W Miejsko-Gminnym Domu Kultury w Lewinie Brzeskim w niedzielę rozpoczęła się zbiórka podpisów pod pozwem zbiorowym przeciwko Wodom Polskim, którym organizatorzy akcji zarzucają błędne decyzje podczas wrześniowej powodzi. Akcja zakończy się o godzinie 19. To nie pierwsze zarzuty stawiane przez powodzian pod adresem tej instytucji.
Mieszkańcy Lewina Brzeskiego chcą odszkodowania
Na stronie urzędu zamieszczono informację o wspólnym pozwie zbiorowym przeciwko Wodom Polskim mieszkańców Nysy i gminy Lewin Brzeski. Jak napisano w komunikacie, pozew "ma udowodnić, że brak lub błędne decyzje ze strony Gospodarstwa Wodnego doprowadziły do zalania miast i wsi z terenu województwa opolskiego. Kolejny krok to możliwość domagania się należnych odszkodowań".
Zdaniem burmistrza Lewina Brzeskiego Artura Kotary, Wody Polskie najprawdopodobniej doprowadziły do przepływu nadmiernej ilości wody na Nysie Kłodzkiej, w wyniku czego wały chroniące miasto nie mogły zatrzymać napływającej fali. W odpowiedzi na te zarzuty Wody Polskie zwróciły uwagę, że do Nysy Kłodzkiej przez jaz Lewin Brzeski swoje wody odprowadzają także inne cieki, a sytuację pogorszyła tzw. cofka z Odry, która dochodziła do Lewina Brzeskiego.
Fala powodziowa dotarła do gminy Lewin Brzeski 16 września i zalała blisko 90 procent miasta. W wyniku powodzi na terenie gminy pojawiły się problemy z łącznością telefoniczną. Obecnie na terenie gminy trwa szacowanie strat i likwidacja zniszczeń. Samorząd zamówił 24 kontenery mieszkalne, w którym mieszkańcy gminy mogą mieszkać na czas remontu i osuszenia swoich domów.
Burmistrz: Mieszkańcy są wkurzeni
Włodarz miasta opowiedział również o nastrojach w mieście. Stwierdził, że lokalna społeczność jest "wkurzona".
- Nie wiem, czy każdy mieszkaniec jest rozczarowany, ale na pewno, delikatnie mówiąc, wkurzony całą sytuacją, a jeszcze do tego dochodzi zmęczenie. Wielu ludzi poniosło duże straty, a przedsiębiorcy mogą na przykład potracić kontrakty. Ta powódź może nawet doprowadzić do likwidacji niektórych firm, a nie mamy ich w gminie zbyt wiele. Osoby fizyczne i rolnicy potracili dużą część majątku - powiedział cytowany przez Radio Opole burmistrz Lewina.
Wody Polskie w ogniu krytyki po powodzi
Rosną kontrowersje wokół Wód Polskich. Polacy i politycy uważają, że instytucja nie poradziła sobie z kryzysową sytuacją wywołaną przez powódź. Urząd odpowiedzialny za gospodarkę wodną może czekać likwidacja - zapowiedziała we wrześniu "Rzeczpospolita".
"Wśród niemal 6 tys. zatrudnionych w tej instytucji rośnie napięcie. Niektórym wyjątkowo mocno: pracownikom zlewni Nysa trzeba było zapewnić ochronę, bo według szefowej Wód Polskich Joanny Kopczyńskiej mieli być nękani i zastraszani, a także otrzymywać groźby karalne" - czytamy.
MB
Fot. Krajowy zarząd Wód Polskich. Źródło: wody.gov.pl
Inne tematy w dziale Społeczeństwo