fot. X/Władysław Kosiniak-Kamysz
fot. X/Władysław Kosiniak-Kamysz

Żołnierze uczcili Święto Niepodległości na granicy Polski i Białorusi. Wymowne zdjęcie

Redakcja Redakcja Newsy do 21 Obserwuj temat Obserwuj notkę 16
Ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Zgromadził tysiące osób. W marszu szli m.in. politycy PiS i Konfederacji. Żołnierze na granicy polsko-białoruskiej odpalili race, by uczcić Święto Niepodległości. Michał Probierz szuka zastępcy za kontuzjowanego Lewandowskiego. Wydarzenia popołudnia w pigułce.

Marsz Niepodległości - rozbieżne dane na temat frekwencji

Według szacunków organizatorów i stołecznego ratusza tegoroczny Marsz Niepodległości, który 11 listopada przeszedł ulicami Warszawy, liczył ok. 90-100 tys. osób. Stowarzyszenie Marszu Niepodległości poinformowało, że frekwencja została oszacowana na około 250 tys. osób.


Według policji przemarsz był spokojny, choć zabezpieczono wiele materiałów pirotechnicznych, w tym race, flary i petardy. Mimo to pochód płonął na czerwono od dymów flar.

Marsz Niepodległości przeszedł przez stolicę pod hasłem "Wielkiej Polski moc to my". Biało-czerwony pochód rozpoczął się na rondzie Dmowskiego, przeszedł m.in. przez most Poniatowskiego, aż dotarł na błonia Stadionu Narodowego, gdzie odbył się koncert pieśni patriotycznych.

Uczestnicy mieli ze sobą flagi Polski, ale także czapki, szaliki i wianki w barwach narodowych. Wiele osób przypięło do kurtek kotyliony, znaczki pamiątkowe, mieli też biało-czerwone opaski na rękach.


Święto Niepodległości przy granicy polsko-białoruskiej

Żołnierze, którzy pilnują bezpieczeństwa przy granicy polsko-białoruskiej także uczcili Święto Niepodległości. Zdjęcia udostępnił szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Widać na nich mundurowych z racami.

"Nasi żołnierze pamiętają o święcie Niepodległej. Dziękujemy! – napisał w mediach społecznościowych Władysław Kosiniak-Kamysz.

Olaf Scholz rozmawiał z Trumpem. Teraz chce rozmawiać z Putinem

Nie tylko prezydentowi Andrzejowi Dudzie udało się porozmawiać z prezydentem elektem Donaldem Trumpem. Zrobił to także kanclerze Niemiec Olaf Scholz. Rozmowa trwała niecałe pół godziny. Politycy omawiali dwustronne stosunki między Niemcami a Stanami Zjednoczonymi; rozmawiali także o polityce międzynarodowej,  „przede wszystkim o Ukrainie” – ujawnił rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit. 

W krótkim komunikacie prasowym opublikowanym w nocy z niedzieli na poniedziałek służby informacyjne niemieckiego rządu napisały, że Scholz zaproponował „kontynuację dziesięcioleci udanej współpracy między rządami obu krajów”. Pogratulował też osobiście Trumpowi zwycięstwa w wyborach. Obaj zgodzili się współpracować na rzecz przywrócenia pokoju w Europie.

Scholz zadeklarował też, że chce zadzwonić do Putina. Zastrzegł jednak, że nie chce działać w pojedynkę i przed rozmową skonsultuje się z przywódcami innych państw zachodnich. Po raz ostatni Scholz i Putin rozmawiali telefonicznie w grudniu 2022 roku.


Międzynarodowy szczyt klimatyczny COP29. Polskę reprezentuje Andrzej Duda

W stolicy Azerbejdżanu w poniedziałek oficjalnie rozpoczął się międzynarodowy szczyt klimatyczny COP29. Jesteśmy na drodze do upadku - zaalarmował Muchtar Babajew, który stoi na czele tegorocznej konferencji. Szczyt potrwa do 22 listopada. Polskę reprezentuje prezydent Andrzej Duda, który już wyleciał do Baku.

Podstawowym celem szczytu jest ustalenie nowego rocznego celu w przekazywaniu przez zamożne kraje funduszy biedniejszym państwom na walkę ze zmianami klimatycznymi. Wiele krajów rozwijających się podkreśla, że nie są w stanie szybciej ograniczać emisji gazów cieplarnianych bez finansowego wsparcia na inwestycje.

Probierz musi szukać zastępcy Lewandowskiego. Zieliński kapitanem

Trener reprezentacji Polski Michał Probierz głowi się, kim zastąpić zapewnił kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, który nie zagra z Portugalią i Szkocją w Lidze Narodów. Po raz kolejny zwrócił uwagę na to, że należy dokonywać zmiany pokoleniowej w reprezentacji. - Kiedyś trzeba dać szansę tym młodym piłkarzom i wpuścić ich na boisko. Muszą mieć w pewnym momencie możliwość pokazania się - stwierdził Probierz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Porto.


Jednocześnie podkreślił, że warto, aby piłkarze np. z reprezentacji do lat 21, którzy nie grają w klubach zagranicznych, wracali do Polski i tutaj odbudowali swoją pozycję.

- Wiemy, jaką postacią jest Robert Lewandowski. Jego nieobecność nas boli. Ale życzymy mu zdrowia i jak najszybszego powrotu do dyspozycji, jaką prezentuje. Ktoś musi teraz wejść w jego buty. Na pewno mamy zawodników, którzy dysponują takimi umiejętnościami, żeby sobie poradzić. I dadzą nam swoją jakość, dzięki czemu ta nieobecność Roberta będzie "mniejsza" - powiedział pomocnik reprezentacji Piotr Zieliński.

Pod nieobecność Lewandowskiego to właśnie Zieliński będzie kapitanem reprezentacji.

ja

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj16 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka