Kosiniak-Kamysz chce zablokować kandydata KO. Jest gotów poświęcić wiele

Redakcja Redakcja PSL Obserwuj temat Obserwuj notkę 50
Władysław Kosiniak-Kamysz zaskoczył propozycją wspólnego kandydata sił rządowych w wyborach prezydenckich, który "nie będzie z prawicy ani lewicy". Donald Tusk w mediach społecznościowych odniósł się chłodno do deklaracji wicepremiera. Według "Gazety Wyborczej", PSL zamierza zablokować kandydaturę Rafała Trzaskowskiego i stąd zapowiedzi szefa MON.

Propozycja Kosiniaka-Kamysza 

- Chciałbym zaprosić naszych partnerów z koalicji rządowej - z Platformy Obywatelskiej, z Koalicji Obywatelskiej, z Polski 2050, z Lewicy, żebyśmy już dzisiaj wspólnie wyłonili kandydata na prezydenta – rzucił w sobotę w Tarnowie Władysław Kosiniak-Kamysz. Była to propozycja ewidentnie skierowana głównie do Koalicji Obywatelskiej.

Odpowiedział mu premier. - Wspólna strategia Koalicji 15X na wybory prezydenckie musi być zbudowana na trzech fundamentach: partie wystawiają najlepszych kandydatów, nie atakujemy swoich w I turze, wszyscy popieramy (jednoznacznie!) tego, kto przejdzie do II tury. Wygrać utrzymując jedność - to nasz cel - czytamy na profilu X Donalda Tuska. 

 


PSL nie wyklucza wariantu rządów z Morawieckim

O co tak naprawdę chodzi Kosiniakowi-Kamyszowi? Zdaniem informatorów "Gazety Wyborczej", PSL nie chce dopuścić do tego, by 7 grudnia KO ogłosiła Rafała Trzaskowskiego kandydatem na prezydenta. "Ludowcy" nie zgadzają się z jego światopoglądem i uważają za polityka nie do akceptacji dla konserwatystów. Kosiniak-Kamysz woli Radosława Sikorskiego albo Donalda Tuska. Poparłby tych polityków i wycofał kandydata Trzeciej Drogi, a nawet coś więcej: wyraziłby zgodę na związki partnerskie i aborcję. 

- Jak elektorat umiarkowany, ale jednak konserwatywny, zareaguje, gdy poprzemy gościa, który kazał zdejmować krzyże ze ścian urzędów miejskich? - pyta działacz PSL "Gazetę Wyborczą". - Odejdą od nas i to będzie dla nas polityczna śmierć. Ten elektorat, który poparł nas w 2019 roku, kiedy robiliśmy koalicję z Pawłem Kukizem, głosował w dużej mierze na Andrzeja Dudę w 2020 - dodał.

W artykule pojawia się nawet hipoteza, że PSL w przyszłości nie wykluczy koalicji z PiS Mateusza Morawieckiego, jeśli kolejny raz prawica wygra wybory i zabraknie jej "szabel" do rządzenia. Stąd w przemówieniu w Tarnowie Kosiniak-Kamysz zaakcentował, że odrzucił propozycję objęcia urzędu premiera.  


Fot. Wicepremier, szef MON i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz/PAP

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj50 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Polityka