Były prezydent USA skończył 100 lat. Wielkie święto
We wtorek rodzinne miasteczko Jimmy'ego Cartera, liczące 500 mieszkańców Plains w Georgii będzie obchodzić jego setne urodziny z wielką pompą - koncertem wraz z przelotem myśliwców oraz ceremonią naturalizacji dla nowych obywateli USA. Jeszcze we wrześniu w Atlancie nagrano inny koncert na cześć jubilata, z występami gwiazd i nagraniami przygotowanymi przez wszystkich żyjących prezydentów z wyjątkiem Donalda Trumpa.
Do najwyższego urzędu w USA Carter - syn plantatorów orzeszków ziemnych, były marynarz i rolnik - doszedł w 1977 r. jako wciąż stosunkowo nieznany szerszej publiczności przeciwny segregacji rasowej gubernator Georgii. Według Donalda Pienkosa, historyka z Uniwersytetu Wisconsin-Milwaukee, zwycięstwo w wyborach nad prezydentem Geraldem Fordem Carter zawdzięczał m.in. głosom Polonii.
Jimmy Carter wspierał polską opozycję w czasach PRL
W innych obszarach prezydentura Cartera była jednak znacznie mniej udana i naznaczona wieloma kryzysami, wewnętrznymi i zewnętrznymi: stagflacją (stagnacją gospodarczą połączoną z inflacją), kryzysem naftowym, wypadkiem w elektrowni jądrowej Three Mile Island, rewolucją islamską w Iranie czy sowiecką inwazją na Afganistan.
Choć jako prezydent Carter miał na swoim koncie też osiągnięcia, takie jak porozumienia z Camp David, gdzie doprowadził do uznania państwa Izrael przez Egipt, to cieniem na jego wizerunku ostatecznie położył się kryzys w Iranie w związku z atakiem studentów na ambasadę USA w Teheranie i wzięciem 55 pracowników placówki za zakładników, który potrwał do końca jego prezydentury. Irański reżim, dążąc do porażki wyborczej Cartera, uwolnił ich pierwszego dnia prezydentury Reagana, który pokonał urzędującego prezydenta miażdżącą przewagą głosów elektorskich.
Carter rządził tylko jedną kadencję
Po klęsce w wyborach Carter wrócił do rodzinnego Plains i zrezygnował z aktywnej polityki. Poświęcił się działalności społecznej i humanitarnej, osobiście angażując się w działania organizacji Habitat for Humanity, budującej domy dla ubogich. Założył też Carter Center, organizację poświęconą promocji pokoju, praw człowieka i zwalczaniu chorób zakaźnych. Za swoją działalność otrzymał w 2002 r. Pokojową Nagrodę Nobla. Mimo postępującego wieku Carter pozostawał stale zaangażowany w działalność w obu organizacjach nawet po skończeniu 90 lat. W 2014 r. wydał swoją autobiografię, ciągle wykładał też na Uniwersytecie Emory w Atlancie i uczył dzieci religii w niedzielnej szkole przy kościele baptystycznym w Plains.
Mimo planowanych na wtorek hucznych uroczystości rocznicowych rodzina Cartera powiedziała "Timesowi", że ostatnio bardziej niż setnych urodzin wyczekiwał listopada, by zdążyć jeszcze oddać głos na kandydatkę Demokratów.
MB
Fot. Były prezydent USA Jimmy Carter. Źródło: PAP/EPA/ALEX BRANDON
Komentarze
Pokaż komentarze (3)