Agnieszka Holland przechodzi do czynów: Reżyserka "Zielonej granicy" pojawiła się na proteście pod oknami kancelarii prezesa rady ministrów i z oburzeniem wygłosiła mowę do polityków partii rządzącej. Artystka oskarża władze o sianie "propagandy strachu, kłamstw i rasizmu" oraz zwyzywała polskich żołnierzy od morderców.
Holland na proteście przeciwko migracyjnej polityce Tuska
Ostatnie decyzje Donalda Tuska w kwestii polityki migracyjnej spowodowały, że odwróciła się od niego znaczna część dotychczasowych zwolenników ze świata filmu i muzyki. Prym w krytyce premiera wiedzie Agnieszka Holland, która postanowiła przejść do czynów.
Reżyserka "Zielonej granicy" postanowiła osobiście zjawić się na proteście pod Kancelarią Premiera. Wygląda na to, że artystka weszła na ścieżkę wojenną z premierem i nie spocznie, dopóki nie wymusi na rządzie zmian polityki wobec uchodźców na granicy polsko-białoruskiej. W ognistej mowie potępiła Tuska za sianie "propagandy strachu, kłamstw i rasizmu" oraz odniosła się do, jej zdaniem, łamanej znów konstytucji.
– Nie wiem nawet jak to nazwać. Kłamstwo, rozczarowanie, ale też konfuzja. Co znaczy to, czego broniliśmy przez te osiem lat, często z wielkim poświęceniem? Wielu tutaj spośród nas poświęciło te osiem lat swojego życia i zdrowie, swój dostatek, życie zawodowe i rodzinne, ponieważ myślało, że to słowo "konstytucja" nie jest tylko pustym słowem (...) Przy aplauzie większości społeczeństwa, które zostało zmanipulowane taką najprostszą propagandą strachu, która żywi się kłamstwem, rasizmem, nienawiścią, zrozumiano, że to były tylko pozory. Że to, co politycy dzisiejszej władzy nam mówili, kiedy byli w opozycji to były tylko pozory. To był pewien chwyt – krzyczała w kierunku Kancelarii Premiera artystka.
Reżyserka starła się z dziennikarzem TV Republika
Po zgromadzeniu Agnieszka Holland została zapytana przez dziennikarza TV Republika, Michała Gwardyńskiego o jej stosunek do szykanowania przez nią polskich żołnierzy. W odpowiedzi artystka nazwała ich mordercami.
"Czy nie wstyd pani atakować żołnierzy, funkcjonariuszy straży granicznej?" – zapytał Holland dziennikarz, na co usłyszał: "Nie wstyd mi, jeżeli polscy funkcjonariusze straży granicznej torturują niewinnych ludzi". Gdy Gwardyński zapytał reżyserkę o dowody na torturowanie uchodźców przez żołnierzy, usłyszał jedynie, że istnieje "mnóstwo dowodów". Niedługo potem Holland przerwała wywiad.
– Panie Michasiu, niech pan się ode mnie odczepi. Niech pan się nauczy, że dziennikarstwo nie polega na tym, żeby prześladować ludzi, którzy w jakiś sposób się panu nie podobają – stwierdziła Holland i zaniechała odpowiadania na następne pytania.
Salonik
Fot. Agnieszka Holland w Krakowie. Źródło: PAP/Łukasz Gągulski
Inne tematy w dziale Rozmaitości