Córka Jacka Kaczmarskiego kolejny raz postanowiła opowiedzieć o przemocy, której doświadczała z jego strony. Patrycja Volny wydała niedawno książkę biograficzną "Niewygodna", w której wyznała, że ojciec ją molestował. "To nie są zarzuty, to są fakty" - twierdzi.
Książka córki o relacji z Kaczmarskim
Patrycja Volny, córka Jacka Kaczmarskiego, od lat otwarcie opowiada o swojej trudnej relacji z ojcem – przemoc, pijackie awantury i chłód emocjonalny z jego strony miały być dla niej codziennością w okresie dorastania. Niedawno aktorka zdecydowała się na zebranie wszystkich traumatycznych historii w autobiograficznej książce "Niewygodna", w której przytoczyła wiele nieujawnianych wcześniej opowieści z czasów dzieciństwa. Wyznała między innymi, że ojciec miał ją molestować, co uświadomiła sobie dopiero po latach. Przy okazji premiery "Niewygodnej" Volny udzieliła kilku wywiadów, w których odniosła się także do krążących na jej temat krytycznych opinii.
- Zarzucano mi czasem, że robię karierę na szkalowaniu ojca. Gdybym chciała robić karierę na jego plecach, to mówienie prawdy o nim byłoby kontrproduktywne – powiedziała w rozmowie dla "Wysokich Obcasów".
"Może być ciężko w to uwierzyć"
Volny stwierdziła, że dopiero po latach uświadomiła sobie, jakich rzeczy dopuszczał się wobec niej ojciec. Aktorka podkreśliła, że wiele doświadczeń przez dłuższy czas wypierała z pamięci, w końcu jednak zdobyła się na publiczne mówienie o swoich traumach.
– Sama się zastanawiałam, czy czegoś nie pomieszałam, ale myślę, że pewne rzeczy wracają, kiedy jesteśmy dojrzalsi i na to gotowi. Mnie się wszystko przypomniało z bardzo konkretnymi szczegółami: pasek na pościeli, zapach. Ale tak, wiem, że może być ciężko, bo z jednej strony zdarzają się fałszywe oskarżenia, z drugiej kobietom się po prostu nie wierzy – wyznała.
Aktorka podzieliła się również swoimi przemyśleniami na temat stanu psychicznego ojca. Według Volny, Kaczmarski mógł cierpieć z powodu problemów psychicznych, które przekładały się z kolei na jego agresywne i antyspołeczne zachowania. Stwierdziła wręcz, że artysta był "wiecznym dzieckiem".
- Podejrzewam, że abstrahując od alkoholizmu, ojciec miał jakieś problemy psychiczne. Nie jestem psychiatrą, więc nie będę stawiała diagnozy, ale myślę, że był narcyzem. Na pewno był emocjonalnie niedorozwinięty, został wiecznym dzieckiem, a dziecko w obliczu drugiego dziecka bardzo często odczuwa zazdrość, złość. On po prostu nie miał żadnego instynktu, żeby mnie chronić czy żeby się mną opiekować – wspomniała Volny.
Fot. Patrycja Volny/z ojcem Jackiem Kaczmarskim/Facebook
Salonik24
Inne tematy w dziale Rozmaitości