Afera lobbingowa. Spotkanie wicepremiera z potentatem tytoniowym

Redakcja Redakcja PSL Obserwuj temat Obserwuj notkę 33
W trakcie prac legislacyjnych nad ustawą antytytoniową doszło do spotkania polityków PSL, w tym wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza z prezesem Philip Morris International Jackiem Olczakiem. Jak zauważyli dziennikarze Wirtualnej Polski, może to budzić wątpliwości ze względu na potencjalny konflikt interesów.

Polska nie wdrożyła unijnej dyrektywy  

Polska musi wdrożyć unijną dyrektywę dot. podgrzewanych wyrobów tytoniowych. Obecnie nie wolno sprzedawać zwykłych papierosów z aromatami, ale dopuszczalne jest aromatyzowanie innych wyrobów tytoniowych w tym e-papierosów oraz podgrzewaczy tytoniu. Po zmianie także te wyroby musiałyby zostać pozbawione charakterystycznych aromatów.

Rynek podgrzewaczy to trochę ponad 10 proc. całego rynku tytoniowego w Polsce. Odsetek ten z roku na rok rośnie. Tymczasem według Biura ds. Substancji Chemicznych 8 na 10 Polaków stosujących podgrzewacz tytoniu wybiera właśnie wkład z aromatem. A na polskim rynku najpopularniejszy jest IQOS od Philipa Morrisa (ma przewagę ok. 90 proc. nad innymi producentami).

Polska powinna wdrożyć dyrektywę do 23 października 2023 r. Mamy więc spore opóźnienie, obarczone ryzykiem nałożenia na Polskę sankcji, z karami finansowymi włącznie, ale resorty rolnictwa oraz rozwoju chcą maksymalnie odwlekać w czasie wejście w życie nowych regulacji.


Ministerstwa kierowane przez PSL torpedują projekt  

Przed Trybunałem Sprawiedliwości UE toczą się dwa postępowania dotyczące dyrektywy zakazującej aromatów w tytoniu do podgrzewania, zainicjowane w kilku państwach spośród 20, które już tę dyrektywę wdrożyły. I to właśnie postanowili wykorzystać ministrowie z PSL, argumentując, że trzeba wydłużyć terminy wejścia w życie ustawy, najlepiej do czasu rozstrzygnięcia spraw przed unijnym trybunałem, wbrew stanowisku Ministerstwa Zdrowia, które projekt ustawy dawno temu przygotowało.

Pierwszy projekt przewidywał, że producenci dostaną trzy miesiące po wejściu w życie ustawy na wycofanie ze sprzedaży podgrzewanych wyrobów tytoniowych posiadających aromat charakterystyczny. Został on oprotestowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, którym zarządza Czesław Siekierski z PSL-u, oraz Ministerstwo Rozwoju i Technologii, któremu przewodzi Krzysztof Paszyk z PSL-u.


Argumenty,  jakie przedstawiali ministrowie, m.in. że "duże firmy tytoniowe rozważają wycofanie się ze swoich inwestycji w budowę nowoczesnych fabryk wyrobów nowatorskich, kreujących nowe miejsca pracy, gwarantujące wpływ dochodów podatkowych i umożliwiające stały zbyt producentom tytoniu", jak zauważyli dziennikarze wp.pl, były tożsame zastrzeżeniami, które sformułowały Krajowe Stowarzyszenie Przemysłu Tytoniowego, w którego skład wchodzą największe koncerny tytoniowe działające na polskim rynku (Philip Morris Polska, British American Tobacco Polska Trading, Imperial Tobacco Polska oraz JTI Polska) oraz Izba Przemysłowo-Handlowa w Krakowie, której członkiem jest Philip Morris Polska.

Kosiniak-Kamysz spotkał się z CEO Philip Morris 

Mimo, że Ministerstwo Zdrowia wydłużyło okres przejściowy do dziewięciu miesięcy, to ministerstwa zarządzane przez PSL nadal dążą do opóźnienia wprowadzenia zakazu sprzedaży wyrobów tytoniowych z aromatem. W trakcie tych tych przepychanek nad projektem doszło do spotkania, w którym wzięli udział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, wiceminister rozwoju i technologii z PSL-u Jacek Tomczak, wiceminister rolnictwa z PSL-u Stefan Krajewski, a także gość specjalny - Jacek Olczak, czyli prezes Philip Morris International, szef globalnego koncernu tytoniowego.

Jak zauważyli dziennikarze Wirtualnej Polski, na stronie internetowej Ministerstwa Obrony Narodowej, któremu przewodzi Kosiniak-Kamysz, nie umieszczono informacji o spotkaniu. Nie było o tym także wzmianki w social mediach. Jedynie na stronie PSL czytamy, że "minister obrony narodowej spotkał się z przedstawicielami Philip Morris International, jednego z największych amerykańskich inwestorów obecnych w Polsce od lat 90. Dyskutowano o tym, jak obecność międzynarodowego biznesu wpływa na regionalne bezpieczeństwo. Omówiono strategiczne inwestycje amerykańskich firm w polską gospodarkę, ze szczególnym uwzględnieniem decyzji Philip Morris dotyczących fabryki w Krakowie".

Indagowane przez dziennikarzy biura prasowe MON i Philipa Morrisa zapewniały, że podczas rozmowy nie poruszano żadnych wątków legislacyjnych dotyczących branży tytoniowych. Także Ministerstwo Rozwoju zapewnia, że tematy legislacyjne nie były tematyką tego spotkania.


Polska ma fatalne przepisy lobbingowe

- To jest przede wszystkim złamanie przepisów wiążących Polskę, bo jesteśmy sygnatariuszem Ramowej Konwencji WHO o ograniczeniu używania tytoniu i w artykule 5.3 tejże konwencji zobowiązaliśmy się do unikania niepotrzebnych kontaktów z firmami tytoniowymi. Dlatego są te zapisy, bo udowodniono, że jedną ze strategii przemysłu tytoniowego na funkcjonowanie na rynku i zdobywanie nowych klientów jest posiadanie dobrych relacji z rządem - oburza się prof. Łukasz Balwicki z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, autor publikacji naukowych nt. kontroli produktów tytoniowych i specjalista zdrowia publicznego.

Zdaniem Krzysztofa Izdebskiego, prawnika z Fundacji Batorego, nawet jeśli naprawdę podczas spotkania wicepremiera Kosiniaka-Kamysza z prezesem Philipa Morrisa nie rozmawiano o projekcie ustawy antynikotynowej, to wrażenie jest złe. Uważa on, że mamy fatalne przepisy lobbingowe. - Chociaż to spotkanie miało prawdopodobnie taki charakter, prawo nie przewiduje, by pracownicy podmiotu wpływającego na procesy decyzyjne musieli sprawozdawać swoje spotkania z politykami czy w ogóle rejestrować się jako lobbyści - zaznacza rozmówca.

ja

Czytaj także:


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj33 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka