Rosja systematycznie i skutecznie niszczy ukraiński sektor energetyczny. Czy Ukrainie uda się przetrwać zimę?
Ukraina miała jeden z największych systemów elektroenergetycznych w Europie
Bez energii nie można ogrzewać mieszkań, wody, transportować ludzi i towarów, produkować i po prostu żyć. Doskonale rozumie to Rosja, która za wszelką cenę chce pozbawić Ukrainę możliwości produkowania i przesyłania energii, nie tylko elektrycznej.
Warto przypomnieć, że system energetyczny Ukrainy stanowił jeden z największych systemów elektroenergetycznych w Europie. W 2020 roku wielkość wyprodukowanej energii wyniosła 149 TWh. Główny udział w całkowitej produkcji energii elektrycznej w 2020 roku miały elektrownie jądrowe – około 52 proc. Udział produkcji energii elektrycznej z elektrociepłowni wyniósł 28 proc., ze źródeł odnawialnych – 10 proc., natomiast udział gazu ziemnego w produkcji stanowił 8 proc.
W marcu 2022 roku sieć elektroenergetyczną Ukrainy zsynchronizowano z europejskim systemie. Akcję rozpoczęto w 2017 roku, a przyspieszono ją z powodu inwazji Rosji na Ukrainę. Proces połączenia sieci ukraińskiej z siecią Starego Kontynentu był możliwy dzięki przeprowadzonym wcześniej badaniom oraz zaangażowaniu operatorów sieci w europejskich krajach sąsiadujących. Początkowo miał pozwolić eksportować Ukrainie nadwyżki energii, ale już wkrótce okazało się, że dzięki temu to europejski prąd ratował niszczoną bombami ukraińską sieć.
Eksperci szacują, że w porównaniu z możliwościami sprzed rosyjskiej inwazji, Ukraina ma dziś do dyspozycji zaledwie ok.70 proc. dawnej mocy wytwórczej w energetyce. A może być jeszcze gorzej.
Przerwy w dostawie prądu są w Ukrainie na porządku dziennym
Dzisiaj wygląda to tak, że aż 9 GW ukraińskich mocy energetycznych zostało już zniszczonych lub przymusowo odłączonych od sieci od początku rosyjskiej inwazji w wyniku rosyjskich ataków na infrastrukturę. Koszt zniszczeń w sektorze energetycznym był w czerwcu 2024 r. szacowany przez Kijowską Szkołę Ekonomii na 40,4 mld USD.
Raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej pt. Ukraińskie bezpieczeństwo dostaw i nadchodząca zima, opublikowany 19 września 2024 r., wskazuje, że przerwy w dostawie prądu są w Ukrainie na porządku dziennym. W czerwcu i lipcu szacowana luka w dostawach energii elektrycznej wahała się od 0,8 GW do 2,3 GW, a podczas nadchodzącej zimy może wynieść nawet 5,8 GW, czyli ponad 30 proc. zapotrzebowania mocy elektrycznej w szczycie dobowym w tym okresie. Według analiz PIE, w okresie 1-24 września 2024 r. liczba ukraińskich odbiorców po zbawionych dostępu do energii elektrycznej wynosiła średnio 204,5 tys. Według informacji ukraińskiego Ministerstwa Energetyki, najwięcej odłączanych odbiorców było w obwodach donieckim (53 proc. całości odłączeń), charkowskim (36 proc.) i chersońskim (25 proc.).
Systematycznie występowały także odłączenia części odbiorców w obwodach sumskim, zaporoskim, dniepropietrowskim i czernihowskim. Liczba odłączonych odbiorców w Ukrainie była w pierwszych 3 tygodniach września o 17 proc. wyższa niż w sierpniu i o 16 proc. wyższa niż w lipcu.
Unia Europejska pomaga podnieść bezpieczeństwo energetyczne Ukrainy
Ataków doświadczyła także ukraińska sieć ciepłownicza, do której podłączona jest po nad 1/3 gospodarstw domowych. Według MAE, między lutym 2022 r. a majem 2024 r. uszkodzonych lub zniszczonych zostało łącznie 18 dużych elektrociepłowni, a także 815 kotłowni i 354 kilometry rurociągów ciepłowniczych.
Kijowska Szkoła Ekonomii szacuje bezpośrednie szkody wynikające z ataków na sieć ciepłowniczą na 2,7 mld USD, nie uwzględniając kosztów społecznych i ekonomicznych Raport MAE wskazuje 10 kluczowych działań, które mogą istotnie podnieść bezpieczeństwo energetyczne Ukrainy w nadchodzących miesiącach, jak przyspieszenie do staw sprzętu i części zamiennych do napraw, zwiększenie zapasów gazu ziemnego czy zapewnienie awaryjnych opcji grzewczych, jak np. grzejniki na gaz.
W odpowiedzi na raport MAE Komisja Europejska zadeklarowała, że przeznaczy 160 mln euro na odbudowę systemu i pomoc humanitarną dla osób dotkniętych atakami. Wsparcie w obszarze napraw i eksport energii z UE mają przywrócić 4,5 GW mocy w ukraińskim systemie elektroenergetycznym.
Z kolei Komisja Europejska ogłosiła, że od 1 grudnia limit przesyłowy energii elektrycznej na Ukrainę może zostać zwiększony z 1,7 tys. do 2,1 tys.MW. - Zbliża nas to do celu pokrycia zimą jednej czwartej potrzeb Ukrainy - oceniła szefowa KE Ursula von der Leyen.
Tomasz Wypych
Na zdjęciu elektrownia w Ługańsku, fot. Wikipedia
Inne tematy w dziale Polityka