Piłkarska reprezentacja Polski zmierzyła się z Portugalią w meczu 5. kolejki Ligi Narodów. Mimo obiecującej pierwszej połowy, biało-czerwoni ostatecznie przegrali 1:5 na Estadio do Dragao. Porażka ta pozbawiła Polskę szans na awans do ćwierćfinału, a Portugalii zapewniła pierwsze miejsce w grupie A1.
Pierwsza połowa - polski duch walki, druga - dominacja Portugalii
Mecz rozpoczął się pod dyktando Polaków, którzy w pierwszej połowie prezentowali odważną i ofensywną grę. Pomimo niekorzystnych warunków atmosferycznych, biało-czerwoni stwarzali groźne sytuacje. W 12. minucie Bartosz Bereszyński oddał strzał głową, który został jednak obroniony przez bramkarza Portugalii, Diogo Costę. W 28. minucie Kacper Urbański miał szansę na otwarcie wyniku, jednak piłkę wybił z linii bramkowej Nuno Mendes. W 38. minucie Krzysztof Piątek oddał strzał z dystansu, który minimalnie minął słupek.
Portugalczycy, choć byli faworytami, nie mogli znaleźć drogi do bramki Marcina Bułki, a ich najlepszą okazję zmarnował Cristiano Ronaldo w doliczonym czasie pierwszej połowy.
Po przerwie obraz gry zmienił się diametralnie. Portugalia zdominowała spotkanie, zdobywając aż pięć bramek w ciągu niespełna 30 minut. W 59. minucie Rafael Leao otworzył wynik, kończąc perfekcyjną kontrę gospodarzy. W 72. minucie Cristiano Ronaldo wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką Jakuba Kiwiora. W 80. minucie Bruno Fernandes popisał się pięknym strzałem z dystansu, podwyższając na 3:0. 3 minuty później Pedro Neto dołożył kolejne trafienie po szybkim ataku. I w 87. minucie Ronaldo przypieczętował zwycięstwo spektakularną przewrotką.
Polska odpowiedziała jedynie honorowym golem Dominika Marczuka w 88. minucie, który wykorzystał błąd defensywy Portugalii.
Kontuzje w polskim zespole
Reprezentacja Michała Probierza zmagała się z licznymi problemami kadrowymi. Przed meczem: Sebastian Szymański doznał kontuzji, a w jego miejsce zagrał Mateusz Bogusz. W 32. minucie Bartosz Bereszyński musiał opuścić boisko z powodu urazu, co osłabiło polską defensywę. Po przerwie Jan Bednarek również nie wrócił na drugą połowę, a jego miejsce zajął Sebastian Walukiewicz. Od początku dawało się odczuć brak Roberta Lewandowskiego, który zmaga się z kontuzją pleców.
Podczas drugiej połowy doszło do zamieszania, gdy Karol Świderski, szykowany do wejścia na boisko, został odesłany na trybuny. Powodem było jego niewpisanie do protokołu meczowego, co trener Michał Probierz określił jako „ludzki błąd”.
Michał Probierz: Trzeba przyjąć porażkę na klatę
Selekcjoner reprezentacji Polski podkreślił, że mimo dobrego początku meczu, problemy kadrowe i taktyczne wpłynęły na końcowy wynik: - Pierwsza połowa była dobra, kontrolowaliśmy grę. Jednak w drugiej połowie zbyt wiele rzeczy posypało się. Kontuzje i zmiany wymusiły modyfikację planu, co rywale perfekcyjnie wykorzystali. Probierz zapowiedział, że przed meczem ze Szkocją "będą powołani dodatkowi piłkarze, żeby ta kadra była stabilna".
Kapitan drużyny Piotr Zieliński nie krył rozczarowania „Taki wynik jest niedopuszczalny”. - Pierwsza połowa pokazała, że potrafimy grać z najlepszymi. Niestety, po przerwie zostawiliśmy przeciwnikom za dużo miejsca, co szybko się na nas zemściło - powiedział.
- W drugiej połowie się dużo posypało. Kontuzje sprawiły, że zmieniliśmy plan. W piłce nożnej czasem tak bywa - komentował Krzysztof Piątek. - Fajnie uderzyłem. To był kąśliwy strzał, ale zabrakło tego, żeby piłka była w świetle bramki. Wtedy na pewno padłby gol - wspomniał napastnik swoją akcję w 38. minucie.
Trener Portugalii przyznał, że jego drużyna była sfrustrowana słabą postawą w pierwszej połowie. - Złość i frustracja zmotywowały nas do lepszej gry. - Zmiana mentalności w szatni była kluczowa. Druga połowa to już poziom, którego od nas oczekuję - powiedział Roberto Martinez.
Statystyki meczu i sytuacja w grupie A1
Strzały na bramkę: Portugalia 12 – Polska 5
Posiadanie piłki: Portugalia 63% – Polska 37%
Żółte kartki: Portugalia 4 – Polska 1
Frekwencja: 47 tys. widzów na Estadio do Dragao
Mecz z Portugalią uwidocznił problemy polskiej reprezentacji, zarówno w kwestii kadrowej, jak i organizacyjnej. Pomimo obiecującej pierwszej połowy, druga odsłona meczu pokazała różnicę poziomów między drużynami. Po pięciu kolejkach liderem grupy jest Portugalia z 13 punktami, co zapewniło im awans do ćwierćfinału. Polska, z dorobkiem 4 punktów, wciąż walczy o utrzymanie w najwyższej dywizji. Ostateczny los biało-czerwonych rozstrzygnie się w poniedziałek, gdy zmierzą się w Warszawie ze Szkocją.
ja
Zdjęcie: Mecz grupy A1 piłkarskiej Ligi Narodów w Porto. Z przodu zdobywca gola dla Polski Dominik Marczuk, fot. PAP/Leszek Szymański
Inne tematy w dziale Sport