"Dlaczego nie dostajemy takiej emerytury, jak księża!?" – pyta wzburzony Andrzej Chyra. Aktor w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" wygłosił całą tyradę na temat stanu polskiego kina i złych warunków życia artystów. Za sytuację obwinia oczywiście rząd.
Andrzej Chyra wściekły na rząd
Andrzej Chyra w niedawnym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" wyjawił, że ma już dość tego, w jakim stanie jest polska kinematografia. Aktor wystąpił ostatnio w zbierającym dobre recenzje filmie "Kulej. Dwie strony medalu" Xawerego Żuławskiego. Mimo kolejnego sukcesu na koncie postanowił podzielić się jednak kilkoma gorzkimi refleksjami. Według niego rząd w niedostatecznym stopniu dba o artystów, przez co kino w naszym kraju nie osiąga poziomu tego z Zachodu...
– Artyści to grupa zawodowa, która ma najsłabiej uregulowane stosunki, jeśli chodzi o sprawy ubezpieczenia. Dlaczego nie dostajemy emerytury tak jak np. księża? Nie możemy teraz usiąść i lamentować. Musimy szukać rozwiązań – stwierdził Chyra.
Po co w Polsce kręci się drogie filmy historyczne?
Jak wyjaśnił aktor, w Polsce nie powstają filmy na miarę hollywoodzkich, ponieważ krajowym twórcom brakuje finansowania. Za ten stan rzeczy obwinił rządy PiS i powstające w tym okresie filmy o tematyce patriotycznej, jak "1920 Bitwa Warszawska" i "Czerwone Maki" (co ciekawe, obie produkcje wyszły za rządów PO...).
– Jesteśmy w kryzysie. Robienie dobrych filmów wymaga pieniędzy. Polskie kino nie będzie miało na razie dobrego okresu, bo duża część budżetu za czasów PiS została rozdana swoim. To, że powstanie wielkiej hollywoodzkiej produkcji było mrzonką, pokazały te wszystkie "czerwone maki" i "Bitwy Warszawskie". Grube miliony wlane w narodowe tematy, z których wyszły słabe filmy. Czym my chcemy nasączać widzów? Co to za przyjemność oglądać, że zalewamy się krwią i szlachetnie umieramy za ojczyznę? – powiedział aktor.
Ministerstwo Kultury nie wspiera aktorów
Zmiana władzy również nie przyniosła Chyrze satysfakcji, ponieważ według aktora Ministerstwo Kultury wciąż nie zapewnia polskim artystom wystarczającego wsparcia – twórcy wciąż muszą ograniczać się artystycznie, by zmieścić się w wąskim budżecie.
– Nie słyszę, aby Ministerstwo Kultury mówiło o tym, jaką rolę chce odgrywać w tworzeniu i promowaniu kultury. (...) Nie chcę, aby twórcy musieli się ograniczać artystycznie, aby zmieścić się w budżecie. Stworzenie pełnowartościowego produktu wymaga jednak zderzenia się z rzeczywistością – podsumował ponuro Chyra.
Salonik
Źródło zdjęcia: Instagram/Andrzej Chyra
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Rozmaitości