Bezczelny tekst o reparacjach. Niemcy nie są nikomu winni, bo... też ginęli

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 180
W "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ukazał się tekst o reparacjach. Autor dowodzi, że Berlin nie jest już nic nikomu winny w wypłacie odszkodowań, a w II wojnie światowej ginęli Niemcy. Przypomnijmy: mowa o rozpętaniu piekła na ziemi, przede wszystkim w Polsce, gdzie w latach 1939-1945 zginęło co najmniej 6 mln ludzi. Niemcy zabijali bezlitośnie m.in. w komorach gazowych lub strzałem w tył głowy.

„Jak długo jeszcze będzie to trwało? Prezydent Niemiec otrzymał podczas wizyty państwowej w Atenach od najwyższego reprezentanta (Grecji) rachunek do zapłaty za reparacje” – pisze Reinhard Mueller w komentarzu opublikowanym w czwartek na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Rachunek nie zawiera przynajmniej konkretnych liczb – dodaje komentator, przypominając jednak, że w 2019 r. grecki parlament mówił o „niezatartej niemieckiej winie” za zbrodnie podczas II wojny światowej. Wtedy mowa była o 400 mld euro – zaznaczył Mueller.

W tej sytuacji niewiele zmienił fakt, że Steinmeier zaskoczony tak dobitnym żądaniem, zwrócił uwagę, iż Niemcy traktują kwestię reparacji z punktu widzenia prawa międzynarodowego za zamkniętą, natomiast nadal uznają swoją historyczną i moralną odpowiedzialność. To stanowisko Niemiec należy - zdaniem komentatora „FAZ” - przemyśleć, gdyż „pozostaje ono bez echa”.  


Reparacje? Rozwiązane dawno temu

„Niemiecka postawa najwidoczniej nie prowadzi ani w Polsce, ani we Włoszech do przywrócenia pokoju” – ocenił komentator. „To były Niemcy, niemieckie państwo, które dziś nadal istnieje. Ale kwestia reparacji została już dawno temu rozwiązana. A nawet, gdyby nie została rozwiązana, to od dawna nie ma na nią miejsca” – pisze Mueller.

„Ten, kto dziś jeszcze myśli o finansowych żądaniach za historyczne krzywdy, ten musi się liczyć z roszczeniami strony przeciwnej. Nie, nie powinno się wzajemnie licytować. Ale zbrodnie na Niemcach pozostają zbrodniami” – czytamy w „FAZ”.

„Wypędzenie i zamordowanie milionów (Niemców), naloty lotnicze przeciwko ludności cywilnej, maltretowanie jeńców wojennych i utrata jednej czwartej terytorium państwa – to także trudno oddać w liczbach” – wylicza komentator.

„Europejska integracja nie oznacza grubej kreski, ale nowy początek, który nie polega na stałym demonstrowaniu wyblakłych rachunków” – podsumował swój komentarz Reinhard Mueller. 


6 bilionów zł z reparacji 

We wrześniu 2022 roku zespół ds. opracowania strat wojennych zaprezentował głośny raport naukowców, który wykazał, że państwo niemieckie za straty materialne i ludzkie powinno wypłacić 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych. Wówczas polskie władze wysłały notę dyplomatyczną do rządu niemieckiego. Gabinet Olafa Scholza od początku stoi na stanowisku, że formalnie sprawa reparacji jest załatwiona i nie wypłaci ani jednego eurocenta Polsce.

Kanclerz podczas lipcowej wizyty w Warszawie zapewniał bez konkretów, że nie pozostawi bez dalszego biegu sprawy odszkodowań dla żyjących Polaków pod okupacją niemiecką z okresu II wojny światowej. Nic w tej kwestii jednak nie drgnęło. 

 

Fot. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz 

GW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj180 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (180)

Inne tematy w dziale Polityka