na zdjęciu: prezydent Joe Biden wysiada z Air Force One. Zdjęcie ilustracyjne. fot. PAP/EPA/Renato Pajuelo
na zdjęciu: prezydent Joe Biden wysiada z Air Force One. Zdjęcie ilustracyjne. fot. PAP/EPA/Renato Pajuelo

Zaskakująca decyzja Bidena na koniec kadencji. Ukraina już bez ograniczeń

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 42
Prezydent Joe Biden dał zielone światło Ukrainie na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji – przekazał w niedzielę Reuters, powołując się na kilka źródeł zaznajomionych ze sprawą. Podobne doniesienia płyną także z innych mediów, które powołują się na źródła w administracji USA. Dlaczego Biden zdecydował się na krok, którego unikał od początku wojny? Czy decyzja prezydenta USA będzie miała wpływ na Polskę? Odpowiadamy.

Media: USA zmienia politykę wobec Ukrainy. Zielone światło dla ataków na cele w Rosji

Według agencji Ukraina ma przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu w nadchodzących dniach przy użyciu pocisków ATACMS, mających zasięg ok. 300 km. Na zmianę decyzji USA miało wpłynąć rozmieszczenie na froncie przez Rosję północnokoreańskich wojsk lądowych – podał Reuters. Podobne doniesienia opublikowały m.in. agencje AP, AFP i dziennik "New York Times".

Decyzja Bidena oznacza zmianę polityki prowadzonej od początku wojny. W maju prezydent zgodził się na używanie amerykańskiej broni do uderzeń w regionach przygranicznych po rosyjskiej stronie granicy, ale nie dotyczyło to użycia ATACMS i innych pocisków o dalszym zasięgu. O taką zmianę od dawna zabiegali przedstawiciele Kijowa, lecz administracja dotąd wstrzymywała się z decyzją.


Szef Pentagonu Lloyd Austin argumentował, że zniesienie restrykcji nie zmieni wiele, bo Ukraina ma własną broń o podobnym i dalszym zasięgu, a Rosjanie przesunęli część swoich zasobów - np. bombowce używane do ostrzału Ukrainy - w głąb kraju, poza zasięg ATACMS. Biden obawiał się przy tym, że może to doprowadzić do jeszcze większej eskalacji konfliktu. Kreml ostrzegał, że poczyta taki ruch za znaczącą eskalację.

Cytowani przez media urzędnicy nadal utrzymują, że nie spodziewają się, by decyzja prezydenta miała dramatyczny wpływ na sytuację na polu bitwy.

Dlaczego na koniec kadencji Biden zgodził się na coś, czego unikał od początku wojny?

Decyzja Joe Bidena, podjęta na dwa miesiące przed końcem jego kadencji, wydaje się wynikać z kilku czynników. Po pierwsze, chodzi o zmieniające się warunki na froncie. Według doniesień, Rosja rozmieszcza na froncie północnokoreańskie wojska lądowe, co stanowi nowe wyzwanie dla Ukrainy i sygnał o eskalacji konfliktu przez Moskwę. Biden mógł uznać, że dalsze ograniczenia w dostępie Ukrainy do zaawansowanego uzbrojenia utrudniłyby jej obronę i odpowiedź na rosyjskie działania.

Innym ważnym czynnikiem jest zmiana strategicznych priorytetów USA. Administracja mogła dojść do wniosku, że zwiększenie możliwości Ukrainy w rażeniu celów w głębi Rosji poprawi jej pozycję negocjacyjną na arenie międzynarodowej. Przy końcu kadencji Biden być może chciał wywrzeć presję na Rosję, aby zmusić ją do bardziej konstruktywnej postawy w ewentualnych negocjacjach pokojowych. Decyzja ta wpisuje się w szerszy kontekst wsparcia NATO dla Ukrainy. Dla Bidena może to być sposób na zabezpieczenie reputacji jego administracji jako lidera wspierającego Ukrainę, niezależnie od tego, kto obejmie urząd po nim.


