Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało długo oczekiwane zmiany w systemie badań technicznych pojazdów. Nowe przepisy mają urealnić wysokość opłat za przeglądy techniczne, wprowadzić mechanizm ich waloryzacji oraz uszczelnić system badań. Co to oznacza dla diagnostów, kierowców i jak Polska wypada na tle innych krajów Unii Europejskiej?
Diagności zyskają stabilność finansową
Diagności, odpowiedzialni za badania techniczne pojazdów, od lat wskazują na problemy związane z niezmienianymi od 20 lat stawkami za przeglądy. Obecnie wynoszą one 98 zł z VAT, co przy rosnących kosztach pracy i energii jest zdecydowanie niewystarczające. W efekcie wiele stacji kontroli pojazdów (SKP) działa na granicy rentowności. W ostatnim roku diagności wielokrotnie protestowali przeciwko niskim stawkom, albo prowadząc strajk włoski, czyli sprawdzali pojazdy w ekstremalnie długim czasie, albo w wyznaczonym wcześniej terminie po prostu zamykali swoje stacje.
Nowe przepisy mają zmienić tę sytuację. Wprowadzenie waloryzacji opłat, powiązanej z niezależnym wskaźnikiem ekonomicznym, zagwarantuje diagnostom stabilność finansową. Dzięki temu SKP będą mogły inwestować w nowoczesny sprzęt i szkolenie pracowników, co jest kluczowe w obliczu dynamicznego rozwoju technologicznego w motoryzacji.
- Systemowe podejście do waloryzacji opłat to krok, który pozwoli stacjom kontroli pojazdów na dostosowanie się do współczesnych wymagań technologicznych – podkreślił wiceszef Ministerstwa Infrastruktury Stanisław Bukowiec.
Dla kierowców wyższe opłaty, ale też większe bezpieczeństwo na drogach
Podwyżka opłat za przeglądy techniczne jest nieunikniona, co może budzić obawy wśród kierowców. Z drugiej strony, nowy system ma na celu poprawę jakości badań technicznych, co przekłada się na większe bezpieczeństwo na drogach.
Obecne niskie stawki prowadzą do sytuacji, w której niektóre SKP mogą być zmuszone do redukcji kosztów, co wpływa na jakość świadczonych usług, np. przeglądy robione są mniej dokładnie, za to jest ich więcej. W skrajnych przypadkach kierowcy uciekają się do łapówek wobec diagnostów, byle tylko uzyskać podbity pozytywnie przegląd. Uszczelnienie systemu badań i lepszy nadzór nad ich prawidłowością mają zapobiec takim praktykom. Dzięki temu eliminowane będą z ruchu pojazdy w złym stanie technicznym, a które zagrażają bezpieczeństwu wszystkich uczestników ruchu drogowego.
Jak wyglądają opłaty i systemy przeglądów technicznych w UE?
W krajach Unii Europejskiej badania techniczne pojazdów są obligatoryjne, a ich koszty są znacznie wyższe niż w Polsce. Na przykład w Niemczech koszt przeglądu wynosi od 100 do 120 euro (460-550 zł), a badania przeprowadzają niezależne organizacje, takie jak TÜV. We Francji opłata za przegląd wynosi około 80-100 euro (370-460 zł), a badania są obowiązkowe co dwa lata.
W Czechach kierowcy płacą średnio 40 euro (około 185 zł), co również stanowi wyższą kwotę niż w Polsce. We Włoszech przeglądy kosztują od 50 do 70 euro (230-320 zł) i są obowiązkowe po czterech latach od rejestracji pojazdu, a następnie co dwa lata.
W Polsce, mimo niskich kosztów przeglądów, system od lat boryka się z problemami, takimi jak zbyt liberalne podejście do eliminowania niesprawnych pojazdów czy brak nowoczesnych narzędzi diagnostycznych.
Czego można oczekiwać po zmianach w Polsce?
Wprowadzenie nowych regulacji ma przynieść korzyści zarówno diagnostom, jak i kierowcom. Kluczowe zmiany obejmują:
- Waloryzację opłat: Mechanizm powiązany z niezależnym wskaźnikiem zapewni regularne aktualizowanie stawek, eliminując problem ich wieloletniej stagnacji.
- Nowoczesny system szkolenia: Diagności będą mieli możliwość ciągłego podnoszenia swoich kompetencji, co pozwoli im sprostać wyzwaniom współczesnej motoryzacji.
- Lepszy nadzór nad SKP: Uszczelnienie systemu badań technicznych pozwoli na eliminację pojazdów niespełniających norm, co przełoży się na większe bezpieczeństwo na drogach.
- Chociaż podniesienie opłat za przeglądy techniczne budzi mieszane reakcje, należy pamiętać, że ich głównym celem jest poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz jakości świadczonych usług. Warto również zauważyć, że w porównaniu z innymi krajami UE, nawet po planowanych zmianach opłaty w Polsce będą jednymi z najniższych.
red.
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka