Na zdjęciu: Radosław Sikorski, Donald Tusk i Rafał Trzaskowski. Fot. PAP/Canva
Na zdjęciu: Radosław Sikorski, Donald Tusk i Rafał Trzaskowski. Fot. PAP/Canva

Trzech tenorów w wielkiej grze. Salon24 poznał kandydatów PO na prezydenta

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 168
Prawdopodobnie dopiero w lutym przyszłego roku poznamy kandydata PO na prezydenta Polski. – Decyzja zapadnie najpóźniej jak się da, i będzie najlepszą odpowiedzią na to, co przedstawi PiS – słyszymy. Z wewnętrznej walki o prezydenturę powoli wycofuje się Radosław Sikorski. O sprawie pisze Mariusz Kowalewski.

Jeden sondaż, trzech kandydatów 

Kandydata na prezydenta Polski z ramienia Koalicji Obywatelskiej wyłoni duży sondaż, który partia chce przeprowadzić w pierwszym kwartale przyszłego roku. Badanie ma być wykonane na próbie 10 tys. osób. Jak dowiaduje się redakcja Salonu24, badanie będzie zestawieniem realnych scenariuszy wyborczych. Koalicja chce bowiem przeprowadzić sondaż w momencie, kiedy będą już znane kandydatury pozostałych ugrupowań. Badanie ma dać odpowiedź, który z kandydatów ma szansę wygrać ze znanymi już wtedy przeciwnikami z pozostałych partii. 

Dlatego, według rozmówców Salonu24, kandydata największej rządowej partii poznamy prawdopodobnie dopiero na przełomie stycznia i lutego. 

Wybory na prezydenta Polski odbędą się najprawdopodobniej na przełomie maja i czerwca przyszłego roku. Wybór kandydata na prezydenta w lutym to nie jest zbyt późno? - pytamy.

- Czas jest odpowiedni, zarówno na prezentację, jak i na to, by przeprowadzić zwycięską kampanię – mówi nam polityk Koalicji Obywatelskiej.


Sikorski, Trzaskowski i Tusk kandydatami PO 

Od kilku miesięcy PO przeprowadza regularnie wewnętrzne sondaże wyborcze, które mają dać wstępną odpowiedź na pytanie, który z kandydatów tej partii miałby największe szanse w wyborach na prezydenta Polski. 

Badane są trzy nazwiska: premiera Donalda Tuska, szefa resortu spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. 

W każdym przeprowadzonym badaniu najlepiej wypada Rafał Trzaskowski, tuż za nim zawsze plasuje się obecny premier, a dopiero trzecie miejsce zajmuje Radosław Sikorski. 

Każdy z trzech badanych kandydatów ma swoje wady i zalety. - Przede wszystkim ważna jest odpowiedź na pytanie, który z nich jest w stanie pozyskać najwięcej głosów spoza naszego elektoratu – mówi nam polityk Koalicji. 

I tak, Rafał Trzaskowski ma największe szanse pozyskać głosy lewicy, ale już gorzej wypada w przypadku osób, które głosują na PSL i Polskę2050 i mają konserwatywne poglądy. Tutaj Trzaskowski wyraźnie przegrywa z Tuskiem i Sikorskim. Obecny premier jest w stanie pozyskać głosy lewicy i części wyborców PSL i Polski2050, która nigdy nie zagłosowałaby na Trzaskowskiego. Ma też jednak największy elektorat negatywny i dla PiS byłby najłatwiejszym kandydatem. 

Ciekawie wygląda sprawa z Radosławem Sikorskim. W jego przypadku nie ma najmniejszych szans na zebranie głosów lewicy. – Ten elektorat go nie trawi – słyszymy w Koalicji. – Radek sam sobie buduje tam wrogów, utrzymując m.in. bliskie relacje z Romanem Giertychem – mówi nam polityk Platformy. 

O ile na lewicy Sikorski skazany jest na przegarną, o tyle ma szanse na elektorat konserwatywny – ten związany zarówno z PSL, jak i z Konfederacją. Może też powalczyć o umiarkowany elektorat PiS. 

Tyle tylko, że sam Sikorski widzi, że jego osoba nie cieszy się zbytnio popularnością na szczytach władzy. Polityk w prywatnych rozmowach w ostatnim miesiącu miał dać do zrozumienia, że nie zamierza stawać w partyjnej walce o Duży Pałac. 

Mimo to jego nazwisko nadal jest badane w wewnętrznych sondażach. Po co? – Jak nie ma ostatecznej decyzji, kto ma kandydować, to wszystko może się jeszcze wydarzyć – słyszymy. 

Gambit Tuska

Decyzja o tym, kto będzie reprezentował Koalicję w wyborach prezydenckich, niezależnie do tego, co wyjdzie w przyszłorocznym sondażu, będzie zależała przede wszystkim od Donalda Tuska. 

- Gdyby sam wystartował i wygrał, zwieńczyłby w ten sposób swoją karierę polityczną. W tej opcji nie ma dla niego złych rozstrzygnięć – słyszymy w Koalicji. 


Z kolei wygrana Trzaskowskiego niesie za sobą dużo niewiadomych. Przede wszystkim nie jest pewne, czy obecny prezydent Warszawy po przeprowadzce na Krakowskie Przedmieście pozostałby lojalny wobec Tuska. Otoczenie obecnego premiera obawia się, że Trzaskowski mógłby szybko się od niego uniezależnić i usamodzielnić. 

- Może to nie jest już tak, jak kiedyś było z Millerem i Kwaśniewskim i ich "szorstką przyjaźnią", ale relacje między nimi nie są najlepsze – opisuje nam osoba związana z warszawskim ratuszem. 

Podobny problem jak z Trzaskowskim jest też z Sikorskim. Dwór Tuska obawia się jego zbyt dużej samodzielności. 

- Dlatego poza tym co wyjdzie w sondażach, ważne będzie też to, co zaakceptuje Tusk i jego otoczenie. W partii wszyscy jednak wiedzą, jak ważne są przyszłoroczne wybory. Dlatego jeśli wyjdzie, że najlepszy jest Radek czy Rafał, to Donald i jego otoczenie nie będą torpedować takiego rozdania. Obrazowo, będzie to wyglądało tak, jak kiedyś z Gowinem - zaakceptują, ale nie będą się cieszyć – mówi nam polityk PO. 

Ja patrzę na Ciebie, a Ty patrzysz na mnie

Dwie największe partie patrzą na siebie w wyścigu o Pałac Prezydencki. PiS czeka na ruch Koalicji Obywatelskiej, Koalicja czeka z kolei na to, co zrobi Jarosław Kaczyński. A szef PiS zdaje się być pogodzony z tym, że najbliższe wybory prawdopodobnie przegra. Szuka więc w partii nowego Andrzeja Dudy. – To musi być taka osoba, która będzie w stanie powalczyć, ale jeśli nie wygra, nie będzie nie tylko dramatu, ale też będzie można ładnie taką porażkę wytłumaczyć – słyszymy od polityka PiS. Ostatnio media szeroko rozpisywały się, że walka o to, kto będzie reprezentował partię Jarosława Kaczyńskiego, rozstrzygnie się między Tobiaszem Bocheńskim, europosłem i byłym kandydatem PiS na prezydenta Warszawy lub Karolem Nawrockim, prezesem Instytutu Pamięci Narodowej. Bardzo małe szanse w walce o Duży Pałac mają były premier Mateusz Morawiecki i były szef resortu obrony Mariusz Błaszczak. 

Na razie swój akces w przeszłorocznych wyborach ogłosił oficjalnie już Sławomir Mentzen, który będzie kandydatem Konfederacji.

Mariusz Kowalewski 

Na zdjęciu: Radosław Sikorski, Donald Tusk i Rafał Trzaskowski. Fot. PAP/Canva

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj168 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (168)

Inne tematy w dziale Polityka