Kosiniak-Kamysz spotkał się z potentatem tytoniowym. "Rozmowa była transparentna"

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 19
- To normalne, że spotykamy się z przedsiębiorcami - tak w TVN24 wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował fakt niedawnego spotkania z CEO Philip Morris, gdy ważą się losy ustawy tytoniowej. Zdaniem szefa MON, rozmowa była transparentna, choć dowiedzieliśmy się o niej z mediów. Nie ma żadnej oficjalnej wzmianki o niej w wykazie prac rządu.

O tym, że w czerwcu tego roku Kosiniak-Kamysz oraz dwaj wiceministrowie z PSL (wiceminister rozwoju i technologii Jacek Tomczak oraz wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski), spotkali się z prezesem jednego z największych koncernów tytoniowych na świecie - poinformowała w poniedziałek Wirtualna Polska. 


Lobbing u wicepremiera 

Do rozmów doszło w trakcie prac legislacyjnych nad ustawą antytytoniową. W artykule wskazano również, że spotkanie nie zostało "odpowiednio upublicznione", a ministerstwa zarządzane przez PSL "dążą do opóźnienia wprowadzenia zakazu sprzedaży wyrobów tytoniowych z aromatem, co może opóźnić proces o kilka lat".  

Indagowane przez dziennikarzy biura prasowe MON i Philipa Morrisa zapewniały, że podczas rozmowy nie poruszano żadnych wątków legislacyjnych dotyczących branży tytoniowych. Także Ministerstwo Rozwoju podkreśliło, że tematy legislacyjne nie były tematyką tego spotkania.

Pytany o tę kwestię w środowej rozmowie z TVN24, Kosiniak-Kamysz ocenił, że jego zdaniem spotkanie odbyło się "transparentnie". Podkreślał, że jest posłem z terenów, gdzie żyją plantatorzy tytoniu. - W Polsce 4 tys. gospodarstw rolnych żyje z tego - dodał. Zwracał również uwagę, że szefem koncernu jest Polak. 

Która firma nie ma interesów?

Jak wskazał, rozmowa dotyczyła m.in. bezpieczeństwa - podniesiono temat konsekwencji wojny w Ukrainie dla firm oraz tego, że "inwestycje przemysłu amerykańskiego są gwarancją bezpieczeństwa". Na uwagę, że Philips Morris ma swoje interesy lobbingowe, Kosiniak-Kamysz odparł: "A która firma nie ma?".

- To normalne, że spotykamy się z firmami, przedsiębiorcami. Ja chcę inwestycji w Polsce, ja chcę, żeby Polska była bezpieczna, żeby Polska się rozwijała, ja też jestem z partii, która dba o polską wieś i polskie rolnictwo - mówił.

Polityk niezależnie od spotkania wyraża poparcie dla wzrostu akcyzy. - Będzie radykalny wzrost akcyzy po tych wszystkich wydarzeniach, jedno nie wynika z drugiego - komentował Kosiniak-Kamysz. 

Projekt ustawy zakładający wzrost stawek akcyzy na papierosy, tytoń do palenia, cygara i cygaretki, podgrzewane wyroby tytoniowe i płyn do papierosów elektronicznych, został przyjęty przez rząd w zeszłym tygodniu. Projekt zakłada, że w 2025 r. w przypadku papierosów stawka akcyzy w części kwotowej wzrośnie o 25 proc., w 2026 r. - o 20 proc., a w 2027 r. – o 15 proc. 


Przeprosiny od Czarzastego

Nawiązując do krytyki, która spadła na szefa PSL w następstwie informacji o spotkaniu z prezesem Philip Morris, w rozmowie przywołano wpis współprzewodniczącego Nowej Lewicy Roberta Biedronia, który pisał o "torpedowaniu ustawy antynikotynowej". "PSL znowu w imię wielkiego biznesu, bez transparentności i przeciw zwykłym ludziom. Nie na taką Polskę się umawialiśmy…" - oświadczył na portalu X europoseł. 

Szef PSL poinformował, że za te słowa telefonicznie przeprosił go już drugi współprzewodniczący tej partii Włodzimierz Czarzasty. - Bardzo dziękuję, szacunek za to dla pana marszałka - powiedział. 


Fot. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz/PAP

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj19 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka