódzki w Bielsku-Białej/Facebook
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Rozmaitości