"Gazeta Wyborcza" w weekendowym wydaniu postanowiła zaskoczyć czytelników. Umieściła tam Donalda Tuska w środku, wyraźnie większego i trzymającego się za ręce z mniejszymi Szymonem Hołownią, Włodzimierzem Czarzastym. Ci z kolei idą z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, Robertem Biedroniem i najmniejszym Adrianem Zandbergiem.
Olbrzym Tusk na okładce "Wyborczej"
"Rok po wyborach. Czy koalicja 15 października przetrwa" - pyta czytelników redakcja "Gazety Wyborczej" na weekend z okazji nadchodzącej rocznicy wyborów. Były one rekordowe pod względem frekwencji, która wyniosła ponad 74 proc. Wygrało je PiS, ale nie było w stanie rządzić samodzielnie ani w koalicji z Konfederacją. Władzę przejęła Koalicja Obywatelska wraz z Trzecią Drogą i Lewicą.
W najnowszym wydaniu gazeta podkreśla znaczenie Donalda Tuska, który przewyższa wyraźnie politycznych partnerów. Najmniejsze ma w tej układance Adrian Zandberg, ucharakteryzowany na niesfornego koalicjanta. Razem jest praktycznie poza koalicją, często krytykuje rząd.
Najnowszy sondaż
"Pejzaż polityczny rok po wyborach parlamentarnych. Tusk i Kaczyński mają stabilne elektoraty, mniejsi gracze - Hołownia, Kosiniak-Kamysz, Czarzasty - nie" - czytamy w artykule, dotyczącym najnowszego sondażu Opinii24. W nim liderem jest KO z minimalną przewagą nad PiS, ale to prawica miałaby większość mandatów w Sejmie. Takiego efektu obawia się redakcja z Czerskiej.
Koalicja Obywatelska może liczyć w badaniu na poparcie 35,3 proc., PiS - 33,5 proc., a Konfederacja - 12,5 proc. Na Trzecią Drogę zagłosowałoby 7,1 proc. wyborców, a na Nową Lewicę – 5,9 proc. Według "Wyborczej", PiS z Konfederacją dysponowałyby aż 242 mandatami w Sejmie.
Fot. Okładka "Gazety Wyborczej"/X
GW
Inne tematy w dziale Kultura
