Zwieszone głowy demokratów, zrezygnowanie z przemówienia przez Kamalę Harris po zakończonych wyborach w USA i prognoza wiktorii Donalda Trumpa przez AP i agencję Reuters - to najważniejsze wydarzenia 6 listopada o poranku.
Zakończenie głosowania w USA i wyniki z Hawajów
Ze względu na szerokość geograficzną i zróżnicowanie czasowe, proces głosowania rozciągnął się na wiele godzin, w zależności od strefy czasowej. Na Hawajach, gdzie stawką były cztery głosy elektorskie, głosowanie zakończyło się o godzinie 7 czasu polskiego.
Według danych AP, Donald Trump zdobył dotychczas 247 głosów elektorskich, podczas gdy Kamala Harris, kandydatka Demokratów, ma ich 210. Jak komentuje dziennik „New York Times”, wygrana Trumpa jest „bardzo prawdopodobna”. Uprawnionych do głosowania było około 244 milionów obywateli USA, co czyni tegoroczne wybory jednym z najważniejszych politycznych wydarzeń w kraju.
Zwycięstwo Republikanów – prognozy agencji Reutera i AP
Jak podają prognozy agencji Reutera, Donald Trump uzyskał przewagę nad Harris i według pierwszych wyników wygrywa wybory prezydenckie. Z analizy AP wynika, że kandydat republikanów dysponuje większą liczbą głosów elektorskich, co daje mu znaczącą przewagę w wyścigu o fotel prezydencki. Zwycięstwo Trumpa jest prognozowane przez Reutera, Fox News i ośrodek analityczny Decision Desk HQ.
Trump w drodze na swój wieczór wyborczy w West Palm Beach na Florydzie zapowiedział wygłoszenie przemówienia do swoich sympatyków.
W sztabie Kamali Harris panowały zupełnie odmienne nastroje. Demokratka odwołała swoje wieczorne przemówienie na swojej Alma Mater, Howard University. Wystąpienie na kampusie miało mieć symboliczny charakter, jednak część zgromadzonych sympatyków odebrała brak wystąpienia jako rychłą zapowiedź porażki. Mimo optymizmu na twarzach części zgromadzonych, niektórzy z działaczy Partii Demokratycznej i wolontariuszy wyrażali rosnące zaniepokojenie wynikami głosowania. Gaśnie optymizm w sztabie Harris.
Kamala Harris i reakcje jej sympatyków
W miarę napływania wyników ze stanów takich jak Georgia, Karolina Północna czy kluczowe stany tzw. „pasa rdzy”, entuzjazm na spotkaniu Demokratów w Waszyngtonie zaczął słabnąć. Harris nie powtórzyła wyników, jakie uzyskał Joe Biden w 2020 roku, a wielu działaczy zaczęło się godzić z nadchodzącą porażką. Cedric Richmond, współprzewodniczący sztabu Harris, oznajmił, że Harris nie zwróci się do zgromadzonych tego wieczoru, co dodatkowo podsyciło pesymistyczne nastroje.
„To koniec” – skomentował jeden z wolontariuszy demokratów, przyznając, że nadzieje na wygraną zaczęły topnieć. Atmosfera wśród studentów zgromadzonych na historycznym uniwersytecie afroamerykańskim zmieniała się w miarę ogłaszania kolejnych wyników. Wielu z nich, jak zauważyli reporterzy PAP, opuściło spotkanie jeszcze przed jego zakończeniem.
Senat w rękach republikanów
Zwycięstwo republikanów nie ogranicza się jedynie do Białego Domu – według AP partia Trumpa zdobyła kontrolę nad Senatem, wygrywając w kluczowych stanach, takich jak Ohio, Wirginia Zachodnia, Teksas i Nebraska. Decydujące było pokonanie wieloletniego senatora Sherroda Browna w Ohio przez Berniego Moreno. Wcześniej Jim Justice, reprezentant Republikanów, odniósł zwycięstwo w Wirginii Zachodniej, co dodatkowo umocniło przewagę partii.
Demokraci liczyli na zdobycie mandatów Teda Cruza w Teksasie oraz Deb Fischer w Nebrasce, lecz te wyścigi zakończyły się na korzyść Republikanów. Dzięki temu Republikanie zapewnili sobie co najmniej 51 miejsc w Senacie. Zwycięstwo to może jeszcze ulec powiększeniu, gdyż nie rozstrzygnięto wyścigów w stanach takich jak Michigan, Arizona, Nevada i Wisconsin, gdzie Demokraci nadal walczą o mandaty. Wygrana prawicy może znacząco wpłynąć na kształtowanie polityki USA, zwłaszcza w kontekście Sądu Najwyższego, który może zostać zdominowany przez konserwatystów.
Izba Reprezentantów – sytuacja nadal nierozstrzygnięta
Choć kontrola Republikanów nad Senatem wydaje się pewna, walka o Izbę Reprezentantów nadal pozostaje nierozstrzygnięta. Republikanie dysponują na ten moment czteromandatową przewagą, a liczba uzyskanych dotychczas mandatów wynosi 177 dla Republikanów i 144 dla Demokratów. Większość z pozostałych wyścigów jest wyrównana, co czyni wyniki nieprzewidywalnymi.
Rynki walutowe: dolar zyskuje
Niepewność co do ostatecznego wyniku wyborów miała również wpływ na rynki walutowe. Środowy poranek przyniósł gwałtowny wzrost kursu dolara, który w godzinach wczesnoporannych wzrósł wobec polskiego złotego o ponad 2%. Kurs dolara przekroczył wartość 4,06 zł, co jest wynikiem ogłoszenia wyników wstępnych wyborów, w których Trump utrzymuje przewagę nad Harris.
Obawy Polaków związane z wojną na Ukrainie
Wybory prezydenckie w USA to nie jedyne wydarzenie budzące zainteresowanie Polaków. Z badania przeprowadzonego przez European National Panels wynika, że aż 40% Polaków obawia się, iż konflikt z Ukrainy może przenieść się na terytorium Polski. Ponadto, 63% ankietowanych wyraziło opinię, że pomoc dla Ukrainy powinna być ograniczona do terenów bezpośrednio dotkniętych konfliktem.
W badaniu, którego wyniki opublikowała „Rzeczpospolita”, wykazano również, że Polacy obawiają się wzrostu cen oraz zwiększenia inflacji (36%), a także możliwości użycia broni jądrowej przez Rosję (28%). W kwestii pomocy Ukrainie większość respondentów (72%) popiera pomoc humanitarną, natomiast 70% opowiada się za wprowadzeniem sankcji na rosyjski rząd i podmioty związane z Kremlem.
Jak wynika z sondażu, część Polaków jest gotowa na przyjęcie uchodźców, jednak większe kontrowersje budzi finansowanie zakupu uzbrojenia dla Ukrainy oraz szybkie nadanie Ukrainie statusu kandydata do UE.
Red.
Inne tematy w dziale Polityka