Walka Mike Tyson - Jake Paul. Fot. EPA/DUSTIN SAFRANEK
Walka Mike Tyson - Jake Paul. Fot. EPA/DUSTIN SAFRANEK

Tyson wrócił do ringu, ale nie miał nic do powiedzenia. Youtuber zabawił się z pięściarzem

Redakcja Redakcja Sporty walki Obserwuj temat Obserwuj notkę 2
Słynny amerykański pięściarz Mike Tyson, który wrócił do ringu w wieku 58 lat, przegrał na punkty walkę ze stawiającym pierwsze kroki w boksie youtuberem Jake'em Paulem. Młodszy o 31 lat rywal Tysona bawił się tym pojedynkiem od 3. rundy i widać było, że nie chce znokautować swojego przeciwnika.

Tyson – Paul. Pojedynek do zapomnienia 

27-letni Paul (11-1, 7 KO) wygrał jednogłośnie na punkty - dwóch sędziów punktowało 79:73, a jeden 80:72. Tyson doznał siódmej porażki w karierze.

Zawodnicy stoczyli ośmiorundowy pojedynek, jednak poszczególnie starcia były dwu-, a nie jak w większości zawodowych potyczek trzyminutowe. Natomiast rękawice ważyły 14 uncji zamiast standardowych 10, a im cięższe, tym mniejsza siła zadawanych ciosów.

Były mistrz świata tylko w pierwszym i drugim starciu był stroną aktywniejszą, ale później przewagę miał dużo młodszy i szybszy rywal. Dominacja Paula nie podlegała dyskusji, ale sprawiał wrażenie, że nie zależało mu, by zakończyć walkę przed czasem.

"Mike nie mial nóg, refleksu,ani siły zadać cokolwiek a Paul wkładał w ciosy może 30 procent siły. Ale miało być 8 rund i jest. Ci, którzy teraz buczą na farsę na Arlington - czego więcej się spodziewaliście!?!" – ocenił dziennikarz Przemek Garczarczyk. 


W ośmiu rundach, jak wykazały statystyki, Paul zadał 78 ciosów, a w drugą stronę celu dosięgło tylko 18 uderzeń.


Tyson wróci jeszcze do ringu? 

– To było bardzo trudne dla mnie, bo Tyson to legenda, największa legenda, która mnie zainspirowała – przyznał po walce Paul, a "Żelazny Mike" dodał: – Myślę, że mogę być zadowolony z tego, co pokazałem. Nie muszę nikomu nic udowadniać, czuję się szczęśliwy.

Nie zadeklarował, czy jeszcze kiedyś wejdzie do ringu. – Nie wiem, to zależy – uciął.

Uchodzący w pewnym momencie za najlepszego boksera na świecie Tyson, z wiele mówiącym pseudonimem "Bestia", wcześniej odniósł 50 zwycięstw, w tym 44 przez nokaut. To dwukrotny mistrz świata wszechwag zawodowców (w latach 1986–90 i 1996). W wieku 20 lat, 4 miesięcy i 22 dni został najmłodszym mistrzem świata wagi ciężkiej. Zdobył mistrzowskie pasy czterech najważniejszych federacji bokserskich: WBC, WBO, IBF i WBA. Sławę przyniosły mu też zachowania niesportowe, jak odgryzienie części ucha Evanderowi Holyfieldowi w trakcie walki w 1997 roku.

Zawodowo nie walczył od czerwca 2005 roku. W 2020 roku stoczył pokazową walkę z Royem Jonesem jr, która zakończyła się remisem. W zgodnej opinii fachowców, był jednak wtedy w dużo lepszej dyspozycji niż w piątek.

Ogromne pieniądze dla obu zawodników 

Umowa zakładała, że były pięściarz za samo wejście do ringu mógł liczyć na co najmniej 20 mln dolarów, a jego rywal ze świata popkultury na... dwa razy więcej. Eksperci prognozowali, że po podliczeniu wszystkich zysków, m.in. z transmisji na Netfliksie, na konto Tysona może trafić co najmniej 50 mln USD.

Pierwotnie walka była planowana na 20 lipca, ale pod koniec maja Tyson poczuł mdłości i zawroty głowy podczas lotu z Miami do Los Angeles. Po wylądowaniu został przewieziony do szpitala, gdzie lekarze potwierdzili diagnozę - nawrót choroby wrzodowej, na którą cierpi od dawna.

27-letni Paul jest gwiazdą YouTube'a, zrobił karierę walcząc z zawodnikami mieszanych sztuk walki. Wcześniej stoczył 11 pojedynków bokserskich. Wygrał 10 z nich, a przegrał jedynie z Tommym Furym, bratem słynnego Tysona Fury'ego.

MP

Walka Mike Tyson - Jake Paul. Fot. EPA/DUSTIN SAFRANEK

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj2 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Sport