Fot. Facebook
Fot. Facebook

Znany aktor skazany na 1,5 roku odsiadki. Miał dopuścić się rozboju

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 6
Znany z "Listów do M." czy "Drogówki" aktor Rafał I. został skazany na 1,5 roku więzienia za rozbój, którego miał dopuścić się na swoim dawnym pracowniku. Wyrok jest prawomocny.

Rafał I. miał zastraszyć byłego pracownika

Niedawny wyrok jest pokłosiem sprawy, która ciągnie się od kilkunastu miesięcy. W 2023 roku Rafał I. został nieprawomocnie skazany przez sąd w Olecku za rozbój. Gwiazdor miał zmusić groźbą swojego dawnego pracownika do podpisania umowy pożyczki.

 Aktor miał zaciągnąć Dawida K. na zaplecze sklepu i zmusić go do podpisania umowy na pożyczkę.

- Cała awantura zaczęła się od tego, że Rafał powiedział, że w kasie brakuje 15 tysięcy złotych i mnie o to obwinił. Przyszedł do mnie z czterema dobrze zbudowanymi panami i zmusił mnie do podpisania umowy o pożyczkę pieniędzy. Gdybym nie podpisał, bym żywy nie wyszedł ze sklepu, kamery były powyłączane, a o stół była oparta siekiera, umowa była bez wpisanej kwoty - twierdził poszkodowany Dawid K.

Celebryta prawomocnie skazany. Sąd nie miał litości

17 października przed Sądem Okręgowym w Suwałkach zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie. Aktor otrzymał karę 1,5 roku więzienia. Sąd kazał mu również zapłacić 15 tysięcy złotych odszkodowania oraz narzucił zakaz zbliżania się do Dawida K. na odległość 50 metrów.

- Bardzo dobry wyrok. Jest już prawomocny i czekamy, kiedy za celebrytą zamknie się więzienna brama - powiedział K. po finalnej rozprawie.

Aktor wysłał oświadczenie do mediów. Nie czuje się winny

Rafał I. podtrzymuje jednak, że jest niewinny. Aktor wysłał oświadczenie dziennikowi "Fakt". Stwierdził w nim, że ofiara miała sfingować całą sprawę.

- Nigdy nikogo nie okradłem i nie dokonałem na nikim rabunku. To jest wbrew moim zasadom i wbrew mojemu wychowaniu, jakie otrzymałem od rodziców. Całe życie staram się być dobrym człowiekiem i pomagać ludziom, wspierać słabszych i udzielać się charytatywnie - stwierdził celebryta.

- Dawid K. był moim dobrym kolegą, poprosił mnie o pomoc i o pracę w 2019 r. Pomimo że była pandemia i sam jako przedsiębiorca miałem ciężką sytuację w firmie, zatrudniłem go z koleżeństwa i dałem mu pracę. Po kilku miesiącach okradł mnie na 15 tys. zł i gdy udowodniłem mu tę kradzież, dobrowolnie podpisał mi weksel i zobowiązał się ratalnie do spłacania skradzionych pieniędzy. Po czterech miesiącach od podpisania weksla i niespłacania zobowiązania spotkałem go na ulicy i usłyszałem od niego, cytuję: "Nie oddam ci tych pieniędzy, frajerze, dotknij mnie, aktorku, a pójdę na policję i zgłoszę, że mnie pobiłeś i chcesz jakieś pieniądze ode mnie". Nie wytrzymałem i uderzyłem go z głowy. Dawid K. poszedł na policję i zgłosił, że go pobiłem i że zmusiłem cztery miesiące wcześniej do podpisania weksla w towarzystwie jakichś ludzi i pod przymusem - czytamy w piśmie.


MB

Fot. Rafał I. Źródło: Facebook.com

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj6 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo