Zaskakujący kandydat Lewicy na prezydenta. Może sporo namieszać

Redakcja Redakcja Lewica Obserwuj temat Obserwuj notkę 51
Nie minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk a poseł Łukasz Litewka może okazać się kandydatem Lewicy w wyborach prezydenckich. - W polityce chyba jest zasada: nigdy nie mów nigdy - odpowiada sam zainteresowany. To miłośnik zwierząt, aktywista, były radny i przeciwnik aborcji na żądanie wbrew stanowisku swojej partii.

Na początku października przewodnicząca klubu Lewicy Anna Maria Żukowska poinformowała, że Rada Krajowa Nowej Lewicy podjęła jednogłośnie decyzję o wystawieniu własnego kandydata lub kandydatki w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. "Większość głosów w dyskusji opowiadała się za kandydaturą kobiecą" - podkreśliła. Jak dodała, w rozmowie padło tylko jedno nazwisko - szefowej Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk.

W mediach pojawiły się jednak doniesienia o możliwej kandydaturze posła Litewki. Pytany o sprawę przez "Dziennik Zachodni" stwierdził, że życie bywa pełne niespodzianek. "W polityce chyba jest zasada: nigdy nie mów nigdy" - podkreślił. 


Rosną szanse Litewki

Wiceprzewodniczący klubu Trela przyznał w rozmowie z PAP, że Lewica rozważa wielu potencjalnych kandydatów na urząd prezydenta. - Słyszę, że niektórzy mówią o kandydaturze Litewki, ale u nas decyzja zostanie prawdopodobnie podjęta pod koniec roku, a ogłosimy ją na początku przyszłego - powiedział.

W ocenie posła, Litewka jest "osobą bardzo elektryzującą, która robi dużo dobrego, m.in. dla różnych grup społecznych czy zwierząt". - Ma sporą grupę fanów, a do tego potencjał - dostał 40 tys. głosów w swoim okręgu wyborczym - wskazał.

Jednocześnie Trela zaznaczył, że nazwisko kandydata zależy od wyniku wewnętrznych rozmów oraz badań opinii publicznej. - Jeżeli okaże się, że Łukasz Litewka ma największe szanse, to trzeba postawić na Litewkę. Jeżeli okaże się, że Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Katarzyna Kotula, Magdalena Biejat mają największe szanse, to trzeba wybrać jedną z tych trzech osób - powiedział.

Europoseł Krzysztof Śmiszek powiedział natomiast, że w najbliższych tygodniach politycy Lewicy będą mogli zgłaszać swoje kandydatury. - Jeżeli będzie więcej niż dwóch kandydatów, to zorganizujemy wówczas prawybory, ponieważ jesteśmy demokratycznym ugrupowaniem - zapewnił.

- Robimy wszystko, żeby naszą kandydatką była kobieta, jednak mamy wielu świetnych kandydatów - ocenił. Jak dodał, nie wyklucza, że to Litewka będzie reprezentował Lewicę w nadchodzących wyborach prezydenckich. "Każdy polityk będzie oceniany za różne dokonania, ale też za różny potencjał" - podkreślił.

Jednocześnie europoseł Lewicy wskazał, że obecnie najpoważniejszą kandydatką jest Dziemianowicz-Bąk. "Jest świetną, rozpoznawalną, popularną, charyzmatyczną polityczką. Wykazała się w ostatnim roku ciężką pracą, doprowadziła do wprowadzenia w życie rozwiązań systemowych, które dotykają miliony ludzi" - stwierdził Śmiszek. 


Kim jest Łukasz Litewka? 

Litewka jest znany w Sosnowcu z działalności charytatywnej i społecznej. Jest z wykształcenia socjologiem. Jego fundacja m.in. poprzez media społecznościowe nagłaśnia i wspiera leczenie dzieci czy ratowanie zwierząt. Reaguje na trudne sytuacje w lokalnej społeczności, zbierając środki na sprzęt rehabilitacyjny czy pomoc poszkodowanym w wypadkach.

O Litewce zrobiło się głośno, gdy podczas kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. umieścił na plakatach wizerunki czekających na adopcję psów z miejscowego schroniska wraz z ich imionami i kontaktem telefonicznym w tej sprawie. Po zakończonej kampanii banery Litewki posłużyły jako materiał docieplający schroniskowe boksy. 

Kilka dni temu poseł też skomentował medialne doniesienia na temat hipotetycznego startu w wyborach prezydenckich. - Wiecie co? Tak po ludzku, a nie politycznie: to jest po prostu bardzo miłe, że ktoś zauważył naszą dotychczasową pracę. Dokładnie 10 lat temu podczas pierwszej kampanii na radnego, zamiast śmiecić ulotkami, malowałem na swoim osiedlu ławki bo chciałem zrobić coś innego niż wszyscy kandydaci. Minęło 10 lat i wiele się zmieniło, ale ja pozostałem sobą, człowiekiem, który po prostu lubi, to co robi i nie musi przy tym nikogo udawać - napisał Litewka. 

- Takie artykuły są oczywiście bardzo miłe, ale ja codziennie po prostu robię „swoje” i będę robił dalej. Robię swoje ze wspaniałymi ludźmi. Tutaj wszyscy jesteśmy prezydentami, mamy wpływ na ważne decyzje - stwierdził. 

 

Litewka o aborcji

Problemem dla Litewy w środowisku lewicy może okazać się ta wypowiedź z listopada 2023 roku na temat aborcji. - Tylko w uzasadnionych przypadkach, np. wtedy, gdy zagraża życiu i zdrowiu kobiet. Przyszłe mamy nie mogą obawiać się zachodzenia w ciążę - przyznał w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". 

Gdy w samej Lewicy wypowiedź Litewki wywołała konternację, a poseł zaczął być upominany przez kolejnych posłów w mediach, napisał w mediach społecznościowych: "W GW jest użyte słowo „np.", komentujący czytają „tylko" - przyznacie, że to zasadnicza różnica? Muszę Państwa zmartwić, daleko mi do popierania PiS-u i popierania zaostrzenia przepisów aborcyjnych z 2020 roku. Faktycznie (…) w wypowiedzi brakuje możliwości usunięcia płodu przy wykryciu wad, faktycznie brakuje także możliwości aborcji ciąży z gwałtu. Aborcja podczas wszystkich ww. sytuacji nie powinna być limitowana czasem. Rękami i nogami jestem za tym i będę".

Fot. Łukasz Litewka z Lewicy/Facebook

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj51 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (51)

Inne tematy w dziale Polityka