Australia chce zakazać mediów społecznościowych. Ograniczenie dla konkretnej grupy

Redakcja Redakcja Internet Obserwuj temat Obserwuj notkę 16
Australia chce zakazać korzystania z mediów społecznościowych dla dzieci poniżej 16 roku życia, co uczyniłoby ją jednym z pionierów w zakresie ochrony najmłodszych przed wpływem platform cyfrowych. Projekt ustawy, który premier Anthony Albanese przedstawił jako „wiodący na świecie”, ma trafić do parlamentu jeszcze w tym roku, a przepisy wejdą w życie w ciągu 12 miesięcy od uchwalenia. Planowane regulacje wywołują dyskusję na całym świecie, w tym w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych, gdzie również rozważa się zwiększenie ochrony dzieci online, choć nie na tak radykalną skalę.

Dlaczego Australia chce zakaz młodzieży korzystania z mediów społecznościowych

Reuters informuje, że w badaniach przeprowadzonych w Australii wskazano, że niemal 70% młodzieży korzysta z mediów społecznościowych, a co czwarta osoba zgłasza problemy ze zdrowiem psychicznym związane z aktywnością online. Szczególnie narażone są młode dziewczęta, które na platformach takich jak Instagram czy TikTok stykają się z niezdrowymi wzorcami związanymi z wizerunkiem ciała. Z kolei chłopcy mogą być eksponowani na treści propagujące seksizm. 

- Media społecznościowe szkodzą naszym dzieciom, dlatego czas na zdecydowane działania. - mówi Albanese. 

Planowane przepisy obejmą młodzież bez wyjątków – także tych, którzy mają już konta na platformach lub uzyskali zgodę rodziców. Aby skutecznie ograniczyć dostęp do platform, rząd przetestuje system weryfikacji wieku, wykorzystując technologię biometryczną oraz identyfikację rządową. Australijskie władze planują nałożyć odpowiedzialność za egzekwowanie zakazu bezpośrednio na platformy, które będą musiały zapewnić, że młodzież poniżej 16 roku życia nie uzyska dostępu do ich serwisów.


Jak z problemem radzi sobie Unia Europejska?

W Unii Europejskiej kwestia ochrony dzieci i młodzieży w internecie jest regulowana głównie przez Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych (RODO). Przepisy te wymagają, aby platformy uzyskały zgodę rodziców przed przetwarzaniem danych dzieci poniżej 13 roku życia, co prowadzi do blokowania dostępu młodszym użytkownikom. Jednak w niektórych krajach, jak Francja, pojawiły się pomysły na zaostrzenie przepisów. Francja rozważała wprowadzenie zakazu korzystania z mediów społecznościowych dla osób poniżej 15 roku życia, lecz z możliwością uzyskania zgody rodziców.

Unia Europejska koncentruje się nie tylko na ochronie prywatności, ale również na kształtowaniu umiejętności cyfrowych wśród młodzieży. Unijni decydenci podejmują współpracę z branżą technologiczną, by promować odpowiedzialne i świadome korzystanie z internetu, nie wykluczając młodzieży, lecz tworząc dla niej bezpieczne przestrzenie.

Przykład Australii może jednak wpłynąć na europejskie podejście, jeśli australijskie przepisy przyniosą oczekiwane rezultaty.


Jak z problemem radzą sobie Stany Zjednoczone?

W Stanach Zjednoczonych ochronę dzieci online reguluje ustawa COPPA (Children's Online Privacy Protection Act), która wymaga od firm technologicznych uzyskania zgody rodziców na gromadzenie danych dzieci poniżej 13 roku życia. W rezultacie wiele popularnych platform, takich jak Instagram czy Facebook, formalnie zakazuje korzystania z serwisów osobom młodszym. Jednak przepisy te nie obejmują weryfikacji wieku przy użyciu biometrii, więc opierają się głównie na deklaracjach użytkowników.

Pomimo braku jednolitych przepisów federalnych podobnych do australijskich, w USA narasta zainteresowanie wprowadzeniem bardziej zaawansowanych rozwiązań chroniących młodzież online.  Utah czy Arkansas już rozważają bardziej restrykcyjne przepisy, które wymagałyby zgody rodziców dla młodych użytkowników poniżej 18 roku życia. W USA, podobnie jak w Europie, pojawiają się głosy, by zamiast zakazów stawiać na edukację cyfrową i uświadamianie rodziców oraz dzieci.


Big tech’y przeciw pomysłom Australii

Nietrudno zgadnąć, że pomysł Australii spotkał się z krytyką ze strony przedstawicieli branży technologicznej. Jak informuje agencja Reutera, Sunita Bose, dyrektor zarządzająca Digital Industry Group, stwierdziła, że taki krok może sprawić, iż młodzież będzie szukać dostępu do treści w mniej regulowanych i bardziej niebezpiecznych miejscach internetu, a także straci wsparcie, jakie mogłaby otrzymać na zorganizowanych platformach. Zamiast całkowitego zakazu, Bose i inni eksperci argumentują, że należy rozwijać bezpieczne przestrzenie dostosowane do wieku oraz edukować młodych użytkowników, aby mogli korzystać z internetu świadomie i odpowiedzialnie.

Fot:  Premier Australii Anthony Albanese / Pixabay/Canva

PP

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj16 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Technologie