Światowy koncern nie odbuduje fabryki, którą zniszczyła ostatnia powódź. Przeniesie ją w inne miejsce. Pracę stracą wszyscy zatrudnieni. Część z nich w ostatnim kataklizmie straciła też dorobek życia. To kolejne kilkaset osób, które w tym roku straci pracę na Opolszczyźnie.
Kronospan, bo o nim mowa, powstała w 1897 roku, kiedy w małej miejscowości w austriackich Alpach powstał rodzinny tartak. Dziś to jeden z największych światowych producentów płyt drewnopochodnych, które wytwarza w 22 krajach Europy, w Stanach i w Chinach w ponad 40 fabrykach. W Polsce grupa jest obecna od 1989 roku. Ma zakłady w Szczecinku, Poznaniu, Mielcu, Pustkowie, Strzelcach Opolskich i Rudawie koło Głuchołaz na Opolszczyźnie. I właśnie ten zakład został praktycznie doszczętnie zniszczony w czasie ostatniej, wrześniowej powodzi. Został zalany, straty są na tyle duże, że firma zdecydowała się na likwidację fabryki papieru w Rudawie i budowę takiego samego w Szczecinku poprzez rozbudowę istniejącego już tam zakładu. Pracę na Opolszczyźnie straci 160 osób, z których część także dotknęła powódź. Dokładnie tyle samo osób otrzyma pracę w Szczecinku.
Likwidacja fabryki w Rudawie
Decyzje wydaje się okrutna, ale przy bliższej analizie okazuje się, że było to mniejsze zło, bo Kronospan brał pod uwagę również inne wyjście. Zamiast wybudowania nowej fabryki obok działającego już w Szczecinku zakładu kierownictwo koncernu zastanawiało się, czy nie lepiej byłoby przenieść całej produkcji do Turcji. Przypomnijmy, że tak właśnie postąpił koncern Beko likwidując fabryki w Łodzi i Radomsku, co spowoduje zwolnienie 1800 osób.
Jak podaje serwis investmap w Szczecinku powstanie nie tylko zakład, ale również nowoczesna elektrociepłownia, która ma zasilać nie tylko zakład, ale także samo miasto. Serwis cytuje burmistrza Szczecinka, którego na rozmowę zaprosił Matthias Kaindel, właściciela Kronospanu.
Zyska Szczecinek
– Tak się czuję w ogóle niezręcznie w tej chwili, w tej sytuacji, dlatego że wszystko wskazuje na to, że Szczecinek zupełnie niespodziewanie stanie się beneficjentem tej wielkiej powodzi, która była na południu. Miałem mieszane uczucia. Przede wszystkim ten aspekt moralny, że wydawało mi się, że lepiej byłoby, gdyby jednak odbudowywać w Rudawie Śląskiej fabrykę, gdzie straci pracę 160 osób, jeżeli ta fabryka zostanie zamknięta. Natomiast tutaj te decyzje były nieodwołalne. Kronospan to przeanalizował, to nie było pierwsze podtopienie, a tym razem to jest stuprocentowe zniszczenie zakładu. I położenie tych nieruchomości Kronospanu w Rudawie powoduje, że właściwie według właściciela nie ma tam możliwości zabezpieczenia się stuprocentowego przed kolejnymi zalaniami w następnych latach. Jeżeli zakład pracy tego typu miałby być przeniesiony za granicę, no to przy całym współczuciu, jeszcze raz mówię dla mieszkańców Rudawy Śląskiej, po zapoznaniu się z technologią i planami Kronospanu powiedzieliśmy, że będziemy jak najbardziej sprzyjać tej inwestycji - zapewnia Jerzy Hardie-Douglas burmistrz Szczecinka.
Likwidacja fabryki Kronospanu w Rudawie to kolejna likwidacja firmy na Opolszczyźnie i skutkujące zwolnieniem kilkuset osób. Najpierw pojawiła się informacje o likwidacji Walcowni Rur „Andrzej” w Zawadzkiem, jednego z największych pracodawców w powiecie strzeleckim, zatrudniającego 450 osób, a także jednego z największych płatników podatków w powiecie Strzelce Opolskie. Potem w ramach reorganizacji w PKP Cargo, straciło pracę 180 osób.
Następna w kolejce do likwidacji była firma Generator Produkcja z Opola, która produkuje generatory do turbin wiatrowych. Na bruk trafi prawie 200 osób. Produkcja zostanie przeniesiona do Niemiec. W rozmowie z Radiem Opole Marek Szafosz, przewodniczący OZ NSZZ „Solidarność” w Generator Produkcja poinformował, że pracownicy otrzymali propozycję przejścia do pracy w zakładzie w Magdeburgu.
Fot. Fabryka Kronospan
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Społeczeństwo