fot. PAP/EPA/ALEXANDER ZEMLIANICHENKO
fot. PAP/EPA/ALEXANDER ZEMLIANICHENKO

Zamach w Turcji. Wykorzystali nieobecność Erdogana, który poleciał do Putina

Redakcja Redakcja Terroryzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Co najmniej 5 osób zginęło, a 22 zostały ranne w ataku terrorystycznym na terenie firmy lotniczej TUSAS w prowincji Ankara. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w tym czasie przebywał na szczycie BRICS w rosyjskim Kazaniu.

Atak terrorystyczny na obiekt wojskowy

Szef tureckiego MSW Ali Yerlikaya poinformował, że dwóch terrorystów zostało zabitych przez siły bezpieczeństwa. Sukcesywnie przekazywał informacje o rosnącej liczbie ofiar. Aktualny stan to 5 ofiar śmiertelnych i 22 osoby ranne.

Początkowo nie podawano, kto może stać za atakiem na obiekt produkujący myśliwce i inny sprzęt dla drugiej co do wielkości armii NATO po Stanach Zjednoczonych. Prokuratura Generalna Turcji wszczęła dochodzenie w sprawie ataku terrorystycznego. Wieczorem Yerlikaya powiedział, że sprawcy środowego zamachu terrorystycznego na firmę lotniczą TUSAS w prowincji Ankara byli najpewniej członkami zdelegalizowanej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).

Udział w ataku członków kurdyjskiej bojówki potwierdził turecki minister obrony Yasar Guler. - Nie przestaniemy ich ścigać, dopóki ostatni terrorysta nie zostanie wyeliminowany – oświadczył.


Według stacji telewizyjnej Haberturk, która powołuje się na służby, terroryści mieli zabić taksówkarza, któremu ukradli samochód. Przed bramą fabryki TUSAS jeden z napastników miał zdetonować bombę, aby następnie wedrzeć się do środka przedsiębiorstwa. Na terenie kompleksu miało dojść w sumie do trzech wybuchów oraz strzelaniny.

Część pracowników firmy zostało ewakuowanych, inni udali się do schronów, które mieszczą się na terenie przedsiębiorstwa. Lokalne media podawały, że terroryści mieli wziąć zakładników.


Erdogan w tym czasie spotykał się z Putinem

Atak nastąpił, gdy prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan znajduje się w rosyjskim mieście Kazań, gdzie bierze udział w szczycie BRICS wraz z przywódcami innych narodów z globalnego południa, który zorganizował Władimir Putin. - Potępiam ten atak terrorystyczny i niech Bóg się zmiłuje nad ofiarami tego zamachu - oświadczył Erdogan.

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zapowiedział, że Sojusz będzie wpierał Turcję w obliczu zamachu terrorystycznego, do którego doszło w siedzibie firmy lotniczej TUSAS w prowincji Ankara.

Tymczasem Władimir Putin osobiście przekazał Erdoganowi kondolencje i zapewnił o ścisłej współpracy Rosji i Turcji w kwestiach międzynarodowych. - Przyglądamy się naszym pozycjom na Bliskim Wschodzie. Turcja i Rosja są bardzo blisko. Poinformuję pana o sytuacji na Kaukazie, w Syrii i na Ukrainie - zapewnił.

ja

Na zdjęciu Recep Tayyip Erdogan i Władimir Putin, fot. PAP/EPA/ALEXANDER ZEMLIANICHENKO

Czytaj także:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj10 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka