Dużo światła w nocy może prowadzić do przedwczesnej śmierci. Tymczasem polskie miasta należą do najbardziej zanieczyszczonych światłem na świecie.
Niebo w nocy jaśniejsze niż naturalne
Niebo w nocy w Polsce jest 150 proc. jaśniejsze niż niebo naturalne. W miastach sytuacja jest jeszcze gorsza, bo jest ono jaśniejsze kilka tysięcy razy. Z raportu dotyczącego zanieczyszczenia światłem przygotowanego przez Centrum Badań Kosmicznych PAN i Light Pollution Think Tank wynika, że prawie 60 proc. Polaków nie ma szans, by zobaczyć prawdziwe, rozgwieżdżone niebo, a dla co piątek niebo jest tak jasne, że wzrok przez całą dobę pozostaje w dziennym trybie. Warszawa, Łódź, Kraków, Gdańsk i Poznań nazywane są nawet „miastami nienastającej nocy" i odpowiadają aż za 10 proc. całości światła wysyłanego z Polski w kosmos.
Może to prowadzić do przedwczesnej śmierci
To bardzo złe wiadomości, bo okazało się, że za dużo światła w nocy i mało za dnia może prowadzić do przedwczesnej śmierci. Takie dramatyczne dane pokazało duże badanie, w którym brało udział 90 tys. osób. Autorzy badania przeanalizowali związek między narażeniem na światło w różnych porach doby a ryzykiem zgonu z przyczyn ogólnych i kardiometabolicznych. Uczestnicy, łącznie 89 tys. osób w wieku od 40 do 69 lat, nosili na nadgarstkach specjalne czujniki, które monitorowały czas ich snu i jego wydajność. Obserwacje trwały osiem lat.
Opublikowane w czasopiśmie „Proceedings of the National Academy of Sciences” wyniki pokazały, że osoby narażone na wysokie poziomy światła w ciągu nocy miały o 21-34 proc. większe ryzyko śmierci, podczas gdy ludzie wystawieni na wysokie poziomy światła dziennego mieli to ryzyko zmniejszone o 17-34 proc.
- Jaśniejsze noce i ciemniejsze dni mogą zaburzać nasz rytm dobowy, a zaburzenie to - co udowodniono - prowadzi do różnych problemów zdrowotnych, w tym cukrzycy, otyłości, chorób układu krążenia, kłopotów ze zdrowiem psychicznym, a także większego ryzyka śmierci Te odkrycia pokazały nam, jak ważne dla zdrowia są osobiste wzorce ekspozycji na światło. - powiedział prof. Sean Cain z Flinders University (Australia), starszy autor badania
Warto unikać światła
Jak wyjaśnili w artykule naukowcy, ekspozycja na światło w nocy zmienia czas (przesunięcie fazowe) i osłabia sygnał (tłumienie amplitudy) centralnego „rozrusznika” dobowego, który koordynuje rytmy pracy całego organizmu. Jego zaburzenie prowadzi zaś m.in. do niekorzystnych wyników kardiometabolicznych, które mogą zakończyć się zawałem mięśnia sercowego, udarem mózgu czy nadciśnieniem, będących częstymi przyczynami zgonów.
Zdaniem badaczy unikanie światła nocnego i szukanie dziennego może się więc sprzyjać optymalnemu zdrowiu i długowieczności. Zauważyli, że to zalecenie jest łatwe do realizacji, dostępne i opłacalne. Podkreślili, że ich badanie uwzględniało wszelkie czynniki mogące wpłynąć na wynik, takie jak wiek, płeć, pochodzenie etniczne, fotoperiod, czyli czas oddziaływania światła w cyklu dobowym oraz czynniki społeczno-demograficzne i styl życia.
- Otrzymane wyniki pokazują, jak ważne jest utrzymanie ciemnego otoczenia w godzinach nocnych, kiedy centralny rozrusznik dobowy jest najbardziej wrażliwy na światło, oraz poszukiwanie jasnego światła w ciągu dnia w celu wzmocnienia naszych rytmów dobowych - podkreślił dr Daniel Windred, współautor badania.
W jego opinii dbanie o to powinno być szczególnie ważne dla osób z grup ryzyka, czyli np. pacjentów z oddziałów intensywnej terapii lub osób starszych. Jednak cała populacja również powinna zwracać na to uwagę.
Tomasz Wypych
Warszawa nocą. Fot. Flickr.com/MSZ
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości