Kandydat na ambasadora w USA tak pisał o Trumpie. Tweet jeszcze wisi
Donald Trump prawdopodobnie zostanie 47. prezydentem w historii USA. Zagwozdką jest to, kto będzie ambasadorem Polski w Waszyngtonie. Radosław Sikorski chciał wysłać na placówkę Bogdana Klicha, byłego szefa MON, ale jego kandydatura została zablokowana przez Andrzeja Dudę. Polityk nazywał Trumpa "niezrównoważonym i nieszanującym demokracji politykiem".
Spór rządu z prezydentem o dyplomatów
Między rządem a prezydentem trwa spór o obsadę stanowisk ambasadorskich. Radosław Sikorski hurtowo podziękował 50 dyplomatom jeszcze z czasów PiS, na ich miejsce wybrał swoich kandydatów. Zrobił to jednak bez zgody prezydenta, co jest wymogiem w ustawie o służbie zagranicznej. Dlatego - jak tłumaczył Andrzej Duda - głowa państwa zablokowała ruch MSZ. W efekcie w Waszyngtonie nie ma Marka Magierowskiego, który niedawno opuścił placówkę i wrócił do kraju. Na jego miejsce jest na razie powołany tylko charge d'affaires - Adam Krzywosądzki.
Klich uważał Trumpa za chorego
W USA miałby działać Bogdan Klich. Teraz będzie to jeszcze bardziej utrudnione, ponieważ były minister obrony narodowej w ostrych słowach krytykował Donalda Trumpa. - Zeznania przed Kongresem o tym, że Trump chciał dołączyć do rebeliantów okupujących Kapitol, przerażają, ale nie zaskakują. Pamietajmy, że to przyjaźń z tym niezrównoważonym i nieszanującym demokracji politykiem‚ miała być wg PiS, gwarantem bezpieczeństwa Polski - pisał Klich w czerwcu 2022 roku. Tweet wciąż jest dostępny na profilu polityka PO.
Bogdan Klich jeszcze nie odniósł się do zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA 5 listopada.
Fot. Bogdan Klich, były szef MON/Facebook
GW
Inne tematy w dziale Polityka