Niemieckie media rozpisują się o zaproponowanej przez premiera Donalda Tuska na szycie UE rewolucji w strategii migracyjnej. Jedna z gazet jest szczególnie krytyczna wobec szefa polskiego rządu.
Niemiecki dziennik: Tusk prowokuje
Pomysł Tuska dotyczący tymczasowego zawieszenia prawa do otrzymania azylu krytykuje niemiecka gazeta "Sueddeutsche Zeitung".
"Donald Tusk chce naginać prawo europejskie, być może nawet złamać, kto by pomyślał?" - pisze oburzony autor artykułu.
"W grudniu ubiegłego roku, gdy przyjechał jako nowy premier na unijny szczyt, Tusk przyjmowany był jak zbawca Europy. Przegonił prawicowo-populistyczny PiS i obiecał skierować swój kraj z powrotem ku wartościom i przepisom Unii Europejskiej. Tym bardziej zaskakujące, że przed szczytem UE w tym tygodniu zachował się, jakby działał w imieniu szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego albo jakby wszedł w sojusz z Viktorem Orbanem" - napisano na łamach gazety.
"Polak był od 2014 do 2019 roku przewodniczącym Rady Europejskiej i w tej funkcji prowadził spotkania szefów państw i rządów. Jak postąpiłby z szefem rządu, który przyjechałby na szczyt z taką prowokacją?" - zastanawia się niemiecki dziennikarz.
"W kampanii wyborczej (Tusk – red.) chce przejąć temat migracji i powtarza także prawicowe hasła. (…) Tak funkcjonuje polityka w Polsce. A w Brukseli wszyscy będą musieli się nauczyć postępować z tą inną twarzą Donalda Tuska" - czytamy w podsumowaniu tekstu.
Amnesty International również krytykuje polskiego premiera
Odnosząc się do pomysłu Tuska, Amnesty International zwróciła uwagę, że wywołała ona zdecydowaną reakcję organizacji pozarządowych nie tylko w Polsce, ale i za granicą. AI - powołując się na ekspertów - zauważyła, że propozycja łamie międzynarodowe przepisy, a także naraża życie i zdrowie osób poszukujących bezpieczeństwa.
"Zawieszenie prawa do ubiegania się o azyl jest rażąco niezgodne z prawem i premier Tusk o tym wie. Państwa członkowskie UE, takie jak Polska, politycznie grają prawami uchodźców i migrantów. Od Polski po Finlandię, Grecję i Niemcy, tak zwane sytuacje nadzwyczajne są wykorzystywane do uchwalania przepisów, które poważnie ograniczają dostęp do ochrony międzynarodowej" - oceniła zastępczyni dyrektora regionalnego Amnesty International na Europę Dinushika Dissanayake.
AI wskazała, że działanie proponowane przez polski rząd dotyczy zarówno osób przekraczających granicę lądową w sposób nieuregulowany, jak i tych na oficjalnych przejściach granicznych. "W praktyce, wprowadzenie takiej regulacji będzie godzić w osoby poszukujące bezpieczeństwa i ukarze te z nich, które mogły paść ofiarą przemocy i handlu ludźmi lub zostały zwabione na granice Unii Europejskiej pod fałszywym pretekstem. Zawieszenie prawa do azylu byłoby także pogwałceniem rozporządzenia Unii Europejskiej w sprawie kryzysu i siły wyższej, które jest częścią paktu o migracji i azylu" - zauważyła organizacja.
Tusk domaga się czasowego zawieszenia prawa do azylu
W czwartek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała na swojej stronie internetowej rządową strategię migracyjną na lata 2025-2030. Dokument – jak uzasadnia rząd – ma przyczynić się do stworzenia przejrzystych i bezpiecznych zasad imigracji, która będzie kontrolowana przez instytucje państwowe. Jednym z założeń liczącej 36 stron strategii jest czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl.
Premier Donald Tusk, zapowiadając strategię, podkreślał, że "państwo musi odzyskać 100-proc. kontrolę nad tym, kto do Polski przyjeżdża i wjeżdża". "Jeśli ja na przykład dzisiaj głośno powiem, że jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu, i będę się domagał uznania w Europie dla tej decyzji, to dlatego, że my dobrze wiemy, jak to jest wykorzystywane przez Łukaszenkę, Putina, przez szmuglerów, przemytników ludzi, handlarzy ludzi. Jak to prawo do azylu jest wykorzystywane dokładnie wbrew istocie prawa do azylu" - mówił w sobotę.
MB
Fot. Premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli. Źródło: PAP/Leszek Szymański
Inne tematy w dziale Kultura