fot. Canva
fot. Canva

"Świniobicie" w serwisach randkowych. Kiedy powinna zapalić się lampka ostrzegawcza?

Redakcja Redakcja Cyberbezpieczeństwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 9
Eksperci alarmują, że cyberprzestępcy stosują nowe metody w celu dokonywania oszustw związanych z inwestowaniem w kryptowaluty. Bezprawnie sięgają po wizerunki znanych osób i tworzą fałszywe giełdy cyfrowych walut, żeby wzbudzać zaufanie. Uważać szczególnie muszą użytkownicy popularnych serwisów randkowych, gdzie może ich czekać tzw. świniobicie.

Podszywają się pod znane osoby w reklamach

Oszuści tworzą m.in. fałszywe projekty kryptowalutowe lub fundusze inwestycyjne, które są rzekomo promowane przez znane osoby. Jak podkreśla Anna Kwaśnik, ekspertka NASK ds. budowania świadomości cyberbezpieczeństwa, dzięki technologii deepfake, powstają spreparowane materiały reklamowe np. z politykami, celebrytami czy ze sportowcami. W nich obiecywany jest szybki i duży zysk, najczęściej bez ryzyka. Inną metodą działania cyberprzestępców są fałszywe giełdy kryptowalut, które do złudzenia przypominają prawdziwe.

– W branży kryptowalutowej coraz częściej dochodzi do oszustw, w których przestępcy podszywają się pod znane osoby w reklamach umieszczanych w social mediach, zachęcając do inwestycji na fałszywych platformach. Po założeniu konta i podaniu numeru telefonu, ofiara spotyka się z agresywnymi telefonami od osoby podającej się za konsultanta. Za pomocą manipulacji i technik socjotechnicznych przekonuje ona inwestora do zainstalowania oprogramowania zdalnego dostępu, takiego jak Anydesk czy Teamviewer. W ten sposób oszust uzyskuje dostęp do konta i kradnie środki - mówi Janusz Zieliński, ekspert rynku krytowalutowego.


"Tuczenie świni" w serwisach randkowych

Anna Kwaśnik zaznacza, że przestępcy działają również za pośrednictwem popularnych serwisów randkowych. Ta metoda określana jest jako tzw. świniobicie (z ang. pig butchering). Oszuści najpierw nawiązują z poszkodowaną osobą relację przyjacielską lub romantyczną -etap tzw. tuczenia świni), a następnie zachęcają ją do zainwestowania na rynku kryptowalut. Kiedy zasoby finansowe inwestora zostały wyczerpane lub gdy zaczyna coś podejrzewać, przestępca nagle znika (tzw. etap zarzynania).

Ekspertka z NASK wspomina też o schemacie Ponziego. Zarówno w przypadku kryptowalut, jak i innych inwestycji jest to nielegalne działanie. Wkłady nowych inwestorów służą do wypłacania obiecanych zysków starym inwestorom. Tym samym ci na końcu listy mogą nigdy nie otrzymać zwrotu. Jednym z przykładów takiego przedsięwzięcia jest platforma Bitconnect. W tym przypadku obiecywano zwroty z inwestycji w bitcoinie sięgające nawet 40 proc. miesięcznie.

– Z sygnałów, które do nas dochodzą, w tym od osób poszkodowanych, wynika, że popularnym sposobem działania oszustów jest metoda polegająca na wyłudzaniu środków poprzez instalowanie oprogramowania umożliwiającego zdalne monitorowanie komputera. Służy to przejęciu kontroli nad komputerem ofiary i pozyskaniu danych do konta bankowego. W grę wchodzi także nakłanianie ofiar do dokonywania przelewów w celu rzekomego odblokowania większych kwot, które mają do nich należeć – mówi Michał Żuławiński ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (SII).

Część osób otrzymuje informacje, że mają do odebrania kryptowaluty o wartości kilku tysięcy Euro i daje się na to nabrać. Są też oszustwa typu „rug pull”. Polegają na tym, że twórcy projektu związanego z kryptowalutami nagle wycofują wszystkie pieniądze z inwestycji, zostawiając inwestorów z bezwartościowymi tokenami. Takie sytuacje zdarzają się w projektach opartych na technologii blockchain, na przykład na Ethereum, gdzie transakcje są zarządzane przez programy komputerowe zwane inteligentnymi kontraktami.


Inwestowanie w kryptowaluty, oferty inwestycyjne

Inwestowanie pieniędzy zawsze wiąże się z ryzykiem, dlatego niezwykle ważne jest, by przed przekazaniem środków finansowych dokonać dokładnej weryfikacji. W Polsce można to zrobić na stronie Komisji Nadzoru Finansowego, która prowadzi rejestr legalnie działających podmiotów. W przypadku chęci zainwestowania w kryptowaluty, warto zapoznać się z rankingiem polecanych giełd i wybrać taką, która cieszy się największym zaufaniem. Jednak nadal nie gwarantuje to oczywiście pełnego bezpieczeństwa. Należy dokładnie przeanalizować ofertę inwestycyjną i być czujnym na obietnice szybkich i dużych zysków przy minimalnym ryzyku. Trzeba sprawdzić autentyczność mediów społecznościowych i materiałów wideo. Warto się upewnić, że są prawdziwe, a nie generowane przez sztuczną inteligencję lub nie są skopiowane z innych profili bądź łudząco nie przypominają oryginalnego profilu firmy. Do tego dochodzi weryfikacja rejestracji firmy w odpowiednich rejestrach oraz numerów identyfikacyjnych. Należy też zwrócić uwagę na komunikację. Odpowiedzi powinny pochodzić od rzeczywistych osób, a nie od botów. Lokalne firmy powinny zapewniać polskojęzyczną stronę i nie mieć istotnych błędów stylistycznych.


Kiedy powinna zapalić się lampka ostrzegawcza

Michał Żuławiński wymienia przykładowe sytuacje, w których powinna zapalać się lampka ostrzegawcza. To m.in. obietnice zysku bez ryzyka, natarczywe namawianie do inwestycji, nękanie telefonami, wyłudzanie danych do bankowości elektronicznej lub kart kredytowych czy żądanie zainstalowania jakiejkolwiek aplikacji na komputerze. W razie wątpliwości zawsze lepiej zrezygnować z rzekomo wyjątkowej oferty. Warto także powiadomić policję. Im więcej sygnałów dotrze do niej, tym większa jest szansa na złapanie przestępców, bo są oni bezwzględni. .

fiara może na początku inwestowania zobaczyć na swoim koncie domniemany zysk, co podkreśla Adam Radomski, ekspert rynku kryptowalutowego. Ma to na celu zachęcenie do dalszych inwestycji. W chwili próby wypłaty swoich środków pojawiają się pierwsze trudności. Oszuści przerzucają odpowiedzialność na problemy techniczne albo mówią, że w celu odblokowania zysków wymagana jest dodatkowa opłata. Ofiary często zaciągają różnego rodzaju zobowiązania w postaci kredytów lub wykorzystują swoje oszczędności, aby móc odblokować „zarobione” środki. W rzeczywistości wypłata jednak nie następuje, oszuści milkną i znikają z pieniędzmi. W Europie Wschodniej, Azji i Afryce hurtowo tworzy się call center w celu oszukiwania ludzi.

Tomasz Wypych


Zdjęcie ilustracyjne, fot. Canva

Czytaj także:
Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj9 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Technologie