Fot. X
Fot. X

Antysemicki napis na płocie UJ rozwścieczył ambasadora Izraela. Zwyzywał uczelnię

Redakcja Redakcja Głos Regionów Obserwuj temat Obserwuj notkę 182
Na ogrodzeniu terenu należącego do Uniwersytetu Jagiellońskiego pojawił się antysemicki napis nawiązujący do mordowania Żydów w komorach gazowych. Na incydent zareagował ambasador Izraela, który oskarżył całą uczelnię o antysemityzm.

Obrzydliwy napis na ogrodzeniu Uniwersytetu Jagiellońskiego

Duża część studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego protestuje przeciwko agresywnym działaniom Izraela w Strefie Gazy i Libanie. Niestety, na płocie jednego z uczelnianych budynków obok pokojowych transparentów, pojawiła się karteczka z napisem "Żydzi do gazu". Obok niej ktoś powiesił też plakat z napisem "Mossad", w którym litery "s" narysowano w formie wilczych haków używanych przez niemieckie oddziały SS.


Na incydent natychmiast zareagował ambasador Izraela w Polsce, Yacov Livne. Dyplomata opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia obraźliwych kartek.


Ambasador Izraela wściekły. Oskarża studentów o antysemityzm

Ambasador do zdjęć załączył swój komentarz w języku angielskim do zajścia. Dyplomata - w swoim stylu - oskarżył cały uniwersytet o antysemityzm.

- Podczas gdy państwo żydowskie walczy o to, by uczynić świat bezpieczniejszym miejscem, nienawidzący Izraela w Krakowie Uniwersytet Jagielloński najwyraźniej chce mordować Żydów za pomocą gazu, tak jak zrobiono to w pobliskim Auschwitz.
Apeluję do polskich władz o dokładne przyjrzenie się wydarzeniom, które mają miejsce na tym kampusie - czytamy we wpisie.

Prezydent Krakowa reaguje. Tonuje słowa dyplomaty

Do incydentu odniósł się prezydent Krakowa Aleksander Miszalski. Samorządowiec potępił hasła wywieszone na ogrodzeniu, ale jednocześnie sprzeciwił się zarzucanie antysemityzmu całej społeczności Krakowa i miejscowej uczelni.

- Jako prezydent Krakowa stanowczo potępiam język użyty w tym miejscu. Według informacji podanych przez Uniwersytet Jagielloński baner pojawił się w nocy. Od tygodni młodzi ludzie protestują przeciwko wojnie na terenie uniwersytetu. Pozostałe wyświetlane hasła są wyrazem ich sprzeciwu i solidarności z tysiącami zabitych. Baner został natychmiast usunięty, a policja prowadzi dochodzenie na podstawie artykułu 256; podżeganie do nienawiści ze względu na narodowość - skomentował polityk.

- Określanie Polski lub Krakowian mianem antysemitów lub rasistów jest dość nachalne. Kraków nadal wdraża politykę inkluzywną wspierającą mniejszości narodowe, etniczne i religijne. Miasto ma dynamiczną społeczność żydowską, z którą władze lokalne ściśle współpracują od lat. Obecnie pracujemy nad opracowaniem i wdrożeniem definicji IHRA jako dokumentu zajmującego się kwestią przeciwdziałania antysemityzmowi - dodał.

- Kraków zawsze był otwartym i wielonarodowym miastem. Ze względu na naszą trudną przeszłość, w szczególności, pokój pozostaje podstawową wartością dla lokalnych mieszkańców - podsumował prezydent miasta.


MB

Fot. Antysemickie hasła na ogrodzeniu należącym do UJ. Źródło: X

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj182 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (182)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo