fot. Screenshot/YouTube
fot. Screenshot/YouTube

Termin upływa dziś, a sytuacja wygląda fatalnie. Palikot ma ogromny problem

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 22
Sąd warunkowo aresztował Janusza Palikota na dwa miesiące. Według tego postanowienia, były poseł może wyjść z aresztu po wpłaceniu miliona złotych kaucji. Poręczenie majątkowe powinno wpłynąć do sądu do 31 października. Problem polega w tym, że były polityk i biznesmen, mimo że obracał milionami w interesach, nie jest w stanie zapłacić tej kwoty i tylko do 14 października może wnioskować o jej zmniejszenie.

Milion złotych kaucji przerosło rodzinę Palikota

Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych), Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani w czwartek 3 października przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty.

Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych. Zarzuty dotyczą lat 2019-2023. Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia.

Wrocławski sąd warunkowo aresztował Palikota na dwa miesiące. Według tego postanowienia, były poseł może wyjść z aresztu po wpłaceniu miliona złotych kaucji.

Mec. Jacek Dubois, obrońca Palikota, poinformował, że jego klient nie przyznaje się do postawionych mu zarzutów. Przekonywał, że sprawa, w której Palikotowi postawiono zarzuty prowadzona była od roku.


Adwokat twierdzi także, że jego klient nie ma wystarczających środków na pokrycia kaucji. - Sytuacja wygląda źle, bo rodzina takich środków nie ma. Liczymy przede wszystkim na to, że sąd zmieni tę wysokość na taką, która będzie leżała w ramach możliwości rodziny. Wskazujemy sądowi, że kwota miliona złotych jest nierealna - przekonuje pełnomocnik Palikota.

– Staramy się przeanalizować sytuację finansową i wskazać na realność kwot. Pracujemy, zbieramy dokumenty, jeszcze nie jesteśmy gotowi, żeby je złożyć – kontynuował mec. Dubois. Obrońca przedsiębiorcy dopytywany o to, czy chodzi o kilkukrotne zmniejszenie kwoty powiedział, że chodzi tylko o dopasowanie kaucji do możliwości finansowych Palikota. Termin upływa w poniedziałek 14 października.


Komorowski krytykuje: Wyprowadzili w kajdankach starszego pana

W sprawie Palikota zabrał głos były prezydent Polski Bronisław Komorowski. W rozmowie z "Super Expressem", że ma poważne zastrzeżenia do sposobu, w jaki jego dawny partyjny kolega został zatrzymany.

- Jeśli chodzi o zatrzymanie Palikota, to mam zastrzeżenia do działań prokuratury, bo nie rozumiem tego wyprowadzania w kajdankach starszego pana, którym już jest Palikot. Nie rozumiem sięgania po jego telefon komórkowy i sprawdzania rozmów z adwokatem — mówi w rozmowie z "Super Expressem" Komorowski. - Nie rozumiem tego i pozostaje mieć tylko nadzieję, że sprawa Palikota znajdzie swój finał w dobrym, uczciwym sądzie - dodał.


Komorowski ocenił, że  "Palikotowi politycznie nie poszło i nie poszło mu po raz drugi w biznesie". - W kwestii osobistych relacji starałem się zawsze o to, żeby tych kontaktów nie zrywać. Nie będę oceniał spraw biznesowych Palikota, bo się na nich nie znam. Dziwi mnie jednak to, że ktoś oczekiwał łatwych dużych pieniędzy - powiedział były prezydent.

Poszkodowanych ma być blisko 5 tys. osób. Najsurowsza kara jaka grozi za czyny zarzucane Palikotowi to 20 lat pozbawienia wolności. Były poseł nie przyznaje się do winy.

ja

Na zdjęciu Janusz Palikot, fot. Screenshot/YouTube

Czytaj także:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj22 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo