Dynamika podwyżek cen idzie w górę
Według raportu pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”, dynamika podwyżek cen sukcesywnie idzie w górę. W sierpniu codzienne zakupy zdrożały o ponad 4 proc., a w lipcu – 4 proc., a w czerwcu o ponad proc. 3 proc., . Dr Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku, uważa, że wspomniany trend będzie kontynuowany w kolejnych miesiącach. Podkreśla, że wywołujące go czynniki jeszcze długo się nie wyczerpią. Rosną wynagrodzenia i ceny usług, a przez to koszty finalne dóbr dostarczanych na rynek.
Ekspert: Koszty producentów stale rosną
Jak zaznacza dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny POHID-u, koszty idą w górę w całym łańcuchu - u producentów i przetwórców, a także w obsłudze produkcji dostawy i przechowywania. Dlatego ceny w sklepach dalej będą rosły, choć to wcale nie poprawi sytuacji wytwórców. Handel szuka rozwiązania w imporcie, by nie straszyć konsumentów wysokimi cenami. Obecnie już nawet śliwki coraz częściej są importowane i okazują się tańsze od polskich.
W sierpniu podrożało aż 16 na 17 badanych kategorii
W sierpniu br. na siedemnaście monitorowanych kategorii już szesnaście podrożało, a tylko jedna potaniała. W poprzednich trzech miesiącach za każdym razem trzynaście segmentów było na plusie, a cztery trzymały się na minusie. Autorzy ww. raportu przewidują, że we wrześniu i w październiku może być podobnie, jak w sierpniu. A czym bliżej będzie do Bożego Narodzenia, tym drożej będzie na sklepowych półkach. To oznacza, że pod koniec roku nawet wszystkie analizowane kategorie mogą być na plusie.
- Tendencja przyśpieszenia dynamiki wzrostu cen będzie się pogłębiać, o czym świadczy właśnie rosnąca ilość kategorii z dodatnimi wynikami. W najbliższych miesiącach codzienne zakupy będą drożeć o 4-6 proc. Wpływ na to będą miały ostatnie ekstremalne warunki pogodowe, niesprzyjające rolnictwu i uprawom, coraz większe obciążenia związane z wymaganiami dotyczącymi ochrony środowiska i gospodarki obiegu zamkniętego, ale przede wszystkim rosnące płace i koszty produkcji – przewiduje dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.
Warzywa i owoce podrożeją przez suszę
Na wzrost cen owoców, warzyw, ich przetworów i produktów zbożowych wpłynie również tegoroczna susza, chociaż dzisiaj trudno przewidzieć, jak bardzo. Zbiory niektórych produktów wciąż trwają, a część z nich zostanie zastąpiona zagranicznymi artykułami. Z anomaliami pogodowymi zmaga się cały świat, co powoduje, że ceny towarów importowanych, m.in. kawy czy kakao, są znacznie wyższe niż w ubiegłych latach.
- W wielu przypadkach wodę trzeba było dowozić beczkowozami. Co więcej, parzące słońce dosłownie gotowało dojrzewające warzywa i owoce. Do tego dołączyły jeszcze – jak wiadomo - powodzie i zalania, a także silne wiatry. Te wszystkie zjawiska pogodowe wpłynęły na samą wielkość podaży, jakość produktów i koszty ich wytworzenia. Dlatego w zdecydowany sposób będą podbijały dalszy przyrost cen w sklepach, zwłaszcza rodzimej żywności - wyjaśnia dr inż. Anna Motylska-Kuźma.
Według Marcina Luzińskiego, wkrótce już wszystkie monitorowane kategorie będą na plusie. Globalne indeksy cen żywności FAO wskazują na odbicie cen mięsa, nabiału i olejów. W Polsce wstępne szacunki produkcji rolniczej wskazały na mocne zmniejszenie podaży owoców, co prawdopodobnie przełoży się na podwyżki. Ekonomista zauważa w sklepach wzrost cen olejów i tłuszczów, w tym głównie oliwy, a także kakao. Spodziewa się też dalszego, mocnego wzrostu cen czekolady, owoców i olejów. I prognozuje, że drożeć będzie również nabiał.
Tomasz Wypych
Fot. Kobieta na zakupach. Źródło: Mondaynews
Komentarze
Pokaż komentarze (41)