Sobotni odcinek "The Voice of Poland" przyniósł nieoczekiwane kontrowersje. Wszystko przez to, że jednym z uczestników był Yaroslav Rohalsky, 18-letni Ukrainiec. W sieci nie brakuje komentarzy uderzających w nastoletniego artystę. Internauci zarzucają mu, że zamiast bronić własnego kraju przed rosyjską inwazją, to "próbuje robić karierę w Polsce".
The Voice of Poland. 18-latek z Ukrainy podbił ostatni odcinek hitu TVP
Tegoroczna edycja programu TVP "The Voice of Poland" wzbudza wyjątkowe emocje, nie tylko przez lekko zmieniony skład jury. Odcinek show wyemitowany w ostatnią sobotę pobił jednak rekordy popularności, a wszystko to przez narodowość jednego z uczestników. 18-letni Yaroslav Rohalsky pochodzący z Ukrainy okazał się absolutnym faworytem prowadzących, deklasując całą swoją konkurencję.
Jego interpretacja piosenki "Bad Day" podczas przesłuchań w ciemno zdobyła uznanie wszystkich jurorów, co sprawiło, że 18-latek dołączył do grupy Lanberry. Przykre jednak jest to, z jakimi reakcjami spotkał się występ Ukraińca. Dla wielu widzów problemem stało się jego pochodzenie.
Yaroslav Rohalsky hejtowany w sieci za pochodzenie
W sieci pojawiło się wiele komentarzy, których autorzy sugerowali jurorom faworyzowanie Rohalskiego ze względu na jego narodowość. Nie brakowało też osób, które oburzały się na fakt, że nastolatek przebywa obecnie w Polsce, zamiast brać udziału w obronie swojego kraju.
"Jeszcze dobrze nie zaczął a już się odwrócili... Czemu mnie to nie dziwi?"; "Chyba nie muszę mówić z jakich powodów będzie faworyzowany, tak jak i teraz poprzez opinię jurorów"; "Młody chłopak, zamiast walczyć o swój kraj to próbuje robić karierę w Polsce. Wokalu nie skomentuję, bo wkurza mnie, że tu chce być gwiazdą a w Ukrainie brakowało mu odwagi żeby bronić ojczyzny" – można przeczytać w komentarzach pod instagramowym postem "The Voice of Poland".
na zdjęciu: Yaroslav Rohalsky w programie "The Voice of Poland". fot. TVP/YouTube
Salonik
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Kultura