Będzie większa kontrola social mediów? Chcą uchronić Polaków przed oszustami

Redakcja Redakcja Cyberbezpieczeństwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 22
Na „inwestycjach” w kryptowaluty Polacy wciąż tracą majątki. Eksperci w związku z tym domagają się większej kontroli social mediów.

Polacy tracą pieniądze, bo ufają reklamom przygotowanym przez oszustów. Pułapki zastawiane są głównie w mediach społecznościowych. Zdarza się, że do inwestycji zachęca znana osoba, ale jej wizerunek jest wykorzystany bezprawnie. Eksperci apelują o pilne wdrożenie rozwiązań, które ograniczą ten problem. 

Główny kanał dystrybucji dla cyberprzestępców 

- Organom państwowym zdecydowanie zalecałbym zintensyfikowanie działań w obszarze mediów społecznościowych, które są głównym kanałem dystrybucji fałszywych reklam i inwestycji. Wprowadzenie bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących reklamy i weryfikacji treści sponsorowanych mogłoby znacząco poprawić bezpieczeństwo użytkowników, ale i egzekwowanie obecnych regulacji byłoby dobrym pierwszym krokiem - komentuje prof. dr hab. Dariusz Jemielniak, kierownik Katedry Zarządzania w Społeczeństwie Sieciowym w Akademii Leona Koźmińskiego.

Jeszcze dalej, idzie Aleksander Łapiński ze Stowarzyszenia Ekspertów Bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej, który uważa, że takie firmy jak Facebook, Instagram czy TikTok muszą być bardziej odpowiedzialne za treści sponsorowane. Na pewno potrzebne jest wymuszenie od nich bardziej zaawansowanego monitoringu i szybkiego usuwania oszustw. Obecne mechanizmy nie są wystarczające. Praktycznie każdy, kto raportował jakiś wpis na tych platformach, zetknął się z pojęciem „post nie narusza standardów”. Ekspert przypuszcza, że najskuteczniejsze byłoby nałożenie kar finansowych i odpowiedzialności na media społecznościowe za niedostateczne zabezpieczenia. To mogłoby zmotywować firmy do większego zaangażowania w ochronę swoich użytkowników.

– Zdecydowanie kierunkiem, w którym trzeba zmierzać, jest prosta odpowiedzialność finansowa platform, za których pośrednictwem rozpowszechniana jest dezinformacja. To przerzuca kwestię znalezienia rozwiązań na tych, którzy na tym systemie obecnie zarabiają. Kryptowaluty to popularny temat, podobnie jak kiedyś Amber Gold – dodaje Dariusz Jemielniak.  


Oszuści wykorzystują social media 

Zdaniem fachowców, problem leży w szybkości reakcji oraz liczbie oszustw. Im więcej mamy nieuczciwych działań, tym oczywiście trudniej je monitorować. Jeśli są wprowadzane algorytmy na platformach bądź oprogramowania pozwalające ograniczyć tworzenie nowych kont tzw. scam-botów, to jest to pierwszy ruch, który trzeba sukcesywnie wdrażać. Jak zaznacza ekspert, zakładając konto do inwestowania, przejście tzw. KYC (procesu weryfikacji klienta) w celu potwierdzenia własnej tożsamości będzie kluczowe. Jeśli narzędzia AI będą w stanie na tej podstawie odrzucić fałszywe wnioski, to liczba kont oszustów zostanie szybko ograniczona.

– Stworzono w Polsce, podobnie jak w wielu innych państwach, rejestr podmiotów prowadzących działalność w zakresie kryptowalut. Jednakże u nas przyjęto jedne z najbardziej minimalnych kryteriów w tym zakresie. W praktyce każdy oszust, jeśli chce, może dostać się na tę listę. Próbowałem przekonać Ministerstwo Finansów do zmian w tym zakresie, przedstawiając konkretne propozycje, ale bezskutecznie – podkreśla prof. Krzysztof Piech.

