Chociaż w mediach od dłuższego czasu pojawiają się pogłoski o powrocie Grzegorza Markowskiego na scenę choć jeszcze jeden raz, wokalista ostatecznie rozwiewa wątpliwości fanów. Muzyk Perfectu w wywiadzie udzielonym z okazji 71 urodzin podkreśla, że jego stan zdrowia już mu na to nie pozwoli.
Grzegorz Markowski zapisał się w historii polskiej muzyki jako jeden z najwybitniejszych wokalistów rockowych. Muzyk Perfectu jeszcze za życia uzyskał status legendy, więc tym bardziej druzgocząca dla fanów była informacja o przejściu przez niego na muzyczną emeryturę. Rok temu piosenkarz ostatni raz pojawił się na scenie podczas koncertu zorganizowanego na cześć zmarłego Jerzego Oliwy, co wzbudziło spekulacje, czy aby nie zrobi kolejnego wyjątku – wielu fanów oczekiwało, że usłyszą choć jeszcze jeden raz "Autobiografię" w jego wykonaniu.
Markowski definitywnie skończył z muzyką
23 września Grzegorz Markowski świętował swoje 71 urodziny, z okazji których zgodził się udzielić wywiadu dla Radia Złote Przeboje. W ostatnim czasie muzyk stronił od mediów, więc zapowiedź rozmowy nie przeszła bez echa w świecie fanów polskiego rocka. Niestety, Markowski podczas audycji potwierdził obawy słuchaczy Perfectu – definitywnie skończył z muzyką. Jak wyjaśnił muzyk, stan zdrowia przekreśla jego szansę na prowadzenie trybu życia rockmana.
– Te mięśnie przechodząc koncert, pokonują ogromny wysiłek To jak każdy mięsień. Ja mam 71 lat, głos jest po prostu coraz słabszy (...) To tak jak dzisiaj, nie wiem, czy byłbym dobrym kochankiem, chyba nie – Żartobliwie wyjaśnił.
Lepiej zejść ze sceny niepokonanym
Chociaż problemy związane z podeszłym wiekiem przeszkadzają Markowskiemu w śpiewaniu, ten nie ukrywa, że wciąż obserwuje z zapałem polski rynek muzyczny. Jak stwierdził, "kibicuje wszystkim, którzy tworzą", sam jednak nie zamierza wracać na scenę z prostego powodu; nawet, gdyby z trudem zdobył się na zagranie koncertu, efekty z pewnością by go nie zadowalały.
– Z roku na rok świętuję coraz skromniej z prostej przyczyny - niestety ciało daje o sobie znać. Ale próbujemy o tym zapomnieć. (...) W rock and rollu to nieubłagane. Jeżeli nie zaśpiewasz "Niepokonanych" z taką energią, że przynajmniej zaszczypią oczy, to lepiej jednak "zejść ze sceny niepokonanym" – Stwierdził Markowski, parafrazując słowa hitu Perfectu.
Salonik
Grzegorz Markowski podczas Sopot Top of the Top Festival 2022. Fot. commons.wikimedia.org
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura