Były premier Polski, Mateusz Morawiecki, publicznie wyraził swoje zadowolenie z ponownego zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. W obszernym wpisie na Facebooku, Morawiecki podkreślił zarówno sukces Trumpa, jak i znaczenie jego prezydentury dla bezpieczeństwa i pozycji Polski w Europie.
Wielki powrót Trumpa
Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę na historyczny charakter wygranej Trumpa, który po utracie urzędu zdołał go odzyskać – co udało się w amerykańskiej historii dotąd tylko Groverowi Clevelandowi w XIX wieku. W swojej wypowiedzi Morawiecki wyraził podziw dla determinacji Trumpa i jego umiejętności docierania do szerokich grup społecznych, od Latynosów po Afroamerykanów. W jego opinii, Trump uosabia „gen zwycięzcy” i determinację, które przejawiały się w biznesie i polityce.
- Trump nie jest człowiekiem, który lubi być ignorowany, ani tym bardziej wyszydzany. Zresztą kto lubi? Co tymczasem zrobił polski rząd w przededniu amerykańskich wyborów? Odwołał polskiego ambasadora w USA, który miał dobre relacje z obiema stronami politycznego sporu, a zamiast tego wysyła w tak ważne miejsce zużytego polityka, który w swych wypowiedziach wprost obrażał nowego prezydenta USA [Bogdana Klicha - przyp. red.]. To nie jest mądra polityka, mówiąc najdelikatniej - komentował były premier poczynania polskiego rządu w portalu wpolityce.pl.
Czy Trump będzie zagrożeniem dla Polski i Europy?
Były premier zauważył, że obawy związane z powrotem Trumpa wynikają głównie z uprzedzeń, zwłaszcza w środowiskach lewicowych. Morawiecki przypomniał, że Trump w swojej poprzedniej kadencji sprzeciwiał się budowie gazociągu Nord Stream 2, wspierał NATO i przychylnie patrzył na inicjatywę Trójmorza. Dla Polski, szczególnie w roli kluczowego państwa na wschodniej flance NATO, Trump może być silnym sojusznikiem.
W zwycięstwie Trumpa Morawiecki widzi możliwość dla polskiej dyplomacji do aktywnego pogłębiania relacji z USA. W jego opinii, silne partnerstwo z Ameryką może przyczynić się do wzmocnienia stabilności w regionie oraz zwiększenia pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Były premier wyraził przekonanie, że sukces Trumpa może otworzyć nowe szanse dla współpracy na linii Polska-USA, zwłaszcza w kontekście wyzwań geopolitycznych związanych z Rosją i Chinami.
- Europa od czasów I wojny światowej stanowi kluczowy strategiczny obszar dla USA i to się nie zmieni. Tym bardziej dziś w obliczu imperialnych zakusów Moskwy i światowej wojny handlowej, w której poważnym rywalem dla USA są Chiny. Stany chcą i muszą utrzymać pozycję globalnego hegemona, a do tego Europa jest im niezbędna. Pytania o dalszy rozwój konfliktu na Ukrainie oraz o Polskę i NATO to przy tym zupełnie oddzielne kwestie. Niezależnie od tego, jaką strategię przyjmie Trump w kontekście Ukrainy, na pewno USA nie ograniczą swego zaangażowania w bezpieczeństwo Europy - Morawiecki rozwinął potem tę myśl w rozmowie z portalem wpolityce.pl.
Morawiecki: Antytrumpowska polityka rządu Tuska zbankrutowała
Na koniec wpisu były premier pozwolił sobie na aluzję pod adresem Donalda Tuska i jego słów o "demokracji walczącej".
"Podczas mojej wizyty w USA przedstawiciele Partii Republikańskiej mówili mi jasno – władza w Polsce musi uważać na łamanie prawa i demokracji. "Demokracja walcząca” nie będzie mile widziana przez największe mocarstwo na świecie" - pisze na koniec swojego wpisu Mateusz Morawiecki.
- Jeżeli Donald Tusk i jego poplecznicy myślą, że podczas spotkania z przedstawicielami administracji Trumpa te kwestie się nie pojawią, albo zostaną potraktowane pobłażliwie, są w poważnym błędzie. Obecny premier stoi w tej chwili przed dylematem – czy zamierza dalej realizować swoją politykę niekończącej się zemsty na polskiej opozycji, stawiając na szali wizerunek Polski w oczach kluczowego partnera strategicznego, czy może dla odmiany postawi na pierwszym miejscu interes Rzeczypospolitej - komentował te słowa Morawiecki w rozmowie z wpolityce.pl.
Zdaniem byłego premiera "antytrumpowska polityka rządu Donalda Tuska zbankrutowała". Uważa on, że w tej sytuacji prezydent Andrzej Duda w ostatnim roku swej prezydentury może odegrać istotną rolę w normalizowaniu stosunków z nową administracją amerykańską. - Dlatego z wielką nadzieją patrzę na jego propozycję szczytu USA-UE w Polsce, w przyszłym roku, w trakcie naszej unijnej prezydencji. Polska może być zwornikiem transatlantyckiej współpracy, gwarantem dla udziału USA w bezpieczeństwie naszego regionu. Polska jest przy tym autentyczna, mówiąc o potrzebie wzmacniania bezpieczeństwa kontynentu, bo jako jedni z nielicznych wypełniamy swoje zobowiązania wobec NATO w kwestii wydatków na obronność i to z nawiązką. Trump zawsze to doceniał - podsumowuje Morawiecki.
ja
Na zdjęciu były premier Mateusz Morawiecki w czasie wizyty w Białym Domu w kwietniu 2023 r., fot. KPRM/Krystian Maj
Inne tematy w dziale Polityka