fot. X/PiS
fot. X/PiS

Wyniki spółek skarbu państwa mocno w dół. PiS już wie, kto jest temu winien

Redakcja Redakcja Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 74
Ogromna liczba spółek skarbu państwa notowanych na giełdzie zaliczyła spore straty w drugim kwartale br. W porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego, kiedy jeszcze rządził PiS wygląda to tragicznie. "Jesteśmy świadkami spektakularnych skoków do koryta" - mówił na konferencji Mariusz Błaszczak.

Gigantyczne straty państwowych spółek

Na 22 spółki, którym przyjrzał się bankier.pl, tylko PGE, Alior, PKO BP, KGHM i Kogeneracja wypracowały lepsze zyski rok do roku. Kolejne trzy spółki: Enea, Energa i BOŚ straty zamieniły w zyski. Z kolei Z.A. Puławy, Grupa Azoty oraz Polski Holding Nieruchomości poprawiły wynik o tyle, że wykazały mniejsze straty. Natomiast Pekao, PZU, Trakcja i GPW pokazały zyski, ale mniejsze niż w drugim kwartale ubiegłego roku.

Z kolei Orlen, Polimex Mostostal, JSW, Tauron, PKP Cargo, Bogdanka, Police zyski zamieniły w straty. "Trzeba jednak zaznaczyć, że w kilku przypadkach, decydujące o kwartalnym wyniku były kolejne odpisy księgowe. Największego dokonała JSW, bowiem łącznie odpisała, z uwagi utratę wartości aktywów węglowych, około 6,3 mld zł. Również olbrzymi odpis dokonała Bogdanka, co jak wspomniano skończyło się księgową stratą w II kwartale" - pisze bankier.pl.

Najwięcej zarobiły banki. "Liderem w gronie spółek z udziałem Skarbu Państwa okazał się PKO BP, raportujący 2,35 mld zł zysku przypadającego na akcjonariuszy j.d., drugi był Pekao z 1,42 mld zł, a trzecia energetyczna Grupa Kapitałowa Enea, która zaksięgowała 1,26 mld zł. Poziom 1 miliarda zł zysku w drugim kwartale przekroczyły jeszcze PZU (1,19 mld zł) i PGE (1,12 mld zł)" – podano.

Politycy PiS znaleźli winowajców

Politycy PiS podczas piątkowej konferencji prasowej odnieśli się do tych rewelacji. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił, że jesteśmy "świadkami spektakularnych skoków do koryta w wykonaniu ludzi związanych z koalicją 13 grudnia". Jak dodał, w spółkach zwalniani są wszyscy, którzy zostali zatrudnieni w latach 2015-2023, a w ich miejsce przychodzą "uśmiechnięci specjaliści" związani z obecną koalicją rządzącą.


Jak mówił Błaszczak, skutkiem tego są straty notowane przez państwowe spółki. "Jeżeli popatrzymy na porównanie zysków i strat największych Spółek Skarbu Państwa, to rezultaty finansowe z drugiego kwartału ubiegłego i tego roku, to w ubiegłym roku ponad 11,5 mld zł zysku odnotowały największe SSP, a w tym roku ponad 322 mln zł strat" - powiedział Błaszczak.

Kryterium "ośmiu gwiazdek"

Błaszczak ocenił, że kryterium do wyboru do zarządów państwowych spółek można sprowadzić do dwóch argumentów: "ośmiu gwiazdek i koligacji z politykami koalicji 13 grudnia". "Tylko te dwa kryteria stanowią o tym, kto dziś zarządza Spółkami Skarbu Państwa" - powiedział. Dodał, że klub PiS "niedługo przedstawi całą listę tych działaczy, tych ludzi związanych z koalicją 13 grudnia, którzy dokonali skoku spadochronowego, skoku do koryta".

Inny polityk PiS Marcin Przydacz przekonywał, że spadki wyników, to efekt zmian kadry zarządczej w państwowych spółkach.

"Za naszych czasów w tych spółkach było wielu świetnych menedżerów, w zasadzie wszyscy zostali zwolnieni, tylko dlatego, że byli zatrudniani, albo odnosili sukcesy w czasach rządu PiS. 98 proc. menedżerów, członków rad nadzorczych, ale także i członków zarządów kluczowych spółek zostało po prostu wyrzuconych. Na ich miejsce zostali zatrudnieni ludzie, którzy albo nie mają odpowiedniego doświadczenia, albo nie mają odpowiedniej kwalifikacji, albo po prostu nie mają odwagi do podejmowania ważnych decyzji" - mówił Przydacz. "Ich wyniki po pierwszych miesiącach pracy mówią same za siebie. Te spółki są źle zarządzane, skoro widzimy ogromne straty" - ocenił.

ja

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj74 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (74)

Inne tematy w dziale Gospodarka