Czarnek komentuje nieoficjalne doniesienia o Rachoniu. "Zagłosowałbym"

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 60
Salon24 podał wczoraj, że w kuluarach PiS przewija się nazwisko Michała Rachonia jako potencjalnego kandydata na prezydenta. Jest stosunkowo młody, wygadany, zna perfekcyjnie język angielski i ma dobre kontakty z republikanami. To on przeprowadził jedyny w Polsce wywiad z Donaldem Trumpem w końcówce kampanii w Ameryce. W Polsat News do tej nieoficjalnej kandydatury odniósł się sam Przemysław Czarnek.

Rachoń spełnia warunki prezesa PiS

Po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, PiS może postawić na kogoś, kto ma dobre relacje ze środowiskiem byłego i zarazem przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Takim kimś może być Michał Rachoń - pisał wczoraj Salon24. Prezes PiS mówił, że to musi być ktoś "młody, wysoki, okazały, przystojny, mieć rodzinę, znać bardzo dobrze język angielski, być obyty międzynarodowo". To wszystko by się zgadzało. 

 

Czarnek o padającym nazwisku Rachonia

Nowe nazwisko na giełdzie, które ucieszyłaby - co widać po komentarzach - wielu wyborców PiS, podoba się Przemysławowi Czarnkowi. Jest tylko jedno "ale".  - Jeśli Michał Rachoń będzie kandydował na prezydenta, to na niego zagłosuję. Ale chyba nie będzie kandydował - powiedział w programie "Graffiti" Polsat News poseł PiS, który sam jest brany pod uwagę jako kandydat PiS w wyborach prezydenckich. 

Co ciekawe, Czarnek wprost deklaruje, że nie chciałby startować.  - Nie chciałbym, ale jeżeli badania wykażą, że mam największe szanse wygrać, to w imię odpowiedzialności za Polskę i wolność Polaków: wystartuję - zapewnił. 

- Tu nie chodzi o to, że nie chcę być prezydentem. Każdy chce być prezydentem. Chodzi o to, że mam pełną świadomość, że kampania wyborcza następnych kilku miesięcy to jest nieprawdopodobna harówka, ale też zaangażowanie nie tylko moje, ale i całej rodziny. To jest obciążenie dla wszystkich i dlatego mówię, że się do tego nie garnę - przyznał Czarnek. 

Kandydata PiS na prezydenta Polski mieliśmy poznać 11 listopada, ale prawdopodobnie proces wyłonienia polityka się wydłuży do końca tego miesiąca. 

Fot. Przemysław Czarnek/Michał Rachoń 

Red.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj60 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (60)

Inne tematy w dziale Polityka