Fot. PAP
Fot. PAP

"Tusk jako dobry car w czasie powodzi"

Redakcja Redakcja Partie polityczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 37
Na kanale Salon24 w serwisie YouTube ukazał się drugi odcinek "Salonu Pokoleń" z Jackiem Protasiewiczem w roli głównej. Były polityk PO opowiedział o swoich przemyśleniach na temat zachowania rządu w czasie niedawnej powodzi. Stwierdził, że publiczne wystąpienia Tuska, rugającego urzędników, przypominały wschodnie metody z "dobrym carem" i "złymi bojarami".

"Tusk popełnił dwa poważne błędy w czasie powodzi"

Głównym tematem drugiego odcinka był polityczny PR polityków w czasie kryzysu. Protasiewicz wziął pod lupę działania szefa rządu, który kierował pracami sztabu kryzysowego. Zauważył, że Tusk na początku powodzi popełnił dwa poważne błędy, a późniejsze pokazowe transmisje ze sztabu, na których rugał urzędników, miały je przykryć.



- Tusk wystąpił na konferencji 13 września i wypowiedział słowa, które mnie bardzo zdziwiły (...). Powiedział, że prognozy nie są przesadnie alarmujące. Już w sobotę i w niedzielę okazało się, że jest kompletnie przeciwnie - stwierdził były polityk PSL-UED.

- Tu była druga wpadka. W niedzielę rano (Tusk - red.) zapewnił, że otrzymał od służb informację, że nic złego się nie zdarzy się z zaporami w Kotlinie Kłodzkiej (...), a wał ziemny został przerwany - dodał.


"Tusk jak dobry car, a urzędnicy to źli bojarzy"

Kolejnym tematem poruszonym podczas rozmowy o powodzi była niedawna wypowiedź dziennikarza Jacka Żakowskiego. Redaktor stwierdził na antenie TVP, że Tusk stosuje "putinowskie metody", publicznie rugając podległych mu urzędników. Prowadzący rozmowę dziennikarz Salonu 24 Mateusz Balcerek zasugerował, że Tusk gra w "dobrego cara", a urzędnicy odgrywają "złych bojarów".

- Ja się zgadzam z Żakowskim. Może on użył w czasie wojny niefortunnego nazwiska. Ale przed wojną bardzo często były transmitowane w telewizji spotkania Putina (...) z różnymi urzędnikami lub oligarchami, których rugał lub wydawał polecenia, tworząc wrażenie, że oto jest tutaj silny car, który tych złych bojarów (...) bezwzględnie ruga, trzymając dyscyplinę - stwierdził.

Pierwszy odcinek "Salonu Pokoleń z Protasiewiczem" możesz obejrzeć tutaj:


Protasiewicz o hipokryzji moralnej w polityce i związku z Darią

W kolejnym odcinku "Salonu Pokoleń" nie mogło zabraknąć wątków obyczajowych. W końcu Jacek Protasiewicz odszedł z polityki, gdy poinformował na swoich mediach społecznościowych o związku z dużo młodszą od niego Darią Brzezicką. Prowadzący zwrócił uwagę, że w krajach zachodnich obyczajowe wpadki konserwatywnych polityków są tolerowane, a w Polsce najczęściej prowadzą do zakończenia kariery polityków.

- Jak zbudujesz w swoim zapleczu przekonanie, że "tamci" zagrażają fundamentom cywilizacyjnym (...), to wtedy nawet poważne wpadki własne zostają ci wybaczone. To jest przykład Trumpa. Obrońca konserwatywnych wartości jest rozwodnikiem, rozpustnikiem i malwersantem finansowym - stwierdził Protasiewicz.

Dodał też, że historie o romansach, np. jego z Darią, są wygodnym pretekstem dla polityków do wygryzienia ich stanowisk. Przyznał, że w obecnym rządzie "trochę takich ludzi jest".

MB

Fot. Premier Donald Tusk na powodziowym sztabie kryzysowym. Źródło: PAP/Maciej Kulczyński

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj37 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka