Opadł poziom wód na rzekach w południowo-zachodniej Polsce, a wraz z nim opada medialne zainteresowanie powodzią 2024. Niestety, dla bardzo wielu ludzi kłopoty i życiowe tragedie się nie skończyły. Radio Opole pokazuje, jak wygląda pomoc dla powodzian z perspektywy mieszkańców małych miejscowości z okolic Prudnika (woj. opolskie).
Wypłata zasiłków dla powodzian. "Natychmiastowa pomoc to totalna fikcja"
Radio Opole wskazuje, że w Prudniku trwa wypłata zasiłków dla powodzian. Mieszkańcy Prudnika i jego okolic skarżą się na tempo pracy w tamtejszym Ośrodku Pomocy Społecznej. O interwencję lokalnej rozgłośni poprosił słuchacz z małej wsi w tej gminie.
– Medialne informacje o natychmiastowej pomocy dla powodzian to jest totalna fikcja – mówi Radiu Opole poszkodowany przez powódź mężczyzna. – Zgłosiłem się do OPS w Prudniku. Usłyszałem, że oni nie przyjmują żadnych wniosków i trzeba czekać aż urzędnicy sami przyjdą do nas. Po około tygodniu przyszli, kiedy nas nie było w domu. Zadzwonili, poprosili, żebyśmy przynieśli dokumenty i cisza. Powódź zalała nam piec. Nie mogliśmy grzać domu, więc naprawiliśmy ten piec, pożyczając pieniądze – relacjonuje zrozpaczony człowiek.
– Nie ma żadnego odzewu i pomocy – skarży się powodzianin z okolic Prudnika.
Ośrodek Pomocy Społecznej: Terminy są bardzo napięte
Prudnicki Ośrodek Pomocy Społecznej przedstawia swoją perspektywę.
– Do każdego domu docierają pracownicy socjalni, którzy sporządzają wywiady środowiskowe dotyczące szkód powodziowych – mówi Bernadeta Bednarczuk, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Prudniku.
Wskazuje, że poszkodowanym przez powódź Ośrodek Pomocy Społecznej w Prudniku wypłacił dotychczas 2,5 mln zł.
Co mogą w tej sytuacji zrobić powodzianie? Złożyć w siedzibie OPS wniosek o pomoc w formie zasiłku powodziowego i zasiłku na pomoc doraźną. Można też taki wniosek wysłać przez ePUAP. – Te terminy są bardzo napięte. Mamy dwa dni na wydanie decyzji, zamówienie pieniędzy i potem dwa dni po wydaniu decyzji na jej realizację – tłumaczy Bednarczuk.
Z kolei pracownik socjalny OPS w Prudniku tłumaczy: „Spotykamy się z dramatami i ludzkimi emocjami”.
– Po zgłoszeniu udajemy się do domu osoby poszkodowanej. Niestety wypełnienie dokumentacji, oszacowanie wstępne poniesionych start, obejrzenie piwnic, mieszkań, lokali gospodarczych, to zajmuje dużo czasu – dodaje.
Wielka fala w Prudniku. Powtórka z 1997 roku
Przypomnijmy, że przez Prudnik fala powodziowa przeszła w weekend w połowie września. Wielka woda zalała ulice i budynki w mieście. Spustoszenie spowodowały rzeka Prudnik i Złoty Potok. Ucierpiały domy i infrastruktura miejska, między innymi cztery obiekty sportowe, jeden należy do klubu łuczniczego, a pozostałe do gminy.
Lokalne media podkreślają, że zniszczenia w tej okolicy wyglądają tak samo jak te z powodzi w 1997 roku.
Źródło: YT/Tygodnik Prudnicki; Powódź. Zalane wodą dzielnice Prudnika
KW
Źródło zdjęcia: Prudnik pod wodą. Screen: YT/Tygodnik Prudnicki
Inne tematy w dziale Społeczeństwo