fot. PAP/Lech Szymański
fot. PAP/Lech Szymański

Trener Legii z zarzutami. Portugalczyk ma status podejrzanego

Redakcja Redakcja Legia Warszawa Obserwuj temat Obserwuj notkę 8
Trener Legii Goncalo Feio ma status podejrzanego - dowiedział się Sport.pl . Informację potwierdziła Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe. Sprawa, w której postawiono mu zarzuty jest dość stara, ale śledczy zdecydowali się postawić zarzuty dopiero we wtorek.

Brzemienny w skutkach wybuch furii Goncalo Feio

Chodzi o zdarzenia z marca ubiegłego roku. Goncalo Feio [zgodził się na publikację wizerunku i nazwiska - red.] był wtedy trenerem Motoru Lublin i wywołał sprzeczkę z rzeczniczką klubu Pauliną Maciążek oraz jego ówczesnym prezesem Pawłem Tomczykiem. Doszło do rękoczynów. PZPN zdyskwalifikował Feio na rok, zawiesił tę karę na trzy lata i nakazał zapłacić Portugalczykowi 70 tys. zł grzywny. Ponadto musiał przeprosić Tomczyka i Maciążek.

Legia podpisując kontrakt z Feio wiedziała, że sprawą zajęła się również prokuratura i postępowanie jest w toku. Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe postawiła dwa zarzuty Goncalo Feio.


Prokuratura postawiła trenerowi Legii dwa zarzuty

Pierwszy, że 5 marca 2023 roku na terenie Areny Lublin uderzył Pawła Tomczyka plastikową kuwetą na dokumenty w okolice lewego oka, rzucając nią w kierunku twarzy pokrzywdzonego, czym spowodował obrażenia w postaci rozcięcia lewego łuku brwiowego, narażając go jednocześnie na bezpośrednie niebezpieczeństwo powstania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Drugi, że w dniu 5 marca 2023 roku w Lublinie groził popełnieniem na szkodę Pawła Tomczyka przestępstwa uszkodzenia ciała, przy czym groźba ta wzbudziła w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego trener nie przyznał się do winy. "Złożył wyjaśnienia, które będą weryfikowane w toku postępowania, które nadal jest prowadzone" – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie prok. Agnieszka Kępka.


Niepewna przyszłość Portugalczyka w polskim klubie

Goncalo Feio będzie odpowiadał z wolnej stopy. Jak wyjaśniła Kępka, prokurator nie stosował wobec niego środków zapobiegawczych, ponieważ przestępstwa mu zarzucane zagrożone są niską karą [maksymalnie do 3 lat więzienia - red.], a sam podejrzany stawił się na wezwanie prokuratury i złożył wyjaśnienia.

Wtorkowa decyzja prokuratury może mieć również wpływ na przyszłość Feio w Legii. Klub wciąż nie zdecydował, czy Portugalczyk pozostanie na stanowisku pierwszego trenera.

ja

na zdjęciu Goncalo Feio, fot. PAP/Lech Szymański



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj8 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Sport