Nowa doktryna nuklearna Federacji Rosyjskiej, zatwierdzona przez prezydenta Władimira Putina dokładnie w 1000 dniu wojny w Ukrainie, budzi ogromne kontrowersje i obawy na całym świecie. Dokument, który znacząco obniża próg użycia broni jądrowej, wywołał lawinę komentarzy wśród ekspertów i liderów politycznych. Mimo że ruch Putina to spodziewana odpowiedź na zielone światło Białego Domu na atakowanie przez Ukrainę celów w Rosji, ryzyko eskalacji konfliktu nuklearnego, choć wciąż uważane za mało prawdopodobne, jest dziś bardziej realne niż kiedykolwiek.
Zmiana doktryny nuklearnej Rosji
Według nowej doktryny, każdy atak konwencjonalny na Rosję, zwłaszcza wspierany przez państwa nuklearne, może być uznany za wystarczającą podstawę do użycia broni jądrowej. Ekspert ds. polityki nuklearnej, dr Aderito Vicente, wskazuje, że jest to znaczące obniżenie progu użycia tej broni. Wcześniej taką odpowiedź przewidywano jedynie w przypadku zagrożenia egzystencjalnego dla państwa rosyjskiego. Nowe zapisy obejmują również ataki na sojuszników Rosji, takich jak Białoruś.
Vicente ostrzega, że choć retoryka Putina może brzmieć jak blef, wprowadzenie tych zmian w oficjalnym dokumencie podnosi poziom ryzyka i może skutkować eskalacją napięć z NATO i innymi państwami Zachodu. „Rosja może próbować zastraszyć sojuszników Ukrainy, by ograniczyć ich wsparcie wojskowe – zwłaszcza w zakresie zaawansowanego sprzętu, jak myśliwce czy pociski dalekiego zasięgu” – zauważa ekspert.
Reakcje globalne na ruch Putina
USA
Stany Zjednoczone uważnie śledzą działania Kremla. Choć prezydent elekt Donald Trump dotąd nie odniósł się do tej sytuacji, jego wcześniejsze wypowiedzi sugerują, że może on dążyć do wzmocnienia amerykańskiego arsenału nuklearnego. Wielu analityków wskazuje, że Waszyngton będzie raczej koncentrować się na odstraszaniu niż eskalowaniu napięć.
Unia Europejska
Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell skrytykował Rosję za groźby eskalacji nuklearnej, nazywając je „nieodpowiedzialnymi”. Jednocześnie UE unika bezpośredniego przypisywania Rosji ostatnich incydentów, takich jak uszkodzenie kabli światłowodowych na Bałtyku, które mogłyby być elementem działań hybrydowych.
Chiny
Chiny apelują o deeskalację i dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu. Pekin, choć formalnie wspiera Rosję w ramach strategicznego partnerstwa, coraz bardziej dystansuje się od działań Kremla. Chińskie media podkreślają, że konflikt nuklearny w Europie mógłby zakłócić globalny handel i wpłynąć negatywnie na gospodarkę Azji.
Świat arabski
W krajach arabskich, takich jak Arabia Saudyjska czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, dominuje ostrożna krytyka Rosji, głównie w kontekście potencjalnych konsekwencji gospodarczych. Media podkreślają, że eskalacja nuklearna mogłaby wstrząsnąć rynkami energetycznymi, co byłoby katastrofalne dla eksportu ropy.
Izrael
Izrael, zaniepokojony destabilizacją globalną, analizuje wpływ nowej doktryny Rosji na regionalne napięcia, zwłaszcza w kontekście ambicji nuklearnych Iranu. Izraelscy eksperci ds. bezpieczeństwa podkreślają konieczność ścisłego monitorowania sytuacji.
Groźby czy blef Putina?
Chociaż wielu analityków uważa, że groźby Putina to część retoryki odstraszania, zmiana doktryny nuklearnej znacząco podnosi stawkę w grze o dominację na arenie międzynarodowej. Jak zauważa dr Vicente, użycie broni jądrowej przez Rosję byłoby sprzeczne z jej długoterminowymi interesami, narażając Kreml na izolację międzynarodową i odwrócenie się dotychczasowych sojuszników.
Co dalej?
Eksperci wskazują, że kluczowym elementem w najbliższych tygodniach będzie odpowiedź Zachodu, w tym dalsze decyzje USA i NATO w sprawie wsparcia Ukrainy. Świat stoi przed trudnym wyborem: jak powstrzymać eskalację napięć, jednocześnie nie ulegając presji nuklearnego szantażu Kremla.
FOT: Władimir Putin podpisał nową doktrynę nuklearną Rosji. (VYACHESLAV PROKOFYEV/PAP/EPA.)
Inne tematy w dziale Polityka