Profesor Jan Grabowski od dawna znany jest z tego, że dla niego Polska to samo zło, że Polacy są największymi antysemitami. Że to my, a nie Niemcy, mordowaliśmy Żydów. Chciałbym, żeby pomysłów Jana Grabowskiego nikt nie traktował poważnie. Żeby był uważany za nieodpowiedzialnego ekstremistę – mówi Salonowi 24 Tadeusz M. Płużański, historyk, publicysta, prezes Fundacji Łączka.
W minionym tygodniu burzę wywołały słowa profesora Jana Grabowskiego, który zaproponował, żeby Organizacja Narodów Zjednoczonych albo inna międzynarodowa instytucja, przejęła kontrolę nad miejscami kojarzącymi się w Polsce z Holokaustem. Zdaniem historyka to konieczne, bo państwo polskie zafałszowuje historię Holokaustu, w związku z czym należy Polsce zabrać te muzea wszystkie i przekazać do jakiejś międzynarodowej instytucji, która wreszcie powie prawdę. Jak ocenia Pan ten pomysł?
Tadeusz Płużański: Pomysł szokuje, ale nie dziwi, że to akurat profesor Jan Grabowski wystąpił z tak absurdalnym pomysłem. Od dawna znany jest z tego, że dla niego Polska to samo zło, że Polacy są największymi antysemitami. Że to my, a nie Niemcy, mordowaliśmy Żydów. Więc z jednej strony te słowa nie powinny dziwić. Z drugiej jednak kolejna granica absurdu została przekroczona.
Dlatego chciałbym, żeby pomysłów Jana Grabowskiego nikt nie traktował poważnie. Żeby był uważany za nieodpowiedzialnego ekstremistę. A najlepiej by było – również dla niego samego-żeby przestał się podawać za naukowca polskiego, żeby nie był utożsamiany z Polską. Dotyczy to również opłacania go z naszych podatków. Niech swoje absurdalne pomysły wypowiada w swoim imieniu, jako osoba prywatna, niepolski historyk.
Dobrze, jednak profesor nie stwierdził, jak wielu zachodnich historyków, że Polska neguje Holokaust. Stwierdził, że Polacy przyznają, że mord Żydów miał miejsce, ale negują udział Polaków w niemieckich zbrodniach. Faktycznie pod okupacją byli ludzie, którzy wydawali Żydów i niektórzy zasilili szeregi UB.
W przypadku teorii pana Grabowskiego nie ma już większego znaczenia, czy my jesteśmy głównymi sprawcami Holokaustu, czy współsprawcami, bo to są po prostu nieprawdy, to są kłamstwa. Grabowski reprezentuje, czy nawet inicjuje pewien szerszy trend, obecny na uczelniach międzynarodowych, tzw. nową szkołę badania Holokaustu. Tu nie chodzi o pokazanie przykładów szmalcowników, ale o przerzucenie odpowiedzialności za Holokaust na naród polski.
Pan Grabowski lubi przy tym przemilczać Polaków, którzy z narażeniem życia ratowali Żydów. Jeśli ktoś wyrywa wątki z kontekstu, jeśli nie widzi tła, to nie powinien się nazywać historykiem. Bo historia jest nauką ścisłą i nie można abstrahować od kontekstu. Wtedy historia staje się kłamstwem historycznym. Przypomnę też panu Grabowskiemu, że Niemcy Holokaust jako metodę planowego, masowego zabijania wprowadzili najpierw wobec Polaków.
Jednak określenie Holokaust odnosi się do tragedii narodu żydowskiego, Polacy mieli być mordowani potem, a Warszawa miała być przekształcona w niemieckie, średniej wielkości miasto…
Warszawa miała być miastem prowincjonalnym, węzłem komunikacyjnym i sypialnią dla niemieckich urzędników, podbijających tereny wschodnie. Z kolei termin Holokaust Polaków nie jest mój. Sformułował go kolega po fachu Jana Grabowskiego, znany historyk polsko-amerykański prof. Richard Lukas. Za Lukasem podkreślę, że Niemcy zaczęli masowe zbrodnie od Polaków. Czyli od 1 września 1939 r. ma miejsce totalna eksterminacja całego narodu. I potem oczywiście dochodzi Holokaust Żydów. Tyle że gdyby wojna potrwała dłużej, to z wszystkich dostępnych planów niemieckich wynika, że my mieliśmy zostać „dorżnięci”, wybici do nogi, a polskie niedobitki miały stanowić dla rasy niemieckich panów tanią siłę roboczą. To jest nasza, polska, prawdziwa perspektywa.
Szkoda, że Jan Grabowski, przedstawiając się jako polski historyk, o tym wszystkim nie wie, czy raczej nie chce wiedzieć. A to jest klucz do zrozumienia II wojny światowej, szczególnie jej genezy, początku. I jeszcze jedna fundamentalna kwestia. Holokaust
Żydów, tzw. ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej, dotyczyło w dużej mierze Żydów obywateli polskich. Czyli jeżeli ktoś zgadza się z Grabowskim, że Polacy mordowali Żydów, to musiałby uznać, że jedni obywatele Rzeczpospolitej mordowali drugich. Przecież to jest nonsens.
Fot. Prof. Jan Grabowski w podcaście Tomasza Lisa/YouTube
Inne tematy w dziale Kultura