Popularne serwisy społecznościowe nie są nietykalne. Świadczy o tym np. zakaz nałożony w sierpniu br. przez Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO) na spółkę Meta. Przez 3 miesiące nie można publikować fałszywych reklam wyświetlanych na terenie Polski w serwisach podległych Meta, tj. Facebook i Instagram. To efekt skargi złożonej przez Rafała Brzoskę oraz Omenę Mensah, w związku z bezprawnym i fałszywym wykorzystaniem ich prawdziwych danych osobowych i wizerunku. Twórca InPostu miał rzekomo założyć platformę, która zapewnia spore zyski. Z kolei o dziennikarce i prezenterce pojawiły się informacje dotyczące jej śmierci, pobicia przez męża czy pójścia do więzienia.

– W przypadku wykorzystywania wizerunku tych osób mieliśmy do czynienia z jawną dezinformacją mogącą wywołać negatywne i silne emocje. Bardzo dobrze, że działania pana Brzoski sprawią, iż zostanie ograniczona emisja fake newsów na ich temat. Pojawiają się pytania o to, co będzie dalej. Czy oszuści zmienią target i Meta z tym nic nie zrobi? Czy może takie ruchy wpłyną na decyzję o całości rynku i indywidualnej ocenie pojawiających się treści w serwisach społecznościowych? - pyta Jakuba Martenki z Ari10.

W opinii Aleksandra Łapińskiego, kiedyś może dojść do sytuacji, w której dany podmiot będzie kojarzony jako „platforma dla oszustów”. To spowoduje odpływ zleceń na reklamy z wiarygodnych źródeł. Oznaczać to będzie stratę finansową, co spowoduje zwiększenie nakładów i środków na przeciwdziałanie oszustwom. Jak przekonuje ekspert, nie każda platforma może być zainteresowana wdrażaniem takich bardzo kosztownych rozwiązań w momencie, kiedy nie ma zagrożenia dla jej zysków lub kapitału.  


Kryptowaluty łakomym kąskiem 

– Na szczęście, niebawem mają nastąpić zmiany w kwestii rejestru podmiotów prowadzących działalność w zakresie kryptowalut. Ale wprowadzane przepisy – w tym przede wszystkim podatek przychodowy – sprawią, że w Polsce zostanie mało lokalnych firm świadczących usługi w obszarze kryptowalut. Na terenie naszego kraju będą działały głównie podmioty zagraniczne. Konsumentom będzie więc trudniej dochodzić swoich praw. Problemy się nasilą – zaznacza prof. Krzysztof Piech.

Powszechnie wiadomo, że najsłabszym ogniwem jest najczęściej człowiek, co przypomina Aleksander Łapiński. Dlatego trzeba zwiększać świadomość wśród użytkowników internetu, bo problemem nie są zmanipulowane treści, ale brak podstaw wiedzy i higieny finansowej Polaków.

Ekspert z ARI10 przywołuje przykład, który od jakiegoś czasu krąży po rynku finansowym. Jedna z komend policji dostała zgłoszenie o oszustwie, w którym był wykorzystany wizerunek znanej publicznie osoby. Po weryfikacji tematu śledczy nie byli pewni, czy ogłoszenie nie było prawdziwe. Szukali kontaktu do tej osoby, żeby potwierdzić bądź zaprzeczyć jej udziału oszustwie. W reklamie na social mediach był wykorzystany jej wizerunek i przede wszystkim głos. Wszystko na pierwszy rzut oka wyglądało tak, że to właśnie ww. osoba poleca całą inwestycję.

To świadczy o tym, że pułapki zastawiane przez oszustów często są naprawdę dobrze zorganizowane. Skoro zawodowcy mieli jakiś problem z tym, to co dopiero mówić o zwykłym Kowalskim. To wyraźnie pokazuje, że sprawa jest poważna i pilna.  


Fot. Pixabay/zdj. ilustracyjne

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj22 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Technologie