Krok przed administracją Trumpa

Do tego dochodzi też presja wewnętrzna i międzynarodowa. Od dłuższego czasu naciskali na to nie tylko ukraińscy przywódcy, ale również część amerykańskich polityków, zwłaszcza Republikanów. W szczególności senator Marco Rubio i inni przedstawiciele GOP wskazywali, że ograniczenia w dostępie do broni dalekiego zasięgu są sprzeczne z celem strategicznego wsparcia Ukrainy.

Mając świadomość planów Donalda Trumpa Biden mógł postrzegać tę decyzję jako sposób na zabezpieczenie długofalowej strategii USA wobec Ukrainy, niezależnie od zmian politycznych po wyborach. Przyspieszenie decyzji może być próbą utrudnienia przyszłej administracji ewentualnego wycofania się ze wsparcia Ukrainy.


Zwiększenie presji na Rosję

Dopuszczenie ataków dalekiego zasięgu może zmusić Rosję do relokacji zasobów, takich jak systemy obrony powietrznej i bazy wojskowe, co utrudni jej prowadzenie ofensywy w Ukrainie. Choć decyzja ta budzi kontrowersje, Biden mógł uznać, że w obliczu nowych zagrożeń i nieprzewidywalności na arenie międzynarodowej dalsze ograniczenia w użyciu amerykańskiej broni przestały być skuteczne.

Czy decyzja Joe Bidena będzie mieć wpływ na Polskę?

Decyzja prezydenta Joe Bidena o umożliwieniu Ukrainie użycia amerykańskiej broni do ataków na cele w głębi Rosji może mieć istotne konsekwencje dla Polski, która jako sąsiad Ukrainy i członek NATO, odgrywa kluczową rolę w regionalnym systemie bezpieczeństwa. Wsparcie militarne USA dla Ukrainy może przyczynić się do osłabienia potencjału militarnego Rosji, co w efekcie zwiększa stabilność w regionie. Prezydent Biden podkreślił, że upadek Ukrainy mógłby prowadzić do zagrożenia dla Polski i innych krajów wzdłuż rosyjskiej granicy. 

Stany Zjednoczone mogą także zdecydować się na zwiększenie swojej obecności wojskowej w Polsce. Już wcześniej, w ramach wzmocnienia wschodniej flanki NATO, USA przerzuciły system Patriot z Polski na Ukrainę, co świadczy o elastycznym podejściu do rozmieszczenia sił w regionie. 

Pozwolenie Ukrainie na ataki w głąb Rosji może prowadzić do eskalacji konfliktu, co niesie ze sobą ryzyko destabilizacji regionu. Polska, jako kraj graniczący z Ukrainą, musi być przygotowana na ewentualne reperkusje, takie jak zwiększony napływ uchodźców czy zagrożenia związane z bezpieczeństwem energetycznym.

Decyzja Bidena może również zacieśnić współpracę w ramach NATO, w tym z Polską. Wspólne działania mające na celu wsparcie Ukrainy i przeciwdziałanie agresji rosyjskiej mogą prowadzić do wzmocnienia sojuszu i lepszej koordynacji działań obronnych.

Z artykułu dowiesz się:

  • o decyzji administracji prezydenta Joe Bidena na użycie przez Ukrainę amerykańskiej broni dalekiego zasięgu (ATACMS) do ataków na cele w głębi Rosji.
  • zmianie polityki USA: Jakie były dotychczasowe ograniczenia dotyczące użycia tej broni i co skłoniło USA do zmiany podejścia na dwa miesiące przed końcem kadencji Bidena.
  • Jak na decyzję zareaguje Kreml oraz jakie są potencjalne konsekwencje w kontekście eskalacji konfliktu.
  • o możliwych skutkach militarnych: Jak możliwość uderzeń dalekiego zasięgu wpłynie na rosyjską logistykę, zdolności ofensywne i sytuację na froncie.
  • Jak decyzja może wpłynąć na wewnętrzną politykę USA, w tym relacje Republikanów i Demokratów, oraz na pozycję Ukrainy w ewentualnych negocjacjach pokojowych.
  • Wpływu na region: Jak decyzja USA wpłynie na bezpieczeństwo Polski i innych krajów graniczących z Ukrainą.

na zdjęciu: prezydent Joe Biden wysiada z Air Force One. Zdjęcie ilustracyjne. fot. PAP/EPA/Renato Pajuelo

SW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj42 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (42)

Inne tematy w dziale Polityka