Coraz głośniej mówi się o tym, że rosnąca przez lata bańka na rynku mieszkaniowym zaczyna pękać. Aż o 16,5 proc. spadła wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe w październiku 2024 r.
Znów spada liczba zapytań o kredyty mieszkaniowe
To kolejny miesiąc, kiedy spada liczba zapytań o kredyty mieszkaniowe. Wzrost cen mieszkań nie tylko się zatrzymał, ale cena za jeden metr w wielu miastach zaczęła spadać. Mało tego, po raz pierwszy w historii więcej deweloperów przewiduje spadek cen mieszkań niż ich wzrost. Taki wyniki przynosi prowadzony przez portal tabelaofert.pl Indeks Nastrojów Deweloperów. Także 71 proc. pośredników sprzedających mieszkania nie widzi szans na wzrost cen za własne „m”.
Jak informuje BIK Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe, wartość Indeksu oznacza, że w październiku 2024 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 16,5 proc. w porównaniu do października 2023 r. W październiku 2024 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 34,52 tys. potencjalnych kredytobiorców w porównaniu do 41,33 tys. rok wcześniej, co przekłada się na spadek rok do roku o 16,5 proc. Natomiast w porównaniu do września 2024 r. liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o 21,1 proc.
Ujemny odczyt wartości BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe
Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wyniosła w październiku 2024 r. 440,18 tys. zł i była wyższa o 4,6 proc., niż w październiku rok temu. W porównaniu do września 2024 r. jednak spadła o 1,0 proc..
- Już kolejny miesiąc z rzędu utrzymuje się ujemny odczyt wartości BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe. Wygasł bowiem efekt niskiej bazy z pierwszego półrocza zeszłego roku. Bieżące dane zestawiamy już z wysoką bazą drugiego półrocza 2023 r., stymulowanego Programem „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”. Możemy się więc spodziewać kontynuacji ujemnego odczytu Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe w kolejnych miesiącach bieżącego roku - wyjaśnia dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.
Według niego październikowy poziom Indeksu Popytu należy odczytywać z pewnym optymizmem, bowiem pomimo obecnie najwyższego w krajach UE i drugiego w Europie poziomu oprocentowania kredytów mieszkaniowych w Polsce i braku programu wsparcia, popyt na kredyty mieszkaniowe kształtuje się na średnim poziomie.
Mniejsza liczba wnioskujących o kredyt mieszkaniowy
- Istotnym czynnikiem wpływającym na spadek poziomu bieżącego odczytu Indeksu Popytu jest mniejsza liczba wnioskujących o kredyt mieszkaniowy niż w październiku zeszłego roku. W październiku br. liczba ta była o 16,5 proc. niższa w porównaniu do października ubiegłego roku, w którym były już składane wnioski w ramach programu. Optymistycznym prognostykiem jest natomiast fakt, że w relacji do września br. liczba wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o ponad 20 proc. Czyżby rynek pogodził się już z możliwym brakiem programu wsparcia? Drugim ważnym aspektem, który częściowo kompensuje spadek wartości Indeksu wywołany spadkiem liczby wnioskodawców, jest wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu. W październiku br. wyniosła ona 440,18 tys. zł – to kwota o 4,6 proc. wyższa niż przed rokiem, lecz niższa o 1 proc. od tej z września. Może to być zwiastun stabilizacji cen na rynku nieruchomości - dodaje główny analityk Grupy BIK.
Przypomnijmy, że także we wrześniu 2024 o 16,9 proc. w porównaniu rok do roku spadła wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe. Podobnie było już w sierpniu, kiedy odczyt BIK Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe był niższy jedną czwartą niż rok temu, dokładnie o o 25,2 proc. Kupujący coraz częściej mogą liczyć na różne promocje, rabaty, płatności rozłożone na raty czy niższe ceny za pakiet wykończenia mieszkania wykupiony u dewelopera.
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Gospodarka