Niemcy są zachwyceni dyrektorem Instytutu Pileckiego. Pierwszy wywiad z Ruchniewiczem

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 111
Portal "Deutsche Welle" przeprowadził wywiad z prof. Krzysztofem Ruchniewiczem, który został nowym dyrektorem Instytutu Pileckiego. To znany przeciwnik ubiegania się o reparacje od Niemiec. Jego nominacja wywołała entuzjazm w Berlinie. Ruchniewiczowi pogratulowało w wywiadzie "Deutsche Welle".

Krzysztof Ruchniewicz kilka miesięcy temu został pełnomocnikiem gabinetu ds. polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej. To przeciwnik reparacji, który przyjmuje stanowisko rządu w Berlinie, iż kwestia została prawnie rozstrzygnięta i nie można do niej już wrócić. Wpadł niegdyś na pomysł, że korzystną formą zadośćuczynienia od rządu niemieckiego byłoby opłacenie pobytu w sanatoriach dla żyjących świadków II wojny światowej w Polsce. 


Dyrektor Instytutu Pileckiego przeciwnikiem reparacji 

- Można dopłacać im do lekarstw, można finansować pobyty w szpitalach czy sanatoriach. Możliwości jest naprawdę wiele i nie wątpię, że w centrum tych rozmów powinny być przede wszystkim jeszcze żyjące ofiary II wojny światowej. Ten temat z kolei w wypowiedziach najważniejszych polityków w Polsce nie istnieje. I im dłużej tak jest, tym dłużej cała ta sprawa rozgrywana będzie po prostu kosztem rzeczywistych ofiar - zaproponował ponad dwa lata temu, gdy rząd PiS zabiegał o reperacje, wysyłając notę dyplomatyczną do gabinetu kanclerza Olafa Scholza. 

Innym razem Ruchniewicz optował za tym, by to polscy podatnicy sfinansowali raport na temat „prywatnego niemieckiego mienia przejętego przez Polskę”. - Dokument z takim żądaniem przygotowali na przełomie grudnia i stycznia wraz z „Konferencją Ambasadorów RP” - wspominał były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. 

Pierwszy wywiad z Ruchniewiczem. W "Deutsche Welle" 

Nowy dyrektor Instytutu Pileckiego zabrał głos w pierwszym wywiadzie po objęciu funkcji. Udzielił go niemieckiemu "Deutsche Welle". Placówka z budżetem rzędu 70 mln złotych miała zostać zlikwidowana. Ale resort kultury postanowił obsadzić ją wybranym nominatem.  


- To nie była moja decyzja, czy Instytut Pileckiego ma istnieć, czy też nie. Zapadła decyzja polityczna, że istnieć będzie, ale wymaga znaczącej reformy. W przyszłości ma zwracać większą uwagę na kwestie naukowe. Docelowo chciałbym, żeby tak jak inne instytuty badawcze także podlegał ewaluacji, bo działa według ustawy z 2010 roku o instytutach badawczych. Być może uda się też stworzyć w jego w ramach szkołę doktorską. Bardzo by mi na tym zależało - wyjaśnił w rozmowie z "DW" Ruchniewicz.  

Historyk jeszcze raz podkreślił, że kwestia reparacji została zamknięta przez Polskę w 1953 roku. - Wśród Niemców nie za bardzo wiadomo, o co Polsce w zasadzie chodzi. Nie są zrozumiałe gigantyczne kwoty, nie są zrozumiałe wywody o niezapłaconych reparacjach. Nie zapominajmy również, że w ciągu dekad, ale i ostatnich lat pojawiło się szereg gestów, które tylko potwierdzają moralną odpowiedzialność za wojnę. I możemy tutaj przywołać przykład debaty wokół tak zwanego pomnika polskiego w Berlinie. Nie chodzi tutaj przecież tylko o miejsce upamiętnienia ofiar zbrodni niemieckich – zbrodni dokonanych na Polakach i na obywatelach polskich – ale to ma być cały ośrodek informujący i przypominający całemu światu ten temat - stwierdził Ruchniewicz.  



Odznaczenia dla Ruchniewicza - również niemieckie

Ruchniewicz jest profesorem tytularnym i dyrektorem Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta na Uniwersytecie Wrocławskim. Otrzymał również Złoty Krzyż Zasługi RP za zasługi na rzecz rozwoju nauki (2011 r.) oraz Krzyż Zasługi na Wstędze Orderu Zasługi RFN za zaangażowanie na rzecz przyjaźni polsko-niemieckiej oraz pracę naukową w tym obszarze (2019 r.).

Fot. Prof. Krzysztof Ruchniewicz, nowy dyrektor Instytutu Pileckiego oraz minister kultury Hanna Wróblewska/Instytut Pileckiego

GW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj111 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (111)

Inne tematy w dziale Polityka