Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk napisał list do Donalda Trumpa. Fot. PAP/EPA
Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk napisał list do Donalda Trumpa. Fot. PAP/EPA

Polityk PiS zwrócił się z prośbą do Trumpa. Chodzi o reparacje wojenne

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 107
Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk napisał list do Donalda Trumpa, w którym zwrócił się o pomoc w uzyskaniu od Niemiec reparacji za straty wyrządzone Polsce podczas II wojny światowej. Mularczyk podkreślił, że wsparcie USA w tej sprawie może pogłębić relacje polsko-amerykańskie oraz wpłynąć na stabilność w Europie. Tłumaczymy, jak Trump może pomóc Polsce.

Reparacje od Niemiec

Polska od lat domaga się reparacji wojennych od Niemiec, które miałyby być rekompensatą za ogromne straty ludzkie i materialne poniesione w czasie II wojny światowej. Sprawa reparacji ma znaczenie nie tylko historyczne, ale również polityczne, będąc jednym z filarów polityki pamięci prowadzonej przez obóz Zjednoczonej Prawicy. Włączenie w tę kwestię USA mogłoby nadać sprawie nową dynamikę, wzmacniając międzynarodowy nacisk na Niemcy.

Jak Trump może pomóc w kwestii reparacji?

Arkadiusz Mularczyk w swoim liście wyraził nadzieję, że Donald Trump, jako przyszły prezydent USA, mógłby wykorzystać swoją pozycję międzynarodową do wywierania nacisku na Niemcy w sprawie reparacji. Wsparcie ze strony USA mogłoby wzmocnić polskie argumenty i nadać sprawie większy rozgłos na arenie międzynarodowej. Mularczyk podkreślił również znaczenie polsko-amerykańskiej współpracy oraz zaangażowanie Polonii w sukces wyborczy Trumpa, co może skłonić go do bardziej przychylnego podejścia do spraw istotnych dla Polski.

Włączenie USA do rozmów o reparacjach mogłoby stać się istotnym elementem wzmocnienia pozycji Polski w Europie i wywarcia presji na Niemcy, które dotychczas unikały poważnych rozmów na ten temat.


Ponad 6,2 bln zł reparacji

Polska domaga się wypłaty reparacji za straty wojenne, które w opublikowanym w 2022 roku raporcie oszacowano na ponad 6,2 bln zł. Obejmują one m.in. zniszczenia infrastruktury, zagrabione dobra kultury oraz śmierć milionów obywateli. Mularczyk argumentuje, że Niemcy powinny ponieść pełną odpowiedzialność za skutki wojny, podkreślając, że dotychczasowe rekompensaty nie uwzględniają strat poniesionych przez Polskę.


Obecny rząd ma inny pomysł 

Obecny rząd koalicyjny z premierem Donaldem Tuskiem na czele nie uznał kwestii reparacji za jeden z priorytetów swojej polityki zagranicznej. W publicznych wypowiedziach przedstawiciele nowego rządu podkreślali, że sprawa reparacji nie powinna być przedmiotem politycznych deklaracji, ale raczej długotrwałego dialogu historycznego i prawnego na poziomie międzynarodowym. Władze kładą większy nacisk na poprawę relacji z Niemcami jako kluczowym partnerem w Unii Europejskiej, co nie wyklucza rozmów o odpowiedzialności historycznej, ale nie w formie ostrych żądań. Tym samym podejście rządu różni się od twardej linii prezentowanej wcześniej przez Zjednoczoną Prawicę.


Niemcy nie zamierzają płacić 

Strona niemiecka stanowczo odrzuca roszczenia Polski, twierdząc, że sprawa reparacji wojennych została ostatecznie zamknięta na mocy porozumień międzynarodowych, w tym układu PRL-NRF z 1953 r. Niemcy podkreślają, że od zakończenia wojny wypłacili liczne odszkodowania różnym krajom i grupom poszkodowanych, a także inwestują w rozwój relacji z Polską. Berlin uważa, że poruszanie tematu reparacji nie sprzyja budowie dobrych stosunków między sąsiadami i jest wykorzystywane głównie w celach politycznych przez polski rząd.

Red.

Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk napisał list do Donalda Trumpa. Fot. PAP/EPA 

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj107 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (107)

Inne tematy w dziale Polityka